18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ks. Janusz Badura, proboszcz parafii św. Herberta został dziekanem

Arkadiusz Biernat
Ks. Janusz Badura, proboszcz parafii św. Herberta z Wodzisławia Śl. został nowym dziekanem. Poznajcie księdza, który w wolnych chwilach biega i gra w tenisa.

Ks. Janusz Badura od stycznia jest nowym dziekanem

Po 10 latach nastąpiła zmiana na stanowisku dziekana dekanatu wodzisławskiego (należy do niego dziesięć parafii z Wodzisławia Śl. i dwie z Marklowic). Na stanowisku ks. Bogusława Płonkę zmienił ks. Janusz Badura. Proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny po dwóch kadencjach (po 5 lat) nie mógł już więcej pełnić tej funkcji.

- Pełniąc urząd dziekana ksiądz wizytował parafię i angażował się w rozwiązywanie problemów duszpasterskich, wspólnych dla całego dekanatu - podziękował ks. Płonce arcybiskup Wiktor Skworc.

Nowy ksiądz dziekan jest już od ponad 10 lat proboszczem w wodzisławskiej parafii św. Herberta. Wśród parafian słynie z poczucia humoru, odpowiedzialności i aktywności sportowej.

Rozmowa z księdzem Januszem Badurą

Na czym polega funkcja dziekana w kościele?
Dziekan to urząd, a nie godność. Reprezentuje biskupa w diecezji. Dziekan m.in.popiera i koordynuje w dekanacie wspólną działalność duszpasterską, sprawdza stan prowadzenia ksiąg parafialnych i troszczy się o kult Boży. Udziela dyspens i rozwiązuje problemy, które mogą się pojawić w parafiach dekanatu. Do dziekana mogą przybyć parafianie uważając, że coś źle w niej funkcjonuje. Ale mogą to także być księża. Następnie w zależności od problemu, rozwiązuje się je. Ponadto współpracuje z władzami samorządowymi, a także dba o formacje księży. Raz w miesiącu księża z dekanatu spotykają się. Modlą się wspólnie, ale także dyskutujemy o sprawach bieżących dekanatu. Takie spotkania również integrują. Ostatnio rozpoczęliśmy już dyskusję na temat przygotowań drogi krzyżowej ulicami miasta.

Od ponad miesiąca jest ksiądz dziekanem. Dużo obowiązków przybyło?
Szczerze, to jeszcze nie odczułem tak dobrze tej funkcji. Udzieliłem kilka dyspens związanych z małżeństwem. Jednak trzeba przyznać, że były też ferie zimowe i one też na ten stan rzeczy miały wpływ.

Jak już jesteśmy przy małżeństwach. Małżeństwa niesakramentalne to spory problem w Kościele...
Nie będę ukrywał, że z tym problemem spotykamy się coraz częściej. Praktycznie co roku podczas odwiedziń duszpasterskich poznajemy kolejne pary, które skorzystały z sakramentu małżeństwa. Wtedy staramy się porozmawiać i podyskutować na ten temat. To nie jest tak, że kogoś do czegoś zmuszamy. Są różne powody dla których ludzie nie decydują się na małżeństwo. Każdy przypadek jest inny i do każdego podchodzimy inaczej. Cześć związków nie chce. Część par chciałaby, bo mają dzieci, tworzą rodzinę, ale boją się co ludzie powiedzą. Jest też część taka, której wydaje się, że nie mogą z różnych przyczyn podejść do sakramentu małżeństwa.

Doradzacie?
Jeżeli ludzie się kochają, są wierzący i nie ma większych przeciwskazań to staramy się doradzić im, jak można przejść kwestie formalne. Po to też jest możliwość dyspensy (red. zwolnienie od obowiązujących przepisów prawa kościelnego w przypadkach szczególnych). Na przykład odstępują się od zapowiedzi oraz innych problemów. Jednak zaznaczam, że każdy przypadek jest inny i wymaga osobnego spojrzenia. Czasem jest też tak, że jedna osoba jest wierząca a partner nie. Wtedy także tłumaczymy, że jest taka forma jak małżeństwo mieszane. Można je zawierać pomiędzy wyznawcami innych religii, a także pomiędzy osobą wierzącą a niewierzącą. Wówczas partner niewierzący, ma osobną przysięgę. Nie odwołującą się do Boga, religii. Jednym z podstawowych warunków jest chęć.

Wracając do księdza nowej funkcji? Jak wybierany jest dziekan ?
Kadencja dziekana trwa 5 lat. Jednak nie może funkcji pełnić dłużej niż lat 10. Wówczas odbywają się wybory. W głosowaniu tajnym każdy ksiądz mieszkający na terenie danego dekanatu ma prawo głosu. Następnie kandydatury 2,3 z największą ilością głosów przedstawia się arcybiskupowi, który może, a nie musi spośród nich wybierać dziekana. W moim przypadku arcybiskup zgodził się z sugestią głosujących księży.

