Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Debata w Wodzisławiu Śl. Kandydaci o dzielnicach i odpowiadają na pytania Czytelników

Bartosz Wojsa
Kandydaci odpowiadają na pytania Czytelników DZ
Kandydaci odpowiadają na pytania Czytelników DZ Aleksander Król
Debata w Wodzisławiu Śl.: Zapraszamy do zapoznania się z kolejnymi częściami starcia kandydatów na prezydenta Wodzisławia Śl. Jak poradzili sobie z pytaniami od Czytelników? Co mieli do powiedzanie na temat wylosowanych przez siebie dzielnic?

Debata w Wodzisławiu Śl. Kandydaci o dzielnicach i odpowiadają na pytania Czytelników


W kolejnej części każdy z kandydatów wylosował karteczkę z nazwy dzielnicy i o pomysłach na nią opowiadał przez dwie minuty.

M. Kieca: Wylosowałem Stare Miasto, to chyba musiało być naznaczone, więc bardzo przepraszam mieszkańców pozostałych dzielnic, że będę mówił o dzielnicy, w której mieszkam. Jeżeli chodzi o Stare Miasto, proponuję kompleksową rewitalizację starówki, czyli uporządkowanie całych spraw związanych z naszą zabudową w górnej części rynku, poprawę funkcjonalności płyty głównej, przebudowę ulicy Kubsza, czyli odtworzenie prawdziwego deptaku, który dzisiaj jest zniszczony.

Rewitalizację zespołu pałacowo-parkowego z naciskiem na park miejski. Uporządkowanie zieleni, rozwój strefy obsługi właśnie dla dzieci mniejszych i młodszych, a także przebudowę muszli koncertowej z zachowaniem funkcji koncertowo-rekreacyjno-rozrywkowej w tej części miasta. Także, bardzo ważnym wyzwaniem, o czym mówiłem, jest ograniczenie niskiej emisji, a tu kluczowa będzie rozbudowa sieci ciepłowniczej. W najbliższych latach będzie poprawa funkcjonowania kanalizacji deszczowej w tej dzielnicy. Każdy, kto tam mieszka wie, że utwardziliśmy powierzchni poprzez modernizację i remonty dróg, jakiej przez lata nie było, że dziś system tej kanalizacji jest nie do końca wydolny, także w najbliższym czasie trzeba będzie rozpocząć przeprojektowanie tej kanalizacji i ponowne jej uzbrojenie.

Planujemy także w obrębie Starego Miasta dokończyć modernizację wszystkich tych mniejszych ulic i w okolicach ulicy Daszyńskiego, Mała, Ogrodowa, Radlińska, Szkolna jest już ukończona, i musimy też zadbać o część naszej dzielnicy, czyli m.in. osiedle wokół Kopernika, ulicy Kopernika prawa-lewa strona, także jest tam dużo rzeczy do zrobienia, szczególnie w układzie drogowym i na końcu, choć może powinienem powiedzieć na początku, wodzisławskie Marusze z remontem ulicy Wiejskiej.

A. Gawęda: Jeśli chodzi o Jedłownik, Turzyczkę i Karkoszkę. Otóż w moim programie kładę nacisk na to, żeby wszystkie dzielnice w bardzo zrównoważony sposób się rozwijały. To tak naprawdę od mieszkańców i rad dzielnic powinna wychodzić inicjatywa rozwoju swojej dzielnicy, jeśli mówimy o Jedłowniku i Karkoszce to bieżące sprawy: to na pewno drogi, remonty chodników, z pewnością uatrakcyjnienie bazy sportowej, jak również to, o czym już mówiłem, usprawnienie komunikacji.

To jest taki obszar, takie miejsce dla mieszkańców tej dzielnicy, że ta komunikacja jest z pewnością dla nich bardzo ważna. To są te główne obszary, które uważam, że należy zrealizować w tej dzielnicy. Jeszcze raz podkreślam, przede wszystkim z naciskiem na to, że wszystkie inwestycje i
zadania powinny wychodzić od mieszkańców.

M. Kania: Wylosowałem dzielnicę, z której pochodzę, czyli osiedle XXX-lecia, Piastów i Dąbrówki, to nie jest ustawione, absolutnie. Ciężko pytać kandydata na prezydenta, który nie jest kandydatem do rady dzielnicy, o kwestie samej dzielnicy. Natomiast jeśli chodzi o dzielnicę, trzeba pamiętać, że to dzielnica, tzw. sypialnia Wodzisławia, na dobrą sprawę.

