Wicepremier Jacek Sasin apeluje do samorządów, żeby sprzedawały węgiel. Czy miasta i gminy powiatu wodzisławskiego są na to gotowe?
Z dużym dystansem do rządowych zapowiedzi podchodzi największe miasto powiatu wodzisławskiego - Wodzisław Śląski. Zdaniem prezydenta miasta, obecne przepisy nie zezwalają na podjęcie się przez samorządy dystrybucji węgla, by odsprzedawać go później mieszkańcom.
- Nie ma możliwości prawnej realizacji tego zadania wprost tak jak zostało to zapowiedziane. Najpierw trzeba przygotować zmiany legislacyjne. Można je przeprowadzić szybko i w consensusie - to się zgadza - ale trzeba je przeprowadzić, bo inaczej samorządowcy, którzy będą to realizować w oparciu o bieżące przepisy biorą na siebie ciężar odpowiedzialności karnej - mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śląskiego.
Jak dodaje Mieczysław Kieca, miasto nie jest także gotowe na podjęcie się dystrybucji węgla, również od strony technicznej. Nie wiadomo właściwie kto miałby się tym zająć. Zdaniem Mieczysława Kiecy, węgiel dystrybuowany przez samorządy nie byłby wcale w niższej cenie niż ten, który jest dostępny na składach.
- Trzeba pamiętać, że oprócz ceny, którą gdzieś gwarantuje kopalnia (a to jest około 2100 zł netto za tonę), należy doliczyć koszty transportu, rozładowania i ewentualnego składowania. Na pewno wtedy przekraczamy kwotę 3000 zł. Czy będąc w miejscu, gdzie mamy rozbudowaną sieć składów uzyskamy lepszą cenę po doliczeniu wszystkich kosztów? Bo te koszty trzeba ponieść. Albo więc wynajmiemy firmę, które to wykonają na zlecenie samorządu lub wykonamy to własnymi siłami. U nas są to jedynie pracownicy służb komunalnych czy zarządu dróg miejskich. Dysponujemy dwoma czy trzema wywrotkami. Jeżeli wycofamy je do przewozu węgla ze składów, to nie będą wtedy wykonywali innych czynności, w tym związanych z akcją zima - mówi Mieczysław Kieca.
Sprawa dystrybucji węgla przed samorządy niejasna jest też w mniejszych miastach i gminach, leżących na terenie powiatu wodzisławskiego. W nich także zwracają uwagę na brak rozwiązań prawnych w tym zakresie.
- Nie otrzymaliśmy żadnych wytycznych, w jaki sposób miałoby się to odbywać. Sama zapowiedź premiera, niczego nie załatwia - mówi Artur Marcisz, inspektor ds. komunikacji społecznej Urzędu Gminy w Godowie.
Na dokładnie tę samą kwestię uwagę zwraca Krzysztof Kisiel, sekretarz miasta Rydułtowy. - Poza hasłami medialnymi nie ma w tej sprawie żadnych szczegółów - zauważa, podkreślając jednak, że jeśli jakiekolwiek rozporządzenia regulujące sprzedaż węgla przez samorządy się pojawią, miasto będzie starało się pomóc mieszkańcom.
- Nie zostawimy mieszkańców samych z tym problemem. Jeśli będzie taki obowiązek, nie będziemy się od niego uchylali - zaznacza Krzysztof Kisiel.
Z kolei we wspomnianej już gminie Godów, a także w gminie Mszana problem może mieć naturę logistyczną. - Na terenie gminy nie funkcjonuje żaden gospodarki komunalnej, który mógłby się tego ewentualnie podjąć - tłumaczy Artur Marcisz.
Identycznie sytuacja wygląda w sąsiedniej Mszanie. - Gmina nie posiada służb komunalnych, a jedynie kilkuosobową brygadę techniczną, której pracownicy zajmują się utrzymaniem czystości i porządku w gminie. W związku z tym na dzień dzisiejszy nie ma możliwości zapewnienia obsługi punktu dystrybucji - wyjaśnia zastępca wójta Gminy Mszana, Błażej Tatarczyk, który dodaje, że problemów w tym zakresie jest więcej.
- Gmina nie posiada działek, które ewentualnie mogłyby być wykorzystane jako skład węgla - działki komunalne nie są ogrodzone, nie mamy również wagi potrzebnej przy takiej operacji - wylicza Błażej Tatarczyk.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?