Kolejna część rozmowy na drugiej stronie.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

Pamięta ksiądz swój dzień wyświęceń i objęcie funkcji proboszcza w parafii św. Herberta?
Święcenia przyjąłem 31 stycznia 1987 rok. Było bardzo zimno i dużo śniegu. Były to wyjątkowe święcenia, bo zazwyczaj odbywały się późną wiosną. Jednak ze względu na brak miejsc w seminarium i dużą ilość chętnych, mieliśmy krótsze wakacje, bo tylko miesiąc. Później nauka i to pozwoliło nam ukończyć rok. Zdążyliśmy ze wszystkimi egzaminami i pracami. Proboszczem w parafii jestem od 2003 roku. Mój poprzednik ks. Jan Ficek zawiesił wysoko poprzeczkę. Wszystko tu było poukładane. Na szczęście dzięki parafianom od razu mogłem poczuć się jak u siebie. Pomagał mi również arcybiskup Damian Zimoń, który często dzwonił, a także zapraszał do Domu Rekolekcyjnego w Kokoszycach. Wypytywał, jak mi idzie, a także doradzał. Pomocny był też ks. Bogusław Płonka. W razie problemu mogłem wsiąść na rower i szybko być u niego.

Funkcja proboszcza od wikarego jest trudniejsza...
No tak. Proboszcz ma do wypełnienia dwie funkcje: duszpasterską i administracyjną. Jestem też człowiekiem i zdarzają mi się chwile słabości. Bowiem zdarza się tak, że w pełni poświęcam się pracy duszpasterskiej, zaniedbując administracyjną i na odwrót. Jednak cały czas na tym pracuję.

Coś nowego udało się jednak wprowadzić. Myślę o Wieczorach Uwielbienia, reklamowanych na bilbordzie przy drodze czy wieczorze konfesjonałów.
Wieczory Uwielbienia są owocem współpracy ze Stowarzyszeniem Kahal, którego jestem asystentem. Odbywają się w trzeci piątek miesiąca. Podczas nich jest dużo radosnych śpiewów, różne formy błogosławieństwa, na przykład pismem świętym. Wygląda to zupełnie inaczej niż liturgia eucharystii, która jest dosyć poważna. Jeżeli ktoś czuje większą potrzebę poszerzenia swojej wiedzy o wierze to wraz ze stowarzyszeniem organizujemy kursy Alfa. To 10 spotkań, które w praktyczny sposób wprowadzają do życia opartego na wierze chrześcijańskiej. Adresatami kursu są wszyscy: zarówno ci, którzy chcą pogłębić więź z Bogiem, jak i nowonawróceni, czy niewierzący. Odbywają się w domu przyjęć. Jest kolacja, film z wykładem pastora, a także dyskusja. Więcej informacji można uzyskać u nas w parafii na ten temat. Jeśli chodzi o wieczór konfesjonałów to organizujemy je przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą. Zazwyczaj rozpoczyna się o 19, a kończy o 24. Dlaczego tak późno? Ludzie są już po pracy, nigdzie się nie spieszą. Mogą w spokoju przystąpić do spowiedzi. W tym samym czasie można wziąć udział w modlitwach. 

Sporo jest obowiązków. Ksiądz znajduje czas dla siebie ?
Jeżeli mam chwilę staram się ją aktywnie spędzić. Wtedy najczęściej jadę na Jedłownik. Zostawiam samochód na parkingu i biegam po okolicy, lub jeżdżę na rowerze. Czasem zagram w tenisa lub w piłkę. Nie ukrywam, że potrafię na godz. 3 w nocy nastawić budzik i wstać, żeby dopingować Agnieszkę Radwańską.

Z piłką wiąże się ciekawa historia. Był ksiądz kapelanem Ruchu Chorzów.
Sam klub wyszedł z inicjatywą gdy byłem wikarym w parafii św. Antoniego w Chorzowie. Odprawiałem im msze św. Udzielałem ślubów, czasem służyłem przy pogrzebach. Czasami nawet trenowałem z pierwszą drużyną. Na przykład gdy komuś brakowało osoby do pary. Poznałem wielu znakomitych sportowców: Waldemar Fornalik, Michał Probierz czy Gerarda Cieślika. Ten ostatni zabierał mnie na mecze oldbojów. Grałem z nimi i strzelałem bramki. Doradzałem piłkarzom, gdzie późnym wieczorem odprawiana jest msza św. gdy wracali z meczów. Z Panem Gerardem przyjaźniliśmy się.

Jak piłkarze przyjęli księdza w drużynie?
Bardzo pozytywnie byłem przyjęty. Pamiętam, że Probierz - teraz już trener- był takim dowcipnisiem. Z kolei Marek Wleciałowski, który teraz trenuje w Rybniku potrafił wracając późno w niedzielę np. o 19 zadzwonić do mnie z pytaniem, czy jeszcze gdzieś będzie mógł wybrać się na mszę św. Z czasem w parafii organizowaliśmy konferencje z piłkarzami. Przychodzili z trenerami i odpowiadali na pytania kibiców. Zdarzały się męskie dyskusje, ale zawsze była pełna kultura.

Forma przydaje się podczas pielgrzymek do Częstochowy...
Od kilku lat razem z grupą wodzisławską pielgrzymuję. Podczas marszu nie nogi, a głowa jest najważniejsza. Dlatego idąc oprócz modlitwy, opowiadamy sobie dowcipy.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto