18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Medalista z Londynu odwiedził Wodzisław FOTO

AREK
Pochodzi z Wisły, trenuje pływanie i jest srebrnym medalistą w pchnięciu kulą z Londynu. Janusz Rokicki, lekkoatleta, kulomiot i dwukrotny wicemistrz paraolimpijski odwiedził Zespół Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych w Wodzisławiu Śląskim.

Uczniowie zorganizowali mu powitanie godne mistrza. Były bębny, oklaski i tłumy sympatyków sportowca.

Podczas spotkania dzieci i młodzież mogli zobaczyć przygotowaną przez samego Rokickiego prezentację multimedialną „Normalne życie”, przedstawiającą historię życia sportowca, jego dotychczasowe osiągnięcia sportowe i nie tylko. Lekkoatleta przywiózł ze sobą także swoje najcenniejsze medale.

Następnie młodzież zorganizowała konferencję prasową, podczas której zadawała pytania naszemu srebrnemu medaliście. Sportowiec odpowiedział na wszystkie z nich, nawet te najbardziej zaskakujące, a na koniec wykonał pokazowy rzut kulą. Po konferencji uczniowie stanęli w kolejce po autografy i zdjęcie z mistrzem.

Janusz Rokicki urodził się w Wiśle. Od dzieciństwa lubił jazdę na nartach. Przez dwa lata trenował nawet biegi narciarskie, był dobrze zapowiadającym się młodym zawodnikiem. Marzył o służbie wojskowej.

Pewnego wieczoru, gdy wracał z pracy został napadnięty, okradziony i pozostawiony na torach kolejowych. – Jadący o 4.00 rano pociąg zmienił całe moje życie. Maszynista zobaczył mnie leżącego między szynami, ale było już za późno.( …) I w taki właśnie sposób w wieku 18 lat stałem się osobą niepełnosprawną – wspomina sportowiec. Gdy po długim pobycie w szpitalu wrócił w góry, gdzie mieszkał, został – jak sam mówi – więźniem we własnym domu. Metrowe zaspy uniemożliwiały mu poruszanie się. Do protez namówiła go siostra. Uparcie ćwiczył chodzenie. Drugi raz musiałem się nauczyć chodzić, to niesamowite, nie każdy ma taką możliwość – żartował Rokicki podczas spotkania.

W Londynie tego roku zdobył trzynasty dla Polski medal XIV Paraolimpiady. Lekkoatleta wynikiem 15,68 m zajął drugie miejsce w konkursie pchnięcia kulą w gronie zawodników z amputowanymi nogami. Nigdy nie byłem tak dobrze przygotowany jak teraz. Liczyłem po cichu na 1 miejsce – podkreśla z uśmiechem.

Janusz Rokicki chętnie opowiada o swojej niepełnosprawności. – Połowa naszej kadry to osoby, które uległy nagłym wypadkom jako młodzi ludzie, wszyscy kiedyś byli pełnosprawni. Zawsze podkreślam, aby nie żartować, bo nie wiadomo kiedy kogoś może to spotkać.

Paraolimpijczyk często odwiedza szkoły i rozmawia z młodzieżą, namawiając młodych ludzi do aktywności ruchowej. Podczas spotkań opowiada o swoim życiu, karierze sportowej i podróżach, przytacza różne anegdoty. Sportowiec udowadnia, że będąc niepełnosprawnym można prowadzić normalne życie oraz odnosić sukcesy.

Rokicki jest również najlepszym dowodem na to, że nigdy nie jest za późno na realizację marzeń, a kalectwo nie stanowi ograniczenia w dążeniu do celu. Jego największym marzeniem jest występ na kolejnej paraolimpiadzie i zdobycie tam złotego medalu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto