Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czołg zostanie w Gliwicach? MON zmienił zdanie

M. Olecha
MON zmienił zdanie i chce przekazać czołg Gliwicom
MON zmienił zdanie i chce przekazać czołg Gliwicom ARC
Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało na wniosek prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza w sprawie pozostawienia czołgu T-34 w mieście. MON gotowy jest pozostawić czołg w Gliwicach.

Powód? MON "(...) wspiera działania społeczne kreujące pozytywny wizerunek Sił Zbrojnych i zmierzające do zachowania świadectwa polskiej historii wojskowości" - jak napisał Sławomir Frątczak z Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa MON w oficjalnym piśmie do prezydenta Gliwic.

Co więcej, przedstawiciel MON podkreśla, że czołg może zostać miastu przekazany nieodpłatnie, jesli tylko prezydent zwróci się do resortu obrony ze stosownym wnioskiem. Zatem teraz ruch należy do władz Gliwic.

- Wniosek o nieodpałatne przekazanie czołgu miastu jest w przygotowaniu - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic.

Jak zaznacza, odpowiedź resortu na wniosek prezydenta to zielone światło dla pozostawienia czołgu w mieście.

Przypomnijmy: pod koniec października br. gruchnęła wieść, że gliwicki czołg stojący u zbiegu ulic Jasnogórskiej i Powstańców Warszawy, nieopodal Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, zostanie wywieziony do Bydgoszczy. Taką wiadomość przekazał wówczas władzom miasta płk Mirosław Molik, komendant 4. Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Gliwicach. Decyzja zapadła w Inspektoracie Sił Zbrojnych w Bydgoszczy.

– Czołg T-34 zostanie przekazany do 11. Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Bydgoszczy w celu oddania w depozyt do tamtejszego Muzeum Wojsk Lądowych – poinformował płk Molik w piśmie skierowanym do prezydenta Gliwic.

Czołg miał zniknąć z Gliwic najpóźniej 5 grudnia. Na wieść o planach dotyczących wywiezienia czołgu z Gliwic, ostro zareagowali mieszkańcy. Zawiązał się nawet komitet obrońców czołgu reprezentowany przez Stowarzyszenie Ośrodek Studiów o Mieście Gliwice. Prezydent Frankiewicz zorganizował zaś konsultacje społeczne w tej sprawie.

Ich wynik był jednoznaczny: gliwiczanie chcą, aby czołg pozostał w mieście. Do Urzędu Miejskiego wpłynęło blisko 150 e-maili oraz pism złożonych m.in. przez Związek Sybiraków. Zdecydowana większość osób biorących udział w sondażu opowiedziała się za pozostawieniem pojazdu na dotychczasowym miejscu. Dlatego też gliwiccy radni przegłosowali większością 22 głosów „za" apel o pozostawienie czołgu.

Dodajmy, że czołg T-34 to nie atrapa, a oryginalny pojazd pancerny produkcji radzieckiej z okresu II wojny światowej. Należał do I Korpusu Pancernego Wojska Polskiego. Stanął w Gliwicach w maju 1945 r., zaraz po defiladzie I Drezdeńskiego Korpusu Pancernego Wojska Polskiego, zorganizowanej na placu Krakowskim. Maszyna zakończyła swój szlak bojowy w Melniku pod Pragą. Przez dekady opiekowali się nią kombatanci z korpusu drezdeńskiego. Od ponad 10 lat o czołg dbają uczniowie działającego nieopodal Gimnazjum nr 3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto