MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gwałtownie wzrosła liczba kraks

MARCIN KASPRZYK, ADRIAN KARPETA
W tym maluchu zginęła 48-letnia kobieta.  ADRIAN KARPETA
W tym maluchu zginęła 48-letnia kobieta. ADRIAN KARPETA
Dodatnie temperatury sprawiły, że praktycznie wszystkie drogi w naszym regionie są już czarne. Mimo to w ostatnich dniach wydarzyło się kilka groźnych wypadków.

Dodatnie temperatury sprawiły, że praktycznie wszystkie drogi w naszym regionie są już czarne. Mimo to w ostatnich dniach wydarzyło się kilka groźnych wypadków. Przedwczoraj w Książenicach fiat uno zderzył się z maluchem. Ranny został 56-letni kierowca fiata 126p. Tego samego dnia (po południu) doszło do wypadku w Żorach. Zdarzenie miało miejsce na ul. Wodzisławskiej. Jadący samochodem 24-latek wpadł w poślizg i potrącił 72-letniego mężczyznę.

Najtragiczniejszy wypadek wydarzył się wczoraj na drodze z Jastrzębia do Pawłowic. O godzinie 8.30 na ulicy Pszczyńskiej zatrzymał się fiat 126p. Kierowca chciał skręcić w lewo i wjechać na teren swojego podwórka. Musiał jednak przepuścić jadących z przeciwka. Chwilę później w malucha z dużą prędkością uderzył tir marki Volvo, który przewoził ciekłą smołę. Fiat został zepchnięty na lewy pas jezdni i zderzył się z samochodem jadącym z przeciwka. Kierowca i pasażerka malucha (matka z synem) zostali przewiezieni do szpitala w Jastrzębiu. Lekarze przez kilkadziesiąt minut walczyli o życie 48-letniej pasażerki. Niestety kobieta zmarła.

- Przez około dwóch godzin ruch na ulicy Pszczyńskiej był bardzo utrudniony. Jeszcze przed południem droga była już jednak przejezdna. Kierowca tira był trzeźwy. Tłumaczył, że nie zauważył fiata - mówi komisarz Józef Mazur z sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu Zdroju.

Sąsiedzi ofiary byli w szoku. - Ta pani miała pięcioro dzieci. To straszne. Zginęła pod swoim domem - mówił mężczyzna, którego spotkaliśmy na miejscu tragedii.
Wczoraj przez cały dzień trwało wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Policjanci badali oba samochody, przesłuchiwali świadków. Wygląda jednak na to, że za spowodowanie wypadku odpowie właśnie kierowca tira. Stróże prawa mówią, że w czasie odwilży zawsze mają pełne ręce roboty. Kiedy na drogach leży śnieg, automobiliści jeżdżą wolniej. Jeśli więc dojdzie do kraksy, zwykle nie jest ona groźna.
Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, kiedy drogi są czarne.

- Gdy tylko nieco poprawiają się warunki jazdy, kierowcy momentalnie tracą czujność. Jeżdżą odważniej, wręcz brawurowo. Rozwijają też większe prędkości. Niestety takie zachowanie może doprowadzić do tragedii - ostrzega młodszy aspirant Mariusz Zieliński z wodzisławskiej drogówki.
Stróże prawa apelują o większą ostrożność. Proszą kierowców o cofanie nogi z pedału gazu. Przypominają, by w czasie jazdy nie rozmawiać przez telefon, nie wyszukiwać stacji radiowych, nie sięgać po papierosy. Skutki chwili nieuwagi mogą być bowiem tragiczne.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gwałtownie wzrosła liczba kraks - Rybnik Nasze Miasto

Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto