Udusił i zakopał ojca w szklarni.
ZDJĘCIA
Makabra w Wodzisławiu. Mowa o 21-letnim Michale K., który jest podejrzany o zamordowanie własnego ojca, Aleksandra. Do mordu doszło w domu przy ulicy Szkolnej. Później sprawca przeciągnął zwłoki do szklarni i tam zakopał w ziemi.
Do zbrodni miało dojść 11 sierpnia. W domu przy ulicy Szkolnej doszło do kłótni między mężczyznami. W pewnym momencie doszło do bójki. W jej trakcie syn działał bardzo brutalnie i udusił ojca. Później jego ciało przeciągnął do pobliskkiej, nieużywanej szklarni. Tam pochował zwłoki.
- Później wyjechał do Niemiec, gdzie cała rodzina, ojciec i matka, mniej więcej dwa lata temu wyprowadzili się. Nie powodziło im się najlepiej, były kłótnie. Wcześniej małżeństwo prowadziło w Wodzisławiu sklep obuwniczy - wyjaśnia oficer znający sprawę.
23 sierpnia, a więc w ub. sobotę kuzynka rodziny K., która pod ich nieobecność opiekowała się domem, zauważyła rozgrzebaną ziemię w szklarni. Postanowiła to sprawdzić i natknęła się na zwłoki mężczyzny już w znacznym stanie rozkładu.
Po nitce do kłębka policja sprawdzała tropy, zabezpieczyła mnóstwo śladów. Doszło do zatrzymania syna, który przedwczoraj był przesłuchiwany. - Przyznał się do zabójstwa, podał szczegółowe okoliczności zdarzenia. Ze względu na dobro śledztwa nie podajemy okoliczności zdarzenia - wyjaśnia prokurator Rafał Figura, wiceszef Prokuratuyr Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim
Michałowi K. grozi dożywocie. Decyzją sądu mężczyzna dzisiaj został aresztowany na 3 miesiące.
Byliśmy przy ulicy Szkolnej. Sąsiedzi są w szoku. Pani Gabriela Hubscher przyjaźniła się z nieżyjącą już matką państwa K. - Robiliśmy grille. To Michał? Syn? - pani Gabriela omal nie zemdlała na wieść o tej tragedii. - Jestem w szoku. Szukali szczęścia za granicą, tu nie bardzo im szło. Taka tragedia - mówi kobieta.
Wstrząśnięty był również Ireneusz Sędziński, który jest spokrewniony z rodziną K. - Dla Olka byłem wujkiem. Olek nie żyje? Nic nie wiedziałem. Przecież Michał to taki spokojny chłopak, zawsze mówił dzień dobry. Uczył się wieczorowo w szkole górniczej nieopodal, w ekonomiku - mówi.
Inni sąsiedzi mówią, że rodzina mogła mieć problemy finansowe. W Wodzisławiu prowadzili dwa sklepy, ale to nie był dobry interes.
Udusił i zakopał ojca w szklarni. Makabra w Wodzisławiu Co sądzicie o tej sprawie?
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?