Pierwszaki pasowane

Siedemdziesięciu uczniów pierwszych klas Szkoły Podstawowej nr 10 w Wodzisławiu zostało pasowanych na uczniów. Uroczystość, w której oprócz dzieci uczestniczyli ich rodzice oraz przedstawiciele władz miasta z prezydentem na czele, odbyła się w zeszłym tygodniu. - To już nasza tradycja. Pierwszego września pierwszaki są witane, otrzymują tyty, poznają swoich nauczycieli. Natomiast pasowanie od lat odbywa się w trzecim tygodniu września. To dobre rozwiązanie. Pierwszaki są już bowiem oswojone ze szkołą, zaczynają nawet troszkę psocić - śmieje się Mirosława Kozińska, dyrektorka SP nr 10.

Co roku uroczystość przygotowują, oczywiście pod okiem nauczycieli, uczniowie klas drugich. Nie inaczej było w zeszły czwartek. Starsi koledzy i koleżanki wykonali krótki program artystyczny. Przedstawiali zalety szkoły. Udzielali cennych rad. Mówili, że trzeba się uczyć i nie należy na przykład skarżyć. Później pierwszaki otrzymały cukierki (bo w szkole jest wiele słodkich dni) oraz cytryny (kwaśnych chwil też przecież nie brakuje).

Wreszcie rozpoczęło się pasowanie. Ceremonię rozpoczął prezydent Ireneusz Serwotka. - To bardzo miła uroczystość, która niestety mnie ominęła. Kiedy chodziłem do szkoły podstawowej, nie było takiego zwyczaju - zaczął wyjaśniać gospodarz miasta. Uczniowie natychmiast, chcąc widać nieco zrekompensować gościowi te braki, poczęstowali go... cytryną.

Uczniów kolejnych klas pasowały Hanna Świergolik, przedstawicielka Kuratorium Oświaty, oraz dyrektor Mirosława Kozińska. Na koniec uczniowie pierwszych klas odciskali kciuki przy swoich zdjęciach, które zawieszono na okolicznościowych tablicach. Rodzice nie kryli wzruszenia. Filmowali swoje pociechy, robili im zdjęcia.

- To bardzo uroczysty dzień. Zarówno dla mnie, jak i dla mojej córeczki. Szkoła podstawowa jest ważna dla dziecka. Kształtuje jego osobowość, zainteresowania - powiedziała nam Janina Owczarska, mama Marty z klasy 1a. Marta, jak zapewniła jej mama, uwielbia szkołę. Co rano ochoczo wstaje. Ma wiele nowych koleżanek. Przepada za swoją nauczycielką.

- Cieszę się, że moje dziecko uczy się właśnie w tej szkole. Ja sama spędziłam tutaj dzieciństwo, a dzisiejsza pani dyrektor była moją wychowawczynią - stwierdziła Ewa Sobczak, mama Pauliny. Zadowolenia nie kryły również pierwszaki. - Bardzo mi się ta szkoła podoba. Uczyliśmy się już czytać, malowaliśmy. Mam nadzieję, że dalej też będzie tak fajnie - powiedział Szymon Grajewski.