Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czcili Hitlera w Wodzisławiu, gdzie jego wojska zgotowały piekło na ziemi

Arkadiusz Biernat
Czcili Hitlera w Wodzisławiu, gdzie jego wojska zgotowały piekło na ziemi. Na zdjęciu niemal zrównany z ziemią Wodzisław Śląski w 1945 roku po działaniach wojennych
Czcili Hitlera w Wodzisławiu, gdzie jego wojska zgotowały piekło na ziemi. Na zdjęciu niemal zrównany z ziemią Wodzisław Śląski w 1945 roku po działaniach wojennych Muzeum w Wodzisławiu Śl.
Ziemia wodzisławska zroszona jest krwią ofiar wojny. Pochwalanie ideologii faszyzmu, czczenie Adolfa Hitlera wzbudza u mnie dreszcze. To szokujące i okropne - mówi dr Józef Musioł. naoczny świadek okrucieństw wojny i były dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich.

Czcili Hitlera w Wodzisławiu, gdzie jego wojska zgotowały piekło na ziemi

Nie milkną echa po ujawnieniu przez dziennikarzy Superwizjera TVN sprawy neonazistów ze Śląska. Niestety, tropy prowadzą do Wodzisławia Śl. To tutaj od 2011 roku legalnie działa stowarzyszenie „Duma i Nowoczesność”, którego przewodniczący, Mateusz S., w 2017 r. zaprosił dziennikarzy na urodziny... Adolfa Hitlera do lasu w okolicach Wodzisławia Śl.

CZYTAJ TEŻ. Jest wniosek prokuratora do sądu o rozwiązanie stowarzyszenia Duma i Nowoczesność z Wodzisławia Śląskiego.

Na wzgórzu wywieszono czerwone flagi ze swastykami, a z głośników słychać było nazistowskie marsze wojskowe. Na ujawnionym nagraniu widać coś w rodzaju ołtarzyka. Jest płonąca swastyka, wizerunek Hitlera, a uczestnicy imprezy wznoszą okrzyki „Sieg heil” (w mundurach Wehrmachtu i SS). W laudacji podkreślano rzekome zasługi Hitlera. Wskazano go m.in. jako „jednego z najlepszych umysłów wszech czasów i przyzwoitego człowieka”. W lesie w mundurze SS był także Mateusz S. Został on zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która prowadzi śledztwo wraz Prokuraturą Okręgową w Gliwicach. Zatrzymani zostali też Adam B. i Tomasz R., Dorota R., Adrian K. i Dawida K.

CZYTAJ WIĘCEJ. Dawid K., szóstym zatrzymanym uczestnikiem rocznicy urodzin Hitlera.

Oburzenia sytuacją nie kryje dr Józef Musioł, naoczny świadek okrucieństw wojny i były dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich.

- Pochwalanie ideologii faszyzmu, czczenie Adolfa Hitlera wzbudza u mnie dreszcze. To szokujące i okropne. Od wielu lat w Wodzisławiu Śląskim było słychać głośny sprzeciw wobec nazistowskiego okrucieństwa, a teraz paradoksalnie Polska i świat dowiadują się, że tutaj są zwolennicy zbrodniarzy. Oczywiście są to jednostki - przyznaje dr Musioł.

Zdarzenie uważa za paradoks, bo ziemia wodzisławska zroszona jest krwią ofiar wojny.

- To przez te ziemie przechodziły tragiczne marsze śmierci, które finał miały na wodzisławskim dworcu. Ewakuowani więźniowie z obozów koncentracyjnych ginęli z wycieńczenia na ulicach, byli rozstrzeliwani. Jako chłopiec widziałem ten dramat. Ale wielu z nich miejscowi, narażając się na śmierć, uratowali - dodaje.

Podkreśla, że to właśnie w Wodzisławiu Śl. udaną ucieczkę z marszu śmierci podjęła Seweryna Szmaglewska, autorka „Dymów nad Birkenau”. Opisała w niej przeżycia z okresu pobytu w obozie Auschwitz - Birkenau.

- Książkę dołączono do materiału dowodowego przeciwko zbrodniarzom III Rzeszy. Była też jedynym świadkiem z Polski w procesie przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze - zaznacza dr Józef Musioł.

Jego zdaniem, na tego typu zachowania złożyło się m.in. w jakimś sensie odpuszczenie tematu zbrodni hitlerowskich w edukacji.

- Tym, których Hitler i hitlerowska ideologia fascynuje, powinno się oprócz kary przewidzianej prawem, pokazywać oryginalne filmy ukazujące zbrodnie hitlerowskie jako terapię na faszystowską chorobę, na jaką zapadli. Historia zbrodni hitlerowskich, zresztą i stalinowskich, winna być stałym elementem nauki i wychowania każdego pokolenia. To jest obowiązek Państwa i nas wszystkich, wobec tych milionów ofiar i przyszłych pokoleń, po to aby nie stały się ofiarą nie wyciągniętej tragicznej lekcji historii XX wieku - podkreśla.

ABW przeszukała mieszkania zatrzymanych: Mateusza S., Adama B. i Tomasza R. Znaleziono m. in. mundury i inne rzeczy, które zawierają treści propagujące nazistowski ustrój państwa, a u jednego z nich broń i amunicję. Za propagowanie faszyzmu grozi im do dwóch lat więzienia (jednemu z nich za posiadanie broni palnej nawet 8 lat).

Zdarzenie potępili m.in. premier Mateusz Morawiecki, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (zlecił śledztwo, a także analizę kwestii ewentualnej delegalizacji stowarzyszenia). Krytyki nie szczędzili też samorządowcy z naszego regionu. Prezydent Mieczysław Kieca mówił o obrzydzeniu i w liście wezwał organy ścigania do konkretnych działań. Zdarzenie potępił też starosta wodzisławski Ireneusz Serwotka, który zawiadomił prokuraturę i zażądał wyjaśnień od stowarzyszenia.

CZYTAJ WIĘCEJ. Powiedzą głośne "Nie" faszyzmowi. W sobotę manifestacja w Wodzisławiu Śląskim

Z Mateuszem S. nasz dziennikarz skontaktował się jeszcze w poniedziałek wieczorem. Nie chciał rozmawiać przez telefon. Poprosił o podesłanie pytań na maila. Nie zdążył na nie odpowiedzieć. Kilka godzin później został zatrzymany. Sprawę za to skomentowało stowarzyszenie na swojej stronie.

- Dziękujemy TVN za darmową reklamę naszego stowarzyszenia w telewizji publicznej. Zdecydowana większość ludzi potrafi oddzielić to, co robi DiN od 7 lat, od tego, co robi Przewodniczący DiN prywatnie - brzmi część dość szyderczego oświadczenia.

Nasi rozmówcy przyznają, że Mateusz S. od dłuższego czasu miał radykalne poglądy. W przeszłości interesował się ruchem skinheadowskim. Od 2011 roku działał w stowarzyszeniu „Duma i Nowoczesność” (według statutu ma m.in. pielęgnować polskość), które co roku organizuje zawody surwiwalowe ze strzelaniem, maskowaniem, torem przeszkód z zasłoną dymną. Impreza odbywa się pod hasłem: „Przetrwać, by zwyciężyć”.

Co ciekawe, tak również nazywa się album jednego z zespołów nawiązującego utworami m.in. nacjonalizmu. Na stronach stowarzyszenia promowano m.in. budzący kontrowersje Festiwal Orle Gniazdo, a także zachęcano do zbiórki pieniędzy dla Janusza Walusia, odsiadującego w Republice Południowej Afryki karę dożywotniego więzienia za zastrzelenie szefa tamtejszej Partii Komunistycznej.

Za swoje skrajne poglądy wyrzucono go z dwóch grup rekonstrukcyjno-historycznych: Powstaniec Śląski z Wodzisławia Śl. (kilka lat temu i to już po kilku miesiącach) i Groß Rauden z Rud Raciborskich (po emisji materiału), które od lat organizują inscenizacje będące atrakcyjną i żywą lekcją historii.

- Nie pasował mu historyczny charakter stowarzyszenia. Obawiam się teraz, że trwająca nagonka przyniesie splendoru im w tym chorym środowisku. A oberwie się środowisku rekonstruktorów, którzy poświęcają swój prywatny czas, aby uczyć historii - tłumaczy Kazimierz Piechaczek z GRH Powstaniec Śl.

Z szoku nie mogą się też otrząsnąć w grupie z Rud Raciborskich, która najpierw wyrzuciła ze swoich szeregów Mateusza S., a później postanowiła się rozwiązać.

- Miał kostium SS, ale nigdy nie obnosił się przy nas ze swoimi poglądami. Gdyby tak było, od razu zostałby wyrzucony. Na inscenizacje przychodził z żoną i dziećmi. Nawet piwa nie pił... Trudno w to uwierzyć. Takie zachowania trzeba piętnować z całą stanowczością. Zmarnował on dorobek pracy wielu grup rekonstrukcyjnych w Polsce - zaznacza Karol Januszewski.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto