Nagrody im. Wojciecha Korfantego wręczone w Zabrzu
Związek Górnośląski przyznaje nagrody im. Wojciecha Korfantego od 1993 roku. Na przestrzeni 30 lat posiadaczami statuetki stało się ponad 100 osób i instytucji.
- W ten sposób honorowane są osoby i instytucje szczególnie zasłużone dla Górnego Śląska, a w gronie dotychczasowych laureatów znaleźć można np. Henryka Mikołaja Góreckiego, Wojciecha Kilara, Kazimierza Kutza, Marię Pańczyk-Poździej, Łucję Staniczkową, Jolantę Wadowską-Król, Małgorzatę Mańkę-Szulik, Tadeusza Sławka i Jerzego Buzka – informuje Związek Górnośląski.
Jak mówi Grzegorz Franki, sekretarz Kapituły i prezes Związku Górnośląskiego, członkowie Kapituły w tym roku jednomyślnie wybrali troje laureatów.
- Nasze posiedzenie trwało bardzo krótko, cieszę się, że w naszej jednomyślności wybraliśmy tak interesujące postaci. Pokazujemy tych, którzy swoją działalnością zawodową i społeczną robią coś więcej dla nas wszystkich, a to co robią pokazują w kraju i na świecie – mówi Grzegorz Franki.
Jak dodaje prezes związku, tegoroczni laureaci zostali wybrani spośród wielu kandydatów.
Zabrzańska gala wręczenia nagród odbyła się w przeddzień rocznicy urodzin Wojciecha Korfantego. W tym roku przypadają 150. urodziny patrona nagrody, a Sejm RP i Sejmik Śląski nazwali 2023 rok jego imieniem.
- Warto być wiernym swoim wartościom. Korfanty te wartości pielęgnował i był im wierny. Takich polityków sobie życzymy, wierzę, że takich polityków wyda ziemia śląska. Ale nie tylko polityków, dziś nagradzamy artystów i społeczników. Jestem dumna z tego, że w Zabrzu możemy Państwa gościć. Serdecznie Gratuluję – podkreśliła podczas gali Małgorzata Mańka-Szulik.
W czasie uroczystości zaprezentowany został film o Wojciechu Korfantym, stworzony przez uczniów IV Liceum Ogólnokształcącego im. gen. Stanisława Maczka w Katowicach we współpracy ze Związkiem Górnośląskim.
Prof. Dagmara Drzazga laureatką Nagrody im. Wojciecha Korfantego
Nagrodę im. Wojciecha Korfantego odebrała w Zabrzu prof. Dagmara Drzazga. To wykładowczyni w Szkole Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego przy Uniwersytecie Śląskim, a także wieloletnia dziennikarka i reżyserka TVP Katowice.
- To pani Dagmara Drzazga, jako pierwsza, kilkanaście lat temu pokazała w przestrzeni publicznej ks. Jana Machę, dziś znanego każdemu Ślązakowi. To właśnie ona zrobiła pierwszy film o księdzu zatytułowany „Bez jednego drzewa las lasem zostanie”, zrealizowała także wiele innych filmów dotyczących naszego regionu – wyjaśnia prezes Związku Górnośląskiego.
Jak mówi Dagmara Drzazga, nagroda jest dla niej bardzo ważna. Dziennikarka i reżyserka nie pochodzi z naszego regionu, realizując swoje filmy również poznawała Śląsk i jego historię.
- Nie urodziłam się tutaj, nie mam śląskich korzeni, moi rodzice się tu nie urodzili. Opowiadam historię Śląska w swoich filmach. Fakt, że ktoś doceni moje odkrywanie Śląska i moje opowieści jest dla mnie absolutnie wspaniałe – mówi Dagmara Drzazga.
Jak wyjaśnia, na Śląsk przyjechała w poszukiwaniu pracy.
- Jako bardzo młoda dziewczyna przyszłam do Telewizji Katowice i to miejsce stało się moim drugim domem. Praktycznie wszystkiego nauczyłam się właśnie tutaj, patrzyłam, jak pracują moi starsi koledzy. A teraz każdy mój film czegoś mnie uczy, uczyłam się Śląska robiąc kolejne filmy – wyjaśnia laureatka.
Kolejny film, który zrealizuje będzie opowiadał trudną historię Żydów w Będzinie.
- Dziś przypada 80. rocznica powstania w getcie w Warszawie, w Będzinie również był taki zryw, w sierpniu 1943 roku. Zaczynam prace nad filmem o tym wydarzeniu, to wstrząsająca historia, ale, moim zdaniem, dająca również nadzieję. Filmy dokumentalne kręci się bardzo długo, myślę, że będzie dostępny mniej więcej za rok – opowiada prof. Drzazga.
