Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaja z wolnego wybiegu mogą zawierać dioksyny! A wszystko przez SMOG?

red.
arc. NaszeMiasto.pl
Czy jaja z hodowli ekologicznej mogą zostać zatrute przez smog? Prof. Adam Grochowalski z Zakładu Chemii Analitycznej Politechniki Krakowskiej prowadził badania, które wykazały, że drogie jaja z wolnego wybiegu w małych gospodarstwach są bardzo zanieczyszczone dioksynami, pochodzącymi ze spalania w piecach.

Kupujesz jaja z wolnego wybiegu? Sprawdź skąd pochodzą! Te ze "smogowych" rejonów mogą zawierać dioksyny. Nie wszyskie eko-hodowle są tak do końca eko. Do tej pory zwracaliśmy uwagę na to, w jaki sposób hodowana jest kura znosząca jajka - teraz trzeba również sprawdzać kody powiatów i miejscowości w oznakowaniu jajek.

Jaja z wolnego wybiegu mogą zawierać dioksyny! A wszystko przez SMOG

Jaja od kur z wolnego wybiegu mogą zawierać rakotwórcze dioksyny

Czy jaja z hodowli ekologicznej mogą zostać zatrute przez smog? Prof. Adam Grochowalski z Zakładu Chemii Analitycznej Politechniki Krakowskiej prowadził badania, które wykazały, że drogie jaja z wolnego wybiegu w małych gospodarstwach są bardzo zanieczyszczone dioksynami, pochodzącymi ze spalania w piecach.

- Chcieliśmy sprawdzić, jaki wpływ na pożywienie mają substancje wydobywające się z pieców - mówi prof. Grochowalski w wywiadzie dla "Dziennika Polskiego". - A sezon grzewczy to zimowe miesiące, więc nie ma wtedy roślin. Znaczenie ma także to, że jaja wytwarzane są w skorupce, która jest materiałem mineralnym. Aby ją utworzyć, kura musi te minerały wydziobać z powierzchni gleby. Na fermie to pasza zawiera składniki mineralne pozwalające wytwarzać skorupki. Natomiast kury z wolnego wybiegu same wyszukują sobie pożywienie, wszelkie zanieczyszczenia, które opadają na ziemię są więc dla nich pokarmem. Poza tym jajko w swoim żółtku kumuluje dużo różnych zanieczyszczeń. Dioksyny rozpuszczają się w tłuszczach, a żółtko zawiera płaską łyżeczkę tłuszczu, czyli całkiem sporo.

- My przeprowadziliśmy analizy głównie na użytek Polskiego Alarmu Smogowego - stwierdza prof. Grochowalski. - Wykazały one ku naszemu zaskoczeniu, że jaja miały nawet czterokrotne przekroczenia dopuszczalnego poziomu dioksyn, który wynosi 2,5 piktograma. W niektórych jajach zbliżał się do wartości równej 10. Analizy prowadzone wiele lat temu przez innych naukowców na fermach pokazały, że tam nie było takiego problemu.

Sprawdź jak sprawdzić, z którego regionu w Polsce pochodzą jajka!

- Komu na świecie zależy, żeby chorować? - pyta retorycznie prof. Grochowalski. - Nikomu, a postępujemy tak, jakbyśmy chcieli zachorować. Palimy w piecach czym się da, najtańszym paliwem. Trzeba stworzyć taką politykę, aby to wyeliminować. Ideałem byłoby, aby w ogóle zaprzestać palenia węglem. Dwieście lat temu wszystkie fekalia były wylewane przez okno. Ludzie protestowali, kiedy pojawił się pomysł budowania oczyszczalni ścieków, bo to było kosztowne. Za 30-40 lat palenie węglem lub drewnem w miastach stanie się czymś kuriozalnym, bo nikt nie będzie chciał oddychać takim powietrzem, jakim my oddychamy. Jest wiele badań na świecie, które pokazały, że palenie paliw kopalnych jest szkodliwe dla środowiska. Nie musimy więc wykonywać kolejnych, które udowodnią to, co zostało już udowodnione.

Tymi oznaczeniami sprawdzisz skąd pochodzą jajka!

Dopuszczalna zawartość dioksyn w żywności, w tym w jajach kurzych, została określona w rozporządzeniu Komisji Europejskiej w 2011 roku i wynosi 2.5 pg/g (pikogramów dioksyn na gram tłuszczu).

W przypadku jednego z czterech badanych jaj (Barwałd), stężenie dioksyn było równe maksymalnej dopuszczalnej wartości. W jajkach z Rybnika i Żor zawartość dioksyn przekroczyła dopuszczalną normę (2.7 pg/g). Natomiast w przypadku jajka z Rabki, ilość dioksyn przekraczała maksymalną dopuszczalną wartość prawie czterokrotnie (9.5 pg/g).

Fakt, że z czterech losowo wybranych jaj, w trzech przypadkach występują ponadnormatywne stężenia dioksyn, z czego w jednym przypadku norma przekroczona jest bardzo znacznie, pokazuje że problem skażenia żywności w Polsce jest bardzo poważny.

Istnieje znaczne ryzyko, że spożywając jaja z wolnego wybiegu, a także inne produkty lokalnego pochodzenia, jesteśmy narażeni na ponadnormatywne ilości toksycznych dioksyn. Odkładają się one w naszych organizmach i negatywnie oddziałują na nasze zdrowie, a w wypadku matek w ciąży także na zdrowie ich potomstwa.

- Za większość emisji odpowiada dziś nie przemysł, lecz sektor komunalno-bytowy, czyli domowe piece i kotły na paliwa stałe. Są to najczęściej bardzo prymitywne urządzenia, w których nierzadko spalane są odpady węglowe (muł, flotokoncentrat) i komunalne (np. tworzywa sztuczne, drewno klejone lub lakierowane), co skutkuje bardzo wysoką emisją związków z grupy dioksyn – wyjaśnia Jakub Jędrak z Krakowskiego Alarmu Smogowego

Związki z grupy dioksyn (polichlorowane pochodne dibenzodioksyny i dibenzofuranu) nawet w bardzo małych dawkach są niebezpieczne dla zdrowia ludzkiego, powodując m. in. zaburzenia gospodarki hormonalnej, problemy z płodnością oraz negatywnie oddziałując na rozwijający się płód. Dioksyny są związkami trwałymi i kumulują się w organizmach żywych (np. w ludzkiej tkance tłuszczowej), a głównym źródłem narażenia jest spożywanie skażonej żywności.

od 12 lat
Wideo

Dobre i złe sąsiedztwo grochu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto