"Wodzisław Śląski dookoła świata": Sandra i Łukasz wrócili do Polski
- Witajcie, chcielibyśmy Was poinformować, że przylecieliśmy na jakiś czas do Polski, by dorobić na dalszą podróż i pozałatwiać pewne sprawy. W Polsce zostaniemy do końca roku, bo w czerwcu na Karaibach zaczyna się pora huraganowa i kończy się na koniec roku. Jacht jest na Martynice w bezpiecznym kotwicowisku. Pozdrawiamy - napisała wczoraj Sandra Łukaszuk.
Jakie są dokładne przyczyny przerwania wyprawy jeszcze nie wiadomo. Nie wiadomo także, co dalej z miejskimi pieniędzmi. Miasto w związku z promocją (umowa na 2 lata) przeznaczyło na ten cel 10 tysięcy złotych. W zamian podróżnicy mieli promować miasto za granicą (za pomocą m.in. miejskich gadżetów), a także za pomocą internetu relacjonować podróż. I choć jeszcze za wcześnie na podejmowanie jakichkolwiek decyzji, to scenariusz ze zwrotem pieniędzy też jest możliwy.
- W pierwszej kolejności musimy ustalić, dlaczego dokładnie podróż została przerwana. Kontaktujemy się z podróżnikami i to teraz wyjaśniamy - mówi Barbara Chrobok, rzeczniczka wodzisławskiego magistratu.
O zdarzeniu zostali też już poinformowani miejscy prawnicy. Niewykluczone, że podróżnicy będą musieli zwrócić część pieniędzy. Jeszcze nie wiadomo dokładnie ile. Jednak można się spodziewać, że na ten moment kwota może wynieść około 8 tysięcy złotych. Ale to czarny scenariusz...
Czytaj też. Wszystko o wyprawie wodzisławian [RELACJE, ZDJĘCIA]
Wszyscy w Wodzisławiu Śląskim mają nadzieję, że podróż szybko zostanie wznowiona, a miasto nadal będzie promowane w egzotycznych regionach.
W galerii m.in. zdjęcia z Martyniki
ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!
Znajdźcie nas na Twitterze: @SWD_naszemiasto
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?