Jeśli chodzi o tereny wiejskie, to są tam dosyć ubogie. Możemy się tutaj ograniczyć przede wszystkim do kwestii związanych z ruchem drogowym, pasami, drogami dojazdowymi do osiedla, ja się bardzo cieszę, że wreszcie została załatana dziura przy wjeździe na osiedle XXX-lecia od strony ulicy Matuszczyka, bo nieraz można tam było sobie urwać koło, także widzę, że przed wyborami jednak coś tam działa, aczkolwiek zostało to zrobione nieudolnie.

Jeśli chodzi o program, mogę mówić o obrzeżach. Ulica Radlińska, Leszka, były propozycje, żeby stworzyć rondo - ja uważam, że ono nie jest potrzebne, bo jest to droga potrójna, nie poczwórna, tak jak przy standardowym skrzyżowaniu. Jeżeli zmieścilibyśmy się w pasie drogowym, to wystarczyłoby zrobić długie i szerokie prawo i lewo skręty. Moim marzeniem jest utworzenie np. na osiedlu XXX-lecia parkingu wielopoziomowego, bo niestety po godzinie 9 wieczorem nie ma tam, gdzie zaparkować. Mogłoby to być na terenie byłej biblioteki.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Teraz przechodzimy do pytań, które zebraliśmy wśród publiczności i pytań czytelników Dziennika Zachodniego i portalu wodzislawslaski.naszemiasto.pl. Pytania wylosowaliśmy wcześniej w redakcji, są trzy. Oto pierwsze z nich, dla wszystkich kandydatów: Damian pyta, czy w mieście jest szansa na porządne obiekty rekreacyjno-sportowe. Ma na myśli profesjonalny basen kryty, nowoczesną otwartą pływalnię czy też miejską siłownię. Takie siłownie, jego zdaniem, działają w wielu miastach w naszym kraju. Co na to kandydaci?

A. Gawęda: Myślę, że pierwszym dobrym miejscem do tego, żeby rozbudować bazę rekreacyjno-sportową jest teren, gdzie planowane jest osiedle Batory. Usytuowanie jest bardzo dobre, jak i dostępność wszystkich mieszkańców Wodzisławia. Poza tym myślę, że w każdej dzielnicy. Tam, gdzie funkcjonuje obiekt sportowy, gdzie jest boisko, jakiś klub, można pomyśleć o tym, żeby takie wolnostojące siłownie stawiać i myślę, że taka jest też wola i oczekiwania mieszkańców, szczególnie tego młodego i średniego pokolenia.

Centrum Wodzisławia i park należy wykorzystać w taki sposób, by było to miejsce typowo rekreacyjne, miejsce dla ludzi. Wkomponowanie w to dobrych ścieżek pieszych, dobrych miejsc do wypoczynku, nie tylko wieczorami, ale przede wszystkim w każdej wolnej chwili, jest bardzo ważne dla miasta. Te aspekty są bardzo istotne i budowa z jednej strony basenu, dobrego kompleksu basenu krytego, i z drugiej rozbudowa, mordenizacja tego basenu odkrytego, to główne inwestycje, których oczekują mieszkańcy Wodzisławia.

M. Kania: Jestem jak najbardziej pozytywnie do tej propozycji ustosunkowany. Jeśli chodzi o sport w Wodzisławiu, uważam, że powinniśmy zacząć od może nie tyle sprywatyzowania, co przekształcenia MOSiRu w spółkę celową. Byłoby to pierwszym krokiem do pełnego sprywatyzowania obietków sportowych, których miasto jest właścicielem na dzień dzisiejszy.

Natomiast te propozycje, które padły, to tak, jestem za, ale to nie musi być domena miasta. Powinna być to domena prywatnego biznesu, dla którego tutaj powinniśmy przygotować grunt w postaci np. ścięcia o połowę podatku od nieruchomości i nie tylko, jeżeli byłby potrzebny teren pod daną inwestycję, jeżeli byłoby to mienie miejskie, to możemy sprzedać bądź wydzierżawić, natomiast Urząd Miasta nie powinien ingerować w żaden sposób poza stworzeniem spółki celowej, czyli odcięciem się całego Urzędu Miasta od tej sprawy, wyłonienia prezesa spółki w otwartym konkursie, w którym liczę na nadzór samych mieszkańców w postępowaniu konkursowym, żeby nie było, że ktoś został na tym stołku ustawiony. Na dzień dzisiejszy to jest idealna sytuacja, żeby komuś to udzielać np. w SKM-ie, ZGMiR, itd. Natomiast w spółkach celowych, w tym specyficznym rodzaju partnerstwa publiczno-prywatnego, nie będzie takiej możliwości. Liczę na to, że prywatny biznes będzie mógł się tutaj rozwinąć również w zakresie sportu i rekreacji.

