Nowe Miasto w Wodzisławiu Śl. wygląda tragicznie - żalą się mieszkańcy

Starsza część Nowego Miasta wygląda tragicznie. Szczególnie Plac Zwycięstwa. - To jedno wielkie miejsce do gruntownego remontu. Nieświecące latarnie, krzywe słupy oświetleniowe, dziurawy parking bez oznaczonych miejsc postojowych, krzywy i dziurawy chodnik pamiętający czasy Gierka i droga, a raczej utwardzone klepisko złożone z płyt chodnikowych, starego poniemieckiego bruku oraz resztek asfaltu - wymienia nasz Czytelnik.

Rzeczywiście trudno z nim się nie zgodzić. Ten rejon wygląda, jakby zatrzymał się tutaj czas w latach 80. XX wieku. Podobnych przykładów nasz Czytelnik wymienia więcej: chodnik przy sklepach na ulicy Jana Pawła II. - Deptak przed nimi, będący kiedyś wizytówką Nowego Miasta to obraz nędzy i rozpaczy, dziury w chodniku są takie, że wystarczy na chwilę przysiąść aby widzieć potykających się ludzi... Czy ktoś to wreszcie zauważy? - kończy Czytelnik.

Problem w tej części miasta jest taki, że nie za wszystko odpowiadają władze miejskie. Część chodników należy do spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot mieszkaniowych, a nawet osób prywatnych.

O sprawie już informowaliśmy. Schody na Placu Zwycięstwa: mieszkańcy wstydzą się ich i domagają się remontu

Jednak władze i nowi radni mają teraz pole do popisu. - Widać, że coś się dzieje w tym temacie, bo w innych częsciach miasta wymieniane są chodniki i remontowane drogi, ale to wciąż za mało. Trzeba, jak najszybciej poprawić wizerunek tej dzielnicy, bo wstyd zaprosić gości. Zdaję sobie sprawy, że właścicielem wszystkich chodników jest jedna insytucja, ale na Boga, czy żadnemu z właścicieli nie jest wstyd? Wystarczy porównać chodniki na ulicy Jana Pawła II. Proszę zobaczyć na chodnik przy drodze, który nie tak dawno był remontowany, a ten znajdujący się przy sklepach... - komentuje pan Jan, którego spotkaliśmy niedaleko ronda św. Wawrzyńca.

Tym bardziej, że już raz apelowaliśmy o interwencję w tym miejscu. Chociażby na przykładzie schodów prowadzących do sklepów na Placy Zwycięstwa. Kilka miesięcy temu w magistracie obiecywano nam, że do końca roku sprawa zostanie załatwiona. Czas mija, a tam nic nie ruszyło. No ale do końca roku pozostało jeszcze nieco ponad miesiąc...

Uważacie, że dzielnica Nowe Miasto jest zaniedbana? Gdzie jeszcze przyda się rewitalizacja? Zapraszamy do dyskusji

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!