Odra Wodzisław, która przez wiele lat przynosiła sławę miastu w całej Polsce i radość sympatykom, dziś stoi na skraju bankructwa, ledwo zipie w pierwszej lidze, a wkrótce może jeszcze nie mieć gdzie rozgrywać swoich spotkań!
Powód? Miasto wypowiedziało klubowi umowę na dzierżawę stadionu - dokument wygasa już z końcem stycznia. Od lutego 2010 roku Odra nie płaci do kasy magistratu ustalonego i tak na dramatycznie niskim poziomie czynszu w wysokości 8 300 złotych miesięcznie.
- Do 15 grudnia ubiegłego roku byli nam winni już ponad 96 tysięcy złotych razem z odsetkami. A kolejne monity pozostają bez echa- wyjaśnia Bogdan Bojko, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wodzisławiu. - To dla nas duży problem, bo VAT od wystawianych co miesiąc faktur my musimy płacić, co jeszcze podwyższa nasze koszty - dodaje.
Do negocjacji z władzami Odry szykuje się Eugeniusz Ogrodnik, wiceprezydent Wodzisławia Śląskiego.
- Nie możemy w nieskończoność dopłacać. Klub musi nam przedstawić harmonogram spłaty długu. A nową umowę podpiszemy, gdy spłacą przynajmniej część długu i będzie pewność, że znajdą się pieniądze na kolejne raty - mówi Ogrodnik. Urzędnicy i szef MOSiR zapewniają, że nie zależy im na zarzynaniu Odry, bo zdają sobie sprawę, że klub nadal jest ważny dla miasta i wciąż może być jego wizytówką. - Jednak w ostatnich miesiącach ma sporo problemów, także tych organizacyjnych. Mamy nadzieję, że wyjdzie z zapaści, bo przecież nadal przy naszym ośrodku szkolimy młodzież na potrzeby Odry. Obecnie trenuje u nas 120 młodych chłopców, którzy mają nadzieję, że w przyszłości zagrają w barwach klubu - dodaje Bogdan Bojko. Tymczasem kibice są coraz bardziej zaniepokojeni tym, co dzieje się w ich ukochanym klubie.
- Odchodzą zawodnicy, mówi się, że wielu nie dostaje wynagrodzeń i nie chcą grać. Tak źle jeszcze nie było. Nie wyobrażam sobie, by Odra zniknęła ze sportowej mapy nie tylko Wodzisławia, ale i Polski - mówi Olek, który nie opuścił żadnego meczu od 2000 roku.
Wiadomo jedynie, że Odra przejęła się mocno wypowiedzeniem umowy i w piśmie poprosiła urzędników o ... zmniejszenie czynszu.
To może być jednak niezwykle trudne, biorąc pod uwagę fakt, że Piast Gliwice do końca roku płacił miastu za wynajem bez mrugnięcia 39 tysięcy złotych. - 8300 złotych, czyli obecny czynsz Odry i tak jest mocno preferencyjnym - podkreśla dyrektor Bojko.
O sytuację finansową klubu zapytaliśmy dyrektora sportowego Odry Wodzisław, Jana Muchę: - Ja nie jestem władny, by rozmawiać o finansach. To leży w gestii wiceprezesa Andrzeja Dzierżęgi - wyjaśnił. Tymczasem wiceprezes stwierdził, że o finansach rozmawiać może jedynie... Mucha. Gdy poprosiliśmy obu panów, by przedyskutowali między sobą zakres kompetencji, ostatecznie władny okazał się Mucha. - Ale ja nawet nie wiem, czy rozmawiam z dziennikarzem - ucina.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?