Jak dodaje na zakończenie, by nakręcić film, trzeba poświęcić rok swojego życia. Inaczej nic z tego nie wyjdzie.
Leonard Fulneczek, samorządowiec z Krzyżanowic, nagrodzony przez Związek Górnośląski
Tegorocznym laureatem został również Leonard Fulneczek, samorządowiec z Krzyżanowic, były wójt i radny. Leonard Fulneczek jest matematykiem i pasjonatem historii Śląska, a także animatorem Lokalnej Grupy Działania Morawskie.
- Jest to człowiek, który łączy kulturę śląską z kulturą morawską, mieszka przy Bramie Morawskiej, przy granicy z Czechami. W tamtym środowisku jest bardzo znany i lubiany – mówi Grzegorz Franki.
Leonard Fulneczek podkreśla, że jest zaszczycony otrzymaną nagrodą.
- Jestem również zaskoczony, prawdę mówiąc czuję się nieco jak reprezentant złotej prowincji, w pewnym sensie reprezentuję ziemię raciborską, ziemię wodzisławską, często się to nie zdarza. Dlatego tym bardziej czuję ciężar na swoich plecach. Dziękuję Kapitule za to, że mogę tu być – mówi laureat.
Dodaje, że jego praca nie ogranicza się wyłącznie do Polski, współpracuje również ze Ślązakami zza czeskiej granicy.
- Realizujemy wspólnie wiele projektów, ta współpraca wspaniale się rozwija. Jestem również wydawcą, skupiam się na wydawnictwach lokalnych, niszowych promujących miejscowych pisarzy, którzy z pasją wspierają nasz region – wyjaśnia Leonard Fulneczek.
Podkreśla, że ważne jest, by mieszkańcy regionu sami dbali o jego kulturę i jego dziedzictwo.
- Nikt za nas tego nie zrobi. Muszą to być mieszkańcy, którzy czują i kochają tę ziemię, którzy chcą dzielić się wartościami tej ziemi – zaznacza laureat.
Nagrody im. Wojciecha Korfantego – nagrodzony Teatr Korez
Kapituła nagrodziła również katowicki Teatr Korez działający od 1990 roku w Katowicach. Teatr jest kierowany przez Mirosława Neinerta.
- Teatr Korez od wielu lat wystawia sztuki w języku śląskim, to między innymi „Mianujom mie Hanka”, monodram stworzony na podstawie opowieści górnośląskich, a także „Cholonek”, czy „Weltmajstry”. Teatr wspiera górnośląską kulturę, tradycje i mowę różnymi działaniami i inicjatywami. I właśnie za to jest ta nagroda – wyjaśnia Grzegorz Franki.
Dyrektor Mirosław Neinert podkreśla, że Teatr Korez, jako pierwszy realizował spektakle w języku śląskim.
- To dobry pomysł wręczyć tak ciężką statuetkę, wtedy obdarowany musi krótko mówić, bo jest niewygodnie – żartował podczas gali dyrektor Neinert.
Podkreślił, że jest wzruszony otrzymaną nagrodą.
- Dziękuję w imieniu wszystkich pracowników teatru. Ta nagroda wiele dla nas znaczy. Jak Państwo widzicie, na koszulce mam moje trzy córki, które w ważnych momentach są zawsze ze mną, dziś ze mną jest również moja żona, a w sercu mam całą teatralną rodzinę – mówi Mirosław Neinert.
Dodał, że Teatr Korez nie jest instytucją kultury, ani ciałem samorządowym.
- Jesteśmy prywatnym, niedotowanym teatrem, istniejemy tylko dlatego, że widzowie przychodzą i kupują bilety. Chcielibyśmy, by nagrodą był budynek nowego teatru albo milion złotych, jak byście mieli zbędne pieniądze to możecie ciepnąć – dyrektor katowickiego teatru pół żartem, pół serio, zwrócił się do zebranych.
Laureatom Nagrody im. Wojciecha Korfantego serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów w promowaniu i wspieraniu naszego regionu.
Zobacz także
- KWK Wieczorek przekazana Katowicom - powstanie tu centrum nowoczesnych technologii
- Koszmar pieska w Gliwicach. Skrajnie zaniedbany zwierzak został odebrany właścicielom
- Przenigdy nie klikaj w ten link! Oszustwo na Messengerze może Cię drogo kosztować
- Międzynarodowe Targi Turystyczne w Zabrzu – Bośnia i Hercegowina zaprasza
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?