Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Energa MKS Kalisz - NMC Górnik Zabrze. Kaliszanie blisko sprawienia niespodzianki [FOTO]

Andrzej Kurzyński
Energa MKS Kalisz - NMC Górnik Zabrze
Energa MKS Kalisz - NMC Górnik Zabrze Andrzej Kurzyński
Piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz byli blisko sprawienia niespodzianki. W środę podejmowali NMC Górnika Zabrze. Mecz zakończył się remisem 26:26. O zwycięstwie zdecydowały rzuty karne. W tym elemencie lepsi byli górnicy. Ale podopieczni Pawła Ruska i tak wywalczyli cenny punkt.

Kaliszanie po całej serii słabszych spotkań wreszcie zagrali na przyzwoitym poziomie. W środę byli blisko sprawienia niespodzianki i niewiele brakowało, a ograliby jednego z pretendentów do podium PGNiG Superligi, ekipę NMC Górnika Zabrze.

Podopieczni Pawła Ruska rozpoczęli bardzo dobrze. Po kwadransie gry prowadzili 8:4, a chwilę później ich przewaga wzrosła aż do ośmiu bramek (12:4).

- Mieliśmy nie najlepszą passę. Na koncie tylko sześć punktów. W tym meczu chodziło przede wszystkim o to, żeby uwierzyć, że potrafimy dobrze zagrać i żeby odbudować się na kolejne cztery, ważne mecze – mówi Paweł Rusek, trener Energa MKS Kalisz.

Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem kaliszan 16:11. Po zmianie stron częściej do głosu dochodzili zabrzanie. W dziesięć minut zdołali doprowadzić do remisu, by potem dwukrotnie odskakiwać na dwie, trzy bramki.

- Dwukrotnie musieliśmy się podnosić i udało się doprowadzić do remisu. Karne to już loteria. Trzeba pochwalić naszych bramkarzy, ale w Zabrzu też nie byle kto stoi na bramce. Martin Galia przez dwanaście lat bronił na najwyższym poziomie w Bundeslidze i reprezentant Czech. W naszym zespole Łukasz Zakreta nie tylko bronił na wysokim procencie, ale przede wszystkim wybronił kluczowe piłki - dodaje Paweł Rusek.

Trener Energi MKS-u liczy, że dzięki takiemu spotkaniu i wywalczeniu punktu z mocnym rywalem, morale zespołu pójdzie w górę. Liczy też na zawodników, którzy dotychczas mieli mniej szansy na grę, a w środę pokazali się z dobrej strony. Należy do nich Michał Czerwiński, który w środę był najskuteczniejszym strzelcem.

Teraz przed kaliszanami trochę wytchnienia. Kolejny mecz rozegrają dopiero 3 listopada w Gdyni z tamtejszą Arką.

Zobacz także: Energa MKS Kalisz - NMC Górnik Zabrze. Kibice blisko euforii [FOTO]

Energa MKS Kalisz - NMC Górnik Zabrze 26:26 k. 2:4 (14:11)

Energa MKS: Zakreta 1, Padasinow - Czerwiński 8, Krycki 5, Szpera 4, Drej 2, Kniaziew 2, Pilitowski 2, Klopsteg 1, Misiejuk 1, Kwiatkowski, Piotr Adamczak, Adamski, Bożek, Grozdek

NMC Górnik: Kornecki, Galia - Gliński 5, Gluch 5, Daćko 4, Bąk 3, Sluijters 3, Tatarincew 3, Adamuszek 1, Buszkow 1, Czuwara 1, Tomczak 1, Gromyko 1, Gogola, Pawelec, Sićko


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto