Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Senator Adam Szejnfeld: To co mówiło się o polskim społeczeństwie - że jest bierne i patrzy tylko na pieniądze jest nieprawdą!

Martin Nowak
Martin Nowak
Fb. Adam Szejnfeld
W pilskim okręgu wyborczym do Senatu na kolejną kadencję został wybrany Adam Szejnfeld z Koalicji Obywatelskiej. Swoich konkurentów zostawił dość mocno w tyle. Co mówi o wynikach wyborów?

Adam Szejnfeld znów w Senacie

O ogromnym poparciu i sukcesie może mówić Adam Szejnfeld, który kolejną kadencję będzie pracować w Senacie. W okręgu wyborczym nr 88 obejmującym powiaty: chodzieski, czarnkowsko-trzcianecki, pilski, wągrowiecki i złotowski, nie miał sobie równych.

Adam Szejnfeld zdobył aż 49,81% poparcia, oddano na niego 105 030 głosów! Jak na jego tle wypadli inni kandydaci? Janusza Kubiak z PiS ma na swoim koncie 62 985 głosów, Józef Kołos z Konfederacji - 23 030 głosy, a Justyna Agnieszka-Przybył z Komitetu Wyborczego Nowa Demokracja - Tak - 19 817 głosów.

Co mogło przeważyć za zwycięstwem Adama Szejnfelda? Z pewnością spore doświadczenie w polityce, z którą związany jest od ponad 40 lat. Senator przechodził przez różne etapy i sytuacje. Zaczynał w trudnym czasie PRL-u. Przypomnijmy, że był najmłodszym internowanym działaczem NSZZ „Solidarność" z terenu ówczesnego Województwa Pilskiego. 12 grudnia 1981 roku został aresztowany i osadzony w areszcie Milicji Obywatelskiej w Chodzieży. Dzień później przewieziono go do Zakładu Karnego we Wronkach, gdzie usłyszał zarzut „nawoływania od obalenia siłą ustroju PRL”. Z Wronek trafił do Zakładu Karnego w Gębarzewie, gdzie spędził kolejne pół roku.

Adam Szejnfeld nie poddał się i po opuszczeniu więzienia nadal działał w strukturach "Solidarności", w której przez lata pełnił wiele funkcji. To nie były łatwe lata. Pełne prześladowań, ale także nadziei na lepsze jutro.

- Swój czas w polityce mogę liczyć na wiele sposobów. Jeżeli chodzi o ogólną działalność polityczną to na poważnie zaczęła się ona w 1980 roku, kiedy założyłem pierwszą komisję "Solidarności" i zwołałem pierwsze zebranie. Było to 43 lata temu. W tym roku, minęły 33-lata odkąd zostałem pierwszym nowo wybranym burmistrzem w wolnej Polsce, w Szamocinie. Jeżeli zaś chodzi o politykę typowo parlamentarną, to zajmują się nią już od 26 lat -

wymienia senator Adam Szejnfeld.

Co mówi o wynikach wyborów do Sejmu i Senatu? Otóż, nie spodziewał się żadnego innego scenariusza.

- To musiało tak się skończyć. Wszystko przed wyborami o tym mówiło. Na przykład gdy widziałem, jak na marsz 1 października zgłosiło się dwa i pół razy więcej ludzi niż na marsz 4 czerwca, kiedy przejazdy był darmowe, a w październiku każdy musiał zapłacić za przejazd, to był wyraźny sygnał o wielkiej mobilizacji. Poza tym, codziennie nieznani mi ludzie na ulicy dawali gesty wsparcia. Mówili, że trzymają kciuki, poklepywali po ramieniu. Takie rzeczy nie zdarzały się cztery czy osiem lat temu -

mówi Adam Szejnfeld.

Polityk na bieżąco śledził także sondaże na temat frekwencji.

- Sondaże pokazywały, że im bliżej było wyborów, tym bardziej wzrastały słupki z deklaracjami o wzięciu udziału w wyborach. Wiedziałem, że to nie bierze się znikąd i musi przełożyć się na nasze zwycięstwo -

podkreśla Adam Szejnfeld.

Frekwencja przerosła najśmielsze oczekiwania i jest największa w historii III RP. W całym kraju wynosi prawie 72%.

- Ludzie podzielili nasz pogląd, że te wybory są tak samo ważne jak w 1989 roku. Te wybory bez względu na to kto by je wygrał, były najważniejsze w historii od 1989 roku. Co mam na myśli? Gdyby wygrał PiS to byłaby zgoda społeczeństwa na to, żeby w Polsce wprowadzić system białoruski lub rosyjski i wyprowadzić nasz kraj z Unii Europejskiej. Wygrana opozycji oznacza z kolei to, że ludzie postawili weto i nie chcą wracać do czasów, jakie znają z okresu PRL-u, nie chcą żeby Polska upodobniała się do Rosji czy Białorusi -

mówi senator. I dodaje:

- To co mówiło się o polskim społeczeństwie np. że jest bierne i patrzy tylko na pieniądze to jest po prostu nieprawda!

Senator twierdzi, że to co przez ostatnie osiem lat działo się w obozie sprawującym władze, było jak zły sen.

- Nie wyobrażam sobie, żeby Polska mogła dalej funkcjonować pod tymi rządami. To musiało się zmienić -

mówi. I dodaje, że aż nieprawdopodobne jest to, co się działo.

- Wszystkie bariery i granice zostały zniesione.

Adam Szejnfeld dziękuje wszystkim wyborcom za głosy i wsparcie podczas tegorocznych wyborów parlamentarnych.

- Przede wszystkim chciałbym wyrazić radość, że tak gremialnie m.in. mieszkańcy Piły i Wielkopolski poszli na wybory. To było prawdziwe pospolite ruszenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maciej Wąsik zeznaje przed komisją śledczą. Doszło do awantury

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto