Budowa rynku w Pszowie mocno opóźniona
Jeśli planowaliście ze znajomymi świętować nowy rok na pszowskim rynku, to zostańcie w domu. Przebudowa głównego placu miasta, która miała zakończyć się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, wciąż trwa. Wykonawcy nie udało się dotrzymać przedłużonego terminu, a główny plac miasta nadal jest rozkopany. Co dalej z wartą 5 milionów złotych inwestycją?
- Od teraz wykonawca ma 15 dni roboczych na zakończenie tego zadania. Jeśli to mu się nie uda, to zgodnie z umową za każdy dzień opóźnień będzie płacił karę - mówi nam Marek Hawel, burmistrz Pszowa. Za każdy dzień zwłoki wykonawca będzie musiał zapłacić 4 tysiące złotych. Jednak są od tego odstępstwa.
Jeżeli w ciągu tych 15 dni pogoda się załamie i nie pozwoli prowadzić prac, roboty zostaną zawieszone do wiosny. I dopiero wraz z nadejściem lepszych warunków odliczane będą pozostałe dni na ukończenie zadania (z 15 przyznanych). Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, nawet przedłużony termin o dwa tygodnie nie pozwoli zamknąć prac w terminie. - Musiałby się zdarzyć cud. Rynek będzie gotowy prawdopodobnie wczesną wiosną - mówi nam nieoficjalnie jeden z urzędników pszowskiego magistratu.
Na szczęście nie jest zagrożone dofinansowanie unijne (wynosi 85 proc.). - Udało nam się porozumieć z Urzędem Marszałkowskim. Czas na rozliczenie środków unijnych mamy teraz do czerwca. To jednak nie oznacza, że tak samo zostaje wydłużony termin zakończenia inwestycji przez wykonawcę - dodaje Hawel. Do tej pory udało się wykonać około 90 procent prac. W wielu miejscach ułożono już kostkę, jest już część placu zabaw i montowane jest oświetlenie. Niemal gotowa jest fontanna, ale jej uruchomienie w mrozie jest niemożliwe.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?