Ale tylko częściowo. Można powiedzieć, że wysypisko zmalało, ale nie zniknęło. Zgarnięto jedynie jego powierzchnię. Pozostała spora warstwa dawno skoszonej trawy, pewnie trochę już zgniłej, w którą wmieszały się inne śmieci. Naszym zdaniem, sprawy nie należy uznać za zakończoną. Straż miejska powinna firmę nakłonić do staranniejszego uprzątnięcia terenu, bo to jednak miejsce często uczęszczane i źle świadczy o mieście, bo ludzie nie wiedzą, iż jest to teren prywatny. Nigdzie stosownej tabliczki informacyjnej nie ma.
Straż miejska powinna też przyjrzeć się leżącemu nieopodal terenowi przy torach. Śmieci znowu tam wróciły. To już nie są bezładnie rozrzucone pojedyncze butelki i papiery, ale jakieś dywany, chodniki i inne większe odpady. Wszystko jest na najlepszej drodze do tego, by znów było tam tak, jak na samym początku naszej akcji.
Wszystkie zgłoszenia do naszej akcji ekologicznej znajdziecie na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie nam dzikie wysypiska i ekologiczne bomby, z którymi trzeba się rozprawić.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?