Intencja tego zabiegu jest oczywista. "Komunikacją miejską do pracy - to się opłaca!" - można przeczytać na stronie KZK GOP. Moment do takiej akcji jest bardzo dobry. Kierowcy mają już serdecznie dość wysokich cen paliw. Nie tylko zresztą oni. - Po Euro 2012, które było "czasem żniw" dla sprzedających paliwa, ceny na stacjach powinny spaść - twierdzi wicepremier Waldemar Pawlak.
Porównaliśmy koszty codziennego dojazdu do pracy samochodem, pociągiem i autobusem (względnie tramwajem) w realiach aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej. Okazało się, że - wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu - transport publiczny wcale nie musi być najkorzystniejszy. O ile dla "singli" najlepszym rozwiązaniem jest komunikacja publiczna, to w przypadku rodzin samochód zyskuje na opłacalności. I tak - dojeżdżając z Gliwic do Katowic pociągiem co miesiąc trzeba wydać 100 zł, za miesięczny bilet autobusowy 124 zł, a za paliwo do samochodu 592 zł. Kiedy jednak kierowca znajdzie sobie 4 współpasażerów, którzy podzielą koszty takiej przejażdżki, to jej cena stanie się porównywalna. Ale zyskiem są też czas i możliwość dojechania bez przesiadki w dowolne miejsce Katowic.
Zobacz wyniki naszych porównań na stroniedziennikzachodni.pl
*Burze szaleją nad Śląskiem. Idą kolejne. Zobacz zdjęcia
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?