Balaton w Wodzisławiu Śl. tylko do okazjonalnej kąpieli. Nie zgłoszono kąpieliska

Balaton w Wodzisławiu Śl. to jedna z głównych letnich atrakcji miasta. Mało brakowało, a w zbiorniku nikt nie mógłby szukać ochłody w upalne dni. Na problem zwrócił uwagę radny Mariusz Blazy z Głosu Pokoleń.

- Z informacji, które uzyskałem, MOSiR Centrum w Wodzisławiu Śląskim, zapomniał zgłosić Balaton jako kąpielisko w wymaganym terminie tj. do 31 grudnia 2018 roku

- zauważa radny Mariusz Blazy.

W MOSiR Centrum słyszymy dość absurdalne tłumaczenie, że brak zgłoszenia Balatonu wynika z planowanych prac, które jednak nie ruszą w tym roku, bo... dwa lata temu wycofał się z projektu czeski partner.

- Ośrodek Rekreacyjny „Balaton” wraz z zbiornikiem wodnym, na którym działało kąpielisko jest objęty projektem związanym z zagospodarowaniem terenu realizowanym i współfinansowanym w ramach programu współpracy transgranicznej z Republiką Czeską. Rozpoczęcie inwestycji po wypełnieniu wszelkich formalności było planowane na bieżący rok lecz pod koniec roku 2017 dotychczasowy partner czeski wycofał się z realizacji przedsięwzięcia. Przy wsparciu Euroregionu Silesia podjęto działania zmierzające do poszukiwania nowego partnera, które trwają do dnia dzisiejszego

- wyjaśnia Bogdan Bojko, dyrektor MOSiR Centrum w Wodzisławiu Śl.

Miasto postawiło się w bardzo trudnej sytuacji. Dlatego na prędko wymyślono "sprytne", a jednocześnie komiczne rozwiązanie. Balaton będzie mógł być udostępniony jedynie jako tzw. miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli na okres 30 dni.

Dlatego na Balatonie wytyczono dwa miejsca. Projekty uchwał z różnymi współrzędnymi kąpielisk już trafiły na komisje. Co zakładają? Plażę Balatonu podzielono na pół. W lipcu kąpielisko będzie znajdować się bliżej bazy WOPR. Natomiast w sierpniu pracownicy MOSiR Centrum... przesuną liny wyznaczające kąpielisko bliżej deptaka biegnącego wzdłuż kąpieliska.

- Pragnę przy tym zaznaczyć, że potencjalni użytkownicy Balatonu, nie odczują praktycznie żadnej różnicy w zażywaniu kąpieli, a nasi pracownicy zrobią wszystko, aby zbliżający się sezon letni na „Balatonie” był w pełni udany

- dodaje Bogdan Bojko.

Część radnych z uśmiechem i politowaniem komentuje całe zamieszanie.

- Absurd! Partner szukany jest od dwóch lat. Nawet zakładając, że w tym roku ruszyłyby prace, co jak widzimy nie będzie miało miejsca, należało zgłosić kąpielisko, a ewentualnie później je ograniczyć lub zamknąć ze względu na inwestycję. A tak pozbawiono się możliwości otwarcia kąpieliska. Sprawa wydaje się śmieszna i absurdalna, ale nasuwa się pytanie... Co gdyby nie było takiej "luki" i Balaton byłby w tym roku zamknięty dla mieszkańców?

- dodaje Blazy.

Dodajmy, że w tym roku niemożliwe wydaje się otwarcie kąpieliska pod koniec czerwca, a w przypadku korzystnej pogody, wydłużenia jego działalności na początek września.