Ja choć jestem nie wokalistką a dyrygentką, żywo ubolewam i aż serce rwie się , aby zawyć "Boję sie o Wodzisławian".Przyglądam się wydarzeniom , powiedzmy kulturalnym w naszym mieście oraz poszczególnym grupom społecznym traktującym kulturę jak haburgery-byle nasycić się chwilowym, aktualnie trendem, który nie ważne jakie wartości do wnętrza ludzkiego wnosi.
W naszym mieście źle się dziej, Z roku na rok poziom imprez masowych spada.Zaprasza sie artystów trzeciligowych a wartościowe koncerty, spektakle, jeśli juz odbywają się-świecą pustkami. Dawne pragnienie czerpania ze sztuki czegoś wartościowego, skłaniającego do rozważań i zastanowienia, zastępuje pragnienie poskakania do czegoś przy konsumowaniu akurat średniej jakości fast-fudu lub średniej świeżoości kiełbasy kupionej na rynku podczas najlepiej, całkowicie darmowej imprezy.
Młodzież nie ma wzorców, idoli. Coraz częściej łapie w telefony "empetróje", których autorów i tytułów ich dzieł nawet nie zna. Teraz słucha się "hitów na czasie", modnych. Modne jest reagge, choć poza promocją "gandzi" i bezmyślnym bujaniem, dzieciaki ( często dość duże), nie mają pojęcia nic o kulturze i religii rastafarian. Teraz słucha się tego co wszyscy. Moda, moda, moda i kicz. Do tego kradziony nielegalnie, ściągany z "netu".Panuje powszechne przekonanie, że muzyka powinna być za darmo. Zatracamy w ten sposóbszacunek do wartości sztuki.
W 90 latach świetnie prosperowało w Wodzisławiu kilka sklepów z płytami, plakatami i tym podobnym akcesoriami, Nie ma po nich śladu.W tej chwili wszyscy chcą być Dj-ami, wtórwać, odtwarzać powielać i kraść czyjeś pomysły..
Porząsni artyści, aktorzy nie przyjeżdżają tutaj, chyba , że na z góry zapewniające zapełnienie sali przedstawienia "Pana Tadeusza" dla szkół.
Pozamykano kluby muzyczne z muzyką na żywo, padło kino.Za to mamy super sklepy...nawet hiper i galerie handloweTak, to dzisiejsze odpowiedniki "świątyń kultury".
Powstające młode zespoły grają i niby wydają jakieś tam cuda, ale jest to prymitywna próba zaistnienia bardzo szybko na chocby lokalnym rynku. Brak im warsztatu, talentu.Szkoła muzyczna pustoszeje.
Założyłam to konto dziennikarskie na tym portalu, aby przyjżeć sie dogłębnie dlaczego takie zjawisko następuje i gdzie jest jego brudne źródło. Będę się przyglądać odpowiednim instytucjom,, będę chadzać na koncerty i słuchać pseudo wydawnictw lokalnych kapel, podpatrzę działalność miejscowych grup teatralnych i obiektywnie to wszystko ocenię.
Ale i poszukam lokalnych "perełek", zarówno wśród wykonawców jak i osób-animatorów, którzy pragnęli by zmienić tę smutę w Wodzisławskiej kulturze.
Zapraszam do komentowania tegoż artukułu i zapraszam codzienie spoglądać na mój profil. A od jutra także staruje mój blog, o czym oczywiście nie omieszkam poinformować.Zapewniam Was drodzy czytelnicy, iż nie tylko kulturze i sztuce się przyjżymy, bo w tym mieście na każdym poziomie źle się dzieje, co słychać już głośno w sklepach i na ulicach. Podsumowując, nasza lokalna kultura jest takaż, jak obita szara papą i znszczona bezwartościowym, chamskim niby grafiti muszla koncertowa.

Pesymistyczna Denerwująca Magda