M. Kieca: Pytanie było dość konkretnie i trzeba tak na nie odpowiedzieć. Jeżeli chodzi o halę widowiskowo-sportowe, to obecnie Urząd Miasta opracowuje koncepcję budowy 2 tego typu obietków. Jedna przy Szkole Podstawowej nr 5, druga miałaby powstać na zapleczu Szkoły Podstawowej nr 1. Jest konieczność budowy tych obietków ze względu na to, że bardzo mocno rozwijają nam się w mieście sekcje wykorzystujące halę. Kluby siatkarskie, koszykarskie, piłki nożnej i inne, cierpią na brak dostępności do tego typu obiektów zadaszonych, które mamy stare. Jedynie 2 duże obiekty to świeżo wybudowana hala przy Gimnazjum nr 2, czy już wcześniej wybudowana przy SP8 czy Gimnazjum Sportowym nr 3 na ulicy Mieszka.

Widzę konieczność budowy tych obiektów, oczywiście jest to uzależnione od tego, czy będzie możliwość uzyskania wsparcia finansowego na ten cel, m.in. widzimy takie wsparcie w działaniach ministra Sportu i Turystyki. Jeżeli chodzi o budowę basenu, to pamiętajmy, że mamy już basen, który jest tylko pływalnią, i należy go zmodernizować. Mamy opracowaną dokumentację, koszt ok. 5 milionów zł, tu planujemy to zrobić korzystając z mechanizmów finansowego łączącego planowane dopłaty do termomodernizacji obiektów w ramach programu operacyjnego 2015-2020 i z ministerstwa Sportu i Turystyki na wymianę części technicznej, a z własnych środków pozostałe rzeczy tak, aby tę krytą pływalnię, w której obecnie reliazujemy zajęcia dla naszych uczniów, a wszsycy nasi uczniowie uczą się dzisiaj pływania, bo jest to sport prorozwojowy, żeby tego typu obiekt mieć. Jestem całkowitym przeciwnikiem, i powtarzam to niejednokrotnie, budowy aquaparku, ponieważ tego typu obiekt kosztuje od 40 mln zł wzwyż, trzeba mieć pieniądzę na wybudowanie, a potem utrzymanie, natomiast przykład sąsiedniej gminy Gorzyce pokazuje, że przy dużo mniejszym obiekcie nie stać gminy na utrzymanie tego obiektu. Więc jeżeli mówimy o racjonalizacji finansów, to liczmy to, co budujemy.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Wsparcie sportu w mieście. Czytelnik wskazuje na kobietą koszykówkę, siatkówkę. Jest pasja, zainteresowanie, walka, ale brakuje pieniędzy. Czy miasto powinno mocniej angażować się w finansową działalność klubu, czy może innymi środkami? Tutaj pojawia się też pytanie o pomoc ewentualnie powstającej, reaktywowanej Odry Wodzisław. Czy może liczyć na wsparcie miasta, a jeśli tak, to jakie?

M. Kania: Jak już wspomniałem, jeśli chodzi o sport: to w pełni domena prywatnego biznesu. Nie wiem, co tu jest niezrozumiałego. My, jako miasto, możemy pomóc jedynie w pozyskaniu sponsora, czy to dla Odry czy innych klubów. I uważam, że tu rola Urzędu Miasta powinna się zakończyć.

A. Gawęda: Oczywiście jedną z poważniejszych funkcji, które powinien wypełnić prezydent i organ prowadzący, to kierowanie środków wypracowanych na sport i atrakcje skierowane na dzieci i młodzież. Sam jestem przykładem tego, że przez 4 lata prowadziłem klub sportowy, gdzie utrzymanie 4 sekcji młodzieżowych i dziecięcych było niezmiernie dużym wysiłkiem, dlatego wiem, jak ciężko wypracowuje się na to środki, ale wiem też, jakie to ogromne korzyści przynosi dla miasta.

Popatrzmy tylko, ile mamy zachowań w Wodzisławiu, które są skierowane na dewastację, chuligańskie czyny. We wskaźnikach odnotowałem, że Wodzisław jest niechlubnym liderem, a w innych miastach te wskaźniki są o wiele niższe. Wspieranie sportu, dobrze zorganizowanego, gdzie dostrzegamy rolę społeczną tych działaczy, jest celowe i zasadne. To tak naprawdę odciągnięcie młodych ludzi od narkomanii i innych poważnych uzależnienień, jest domeną dzisiejszych wyzwań przed którymi wszyscy stoimy. Dlatego wspieranie sportu jest rolą miasta i uważam, że kiedy zostanę prezydentem, na pewno będę te środki kierował do dobrze zorganizowanych klubów sportowych. Wsparcie również Odry Wodzisław, w przypadku kiedy byłaby taka reaktywacja, jest także możliwe i potrzebne, bo była wizytówką miasta i powinna w przyszłości również nią być.

M. Kieca: Ja bardzo się cieszę, że wszyscy mówią tak pięknie, że jest to konieczne - tylko przydałoby się to okrasić kilkoma konkretami, w jaki sposób to zrobić. Współpraca miasta z klubami sportowymi jest możliwa w oparciu o program współpracy miasta z organizacjami pozarządowymi i to właśnie przez ten program wskazane środki w budżecie przekazuje się środki na dotacje do klubów sportowych na rozwój dzieci i młodzieży tego sportu juniorskiego, także na stypendia sportowe, bardzo ważne dla uzdolnionej młodzieży, a także na nagrody i innego typu wsparcie. Jeżeli chodzi o działanie miasta w okresie ostatnich 4 lat, to środki właśnie na rozwój naszego sportu zostały zwiększone o ponad 120 proc. To jest olbżymi wzrost, ponieważ tak rozwinęły się kluby sportowe.

Teraz stoimy przed innym dylematem. Które dyscypliny jako główne preferencyjnie wspierać w Wodzisławiu Śląskim? Nigdy nie będzie tak, że środków starczy dla wszystkich i wszyscy są zadowoleni. Trzeba się zdecydować jakie są priorytety sportowe, czy jest to koszykówka, czy siatkówka, biatlon narciarski, piłka nożna ze szkoleniem m.in. w młodzieżowym klubie piłkarskim, czy są to także te sporty indywidualne o których nie możemy zapomnieć. I tego typu wytycznych będę oczekiwał od Rady Sportu, która - mimo, że pan Adam chce ją powoływać, jak czytałem w programie - funkcjonuje od 2008 roku i właśnie wyznacza odpowiednie priorytety działań w tym zakresie. Jeśli chodzi o główny klub sportowy to jest konieczność odbudowania piłki w Wodzisławiu na poziomie seniorskim, bo nie po to tyle dajemy środków do młodzieżowych klubów piłkarskich, żeby nie było tej nadbudowy na poziomie seniorskim, ale to wymaga jednej bardzo ważnej rzeczy: odpowiedzialnych, konkretnych działaczy, a nie takich, którzy wyprowadzą pieniądze, które dzisiaj próbujemy je z nich ściągnąć.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE


Następne pytanie pochodzi od "pracownika instytucji miejskiej". Pisze: Wszędzie się słyszy o nowych drogach, firmach, wspieraniu kultury, zdolnych, młodych mieszkańców oraz o stworzeniu mechanizmów ich zatrzymania w mieście. A co z zarobkami pracowników w instytucjach miejskich, którzy od wielu lat nie mieli podwyżek płac, które obecnie należą do najniższych w całym regionie. Czy to normalne, żeby osoby po studiach wyższych i z wieloletnim stażem, balansowali na granicy płacy minimalnej? Pozostaje albo zmienić pracę, wyjechać stąd albo biedować. Czy poprawa sytuacji finansowej pracowników służb miejskich jest ważna dla kandydatów?

M. Kieca: Bardzo cieszę się, że pracownicy dostrzegają tego typu rzeczy, ale to pytanie pokazuje, że tak naprawdę od roku 2008 i 2009 jest wprowadzona reforma finansów, jeśli chodzi o finanse bieżące. Było bardzo wiele trudnych decyzji, w tym zamrożenie płacy pracowników po to, żeby m.in. wygospodarować środki na te rzeczy rozwojowe, które musieliśmy w mieście wykonać, bo zaległości były wieloletnie. Za pensje odpowiadają dyrektorzy i pracownicy danych jednostek i wiem, że są jednostki, gdzie tego typu podwyżki były robione z wypracowanych oszczędności, np. nie zatrudniania osób na stanowiska, które zwalniają się po przejściu na emeryturę, także każdą jednostkę należy analizować całkowicie indywidualnie.

Jeśli chodzi o działania miejskie, to my w okresie ostatniej kadencji, bardzo mocno skupiliśmy się na współpracy ze związkami zawodowymi, szczególnie warto podziękować przedstawicielom śląskodąbrowskiej Solidarności, zwłaszcza tutaj, w tym naszym regionie, w którym dzięki współpracy w zakresie oświatowym, udało się przeprowadzić podwyżki i regulacje wynagrodzeń u pracowników administracji i usługi w placówkach oświatowych, bo oni byli właśnie pracownikami najgorzej opłacanymi, a wykonywali po prostu wspaniałą i rewelacyjną pracę. To udało się zrobić dzięki wypracowanym w innych miejscach środkach. Jeśli chodzi o Urząd Miasta, jeżeli to jest jego pracownik, to może być trochę niezadowolony z tego, co jest wprowadzone, bo Urząd Miasta przeszedł audyt przez zewnętrzną firmę, ilość pracowników została dopasowana do zadań, które robimy i został wprowadzony, po bardzo długich negocjacjach ze związkami, motywacyjny system wynagrodzenia, może nie każdemu się podoba. .


M. Kania:
Zacznę od tego, że jeżeli zlikwidowalibyśmy kilka stanowisk dyrektorskich lub przeszeregowali te osoby, to nagle znalazłyby się pieniądze dla osób zaszeregowanych niżej. Właśnie dlatego proponuję w swoim programie wprowadzenie modelu biznesowego, nie tylko w oparciu o spółki celowe, znaczy namiastkę bardziej tego modelu biznesowego w Urzędzie Miasta dlatego, że jesteśmy ograniczeni przepisami, różnego rodzaju ustawami i rozporządzeniami. Ten model biznesowy opierałby się przede wszystkim na tym, czy to stanowisko jest rzeczywiście potrzebne, bo wielokrotnie po spojrzeniu do tzw. BIP-u widzimy, że w wielu różnych jednostkach zakres kompetencji się powtarza, więc dlaczego wszystkie osoby miałyby zajmować się wszystkim? To jest jedna rzecz - reorganizacja i restrukturyzacja zatrudnienia w Urzędzie Miasta i w jednostkach podległych miastu.

Oczywiście na etapie jeszcze przed wprowadzeniem spółek celowych, tudzież przed prywatyzacją, bądź niestety likwidacją niektórych jednostek, należy wszystko dogłębnie przeanalizować. Myślę, że nie będzie trzeba kombinować z budżetem, a pieniądze znajdą się w oparciu o to, co było wcześniej. To znaczy, chciałbym zaznaczyć, że nie tylko kwalifikacje do pełnienia danego stanowiska, ale również umiejętności praktyczne i oczywiście praca, która jest wykonywana są ważne. Nie może być tak, że ktoś ma dane wykształcenie, nic nie robi i dostaje podwyżkę. Tutaj bardzo ważne jest wprowadzenie tego modelu biznesowego i sprawdzenie, kto ile wykonuje, krótko mówiąc, albo ile może wykonać i w tym momencie liczyć na podwyżkę.

A. Gawęda:
To bardzo trudne pytanie, ale jeśli na promocję miasta albo też własnej osoby wydaje się rocznie 2 miliony 580 tysięcy złotych, jeśli zatrudnia się swoich fachowców z różnych okolic, od Pszczyny po Żory, no to efekt jest taki, że na płacę dla pracowników dobrze wykwalifikowanych po prostu nie starcza. Efekty są takie, że pracownik jest niezadowolony, bo bardzo mało zarabia, a nadzór nad inwestycjami jest taki, jaki jest. Dzisiaj nie ma inwestycji, która byłaby w terminie zakończona, nie dokonuje się oceny ryzyka, że projektując i dokonując wyboru np. zamówienia projektu i wykonań, że jest podczas tego tylu fachowców, choć mi to zajęło 10 minut w internecie, żeby tego typu opinię od fachowców uzyskać. Ale to trzeba po prostu wiedzieć, jak nadzoruje się inwestycje, jak się je prowadzi i jak należy ocenić ryzyko ich realizacji. Jeśli dobrzy fachowcy i urzędnicy dzisiaj tak mało zarabiają, o czym ja dowiaduję się tutaj na tej sali, no to nie dziwmy się, że są niezadowoleni. Nie dziwmy się też, że poważne zadania są realizowane w taki sposób.

Ja uważam, że dobry pracownik powinien być godziwie wynagradzany. Jestem skłonny zweryfikować i przeanalizować wszystkie wydatki związane z wynagrodzeniami, a poza tym, tak na marginesie: jeśli gospodarz audyt stanowiskowy dokonuje po pięciu latach swojego urzędowania, to co, przez pięć lat nie wiedział, jakich ma pracowników?

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto