Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek autostrada A1: Dachowanie suzuki, 9-latek śmigłowcem przetransportowany do szpitala

Katarzyna Śleziona-Kołek
Dachowanie suzuki, 9-latek śmigłowcem przetransportowany do szpitala
Dachowanie suzuki, 9-latek śmigłowcem przetransportowany do szpitala PSP Żory
Wypadek autostrada A1: W piątek, 17 lipca doszło do wypadku po godz. 12.30 na 33 kilometrze autostrady A1 między węzłami Świerklany-Mszana. Dachował samochód marki suzuki alto, jadący na jastrzębskich rejestracjach. W wyniku zdarzenia ranny 9-latek został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jako pierwsi na miejsce zdarzenia przyjechali żorscy strażacy (to rejon współdziałania też żorskich strażaków). Zdjęcie Internauty

Wypadek autostrada A1: Dachowanie suzuki, 9-latek śmigłowcem przetransportowany do szpitala

Dziewięcioletni chłopiec został ranny w wypadku, do jakiego doszło 17 lipca na autostradzie A1 między węzłem Świerklany-Mszana. Zdarzenie miało miejsce na 33 kilometrze trasy, gdzie dachował samochód marki suzuki alto, jadący na jastrzębskich rejestracjach. Ze wstępnych ustaleń wynika, że auto podróżowało w kierunku Ostrawy, a jego kierowca w którymś momencie stracił panowanie nad samochodem w skutek wystrzału jednej z opon pojazdu, uderzył w barierę energochłonną, a potem dachował. Autem podróżowały cztery osoby. Ucierpiała jedna osoba - 9-letni pasażer. Na miejsce został wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego aż z Krakowa (śmigłowiec z Gliwic nie mógł wziąć udziału w akcji ratowniczej), który zabrał rannego 9-letniego chłopca do szpitala do Katowic.

Jako pierwsi na miejsce wypadku dotarli żorscy strażacy (miejsce wypadku jest terenem współdziałania także żorskiej straży pożarnej). - Informacja o wypadku dotarła do nas o godzinie 12.48. Na miejscu zdarzenia byliśmy już o 12.55. Właśnie kończyliśmy inne działanie na osiedlu Gwarków w żorskiej dzielnicy Rój, skąd pojechaliśmy na autostradę - mówi nam starszy kapitan Marek Zdziebło, rzecznik żorskiej straży pożarnej.

Na miejscu zdarzenia okazało się, że pomocy potrzebuje 9-letni chłopiec. - 9-latek znajdował się poza pojazdem. Zajmował się nim mężczyzna, podający się za lekarza z Łodzi. Potem pomocy chłopcu udzielił zespół pogotowia ratunkowego, który przyjechał na miejsce zdarzenia. Stan dziecka był na tyle poważny, dlatego zadysponowano na miejsce śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Śmigłowiec z Gliwic był niedostępny, dlatego na miejsce przyleciał ten z Krakowa - dodaje Marek Zdziebło.

W chwili wypadku ruch na autostradzie A1 w kierunku Czech - jeden pas ruchu - był zablokowany. Kierowaniem ruchu innych pojazdów zajęli się strażacy z Żor. Na czas lądowania śmigłowca LPG -(przez 15 minut) ruch na autostradzie w obu kierunkach był nieprzejezdny. Kierowca samochodu był trzeźwy.

W działaniach ratowniczych na A1 brali też udział strażacy z Rybnika i Wodzisławia.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto