Wodzisławski Park Rozrywki spać nie daje

Wodzisławski Park Rozrywki spać nie daje

Wodzisławski Park Rozrywki spać nie daje. Mieszkańcy narzekają, że do późnej nocy dobiegają z parku "dzikie wrzaski". Realny problem czy popularne u nas narzekactwo?

Liczyłem się z tym, że po otwarciu Rodzinnego Parku Rozrywki nie zawsze będzie cicho w pobliżu. Jednak to, co się działo w ostatnich tygodniach, przechodziło moje wyobrażenia. Nocne libacje, krzyki młodzieży. W weekendy nie raz musiałem zamykać okna - skarży się w rozmowie z dziennikarzem DZ pan Tomasz Kuryło, mieszkaniec osiedla Piastów.

Jego zastrzeżenia potwierdzają inni mieszkańcy pobliskich osiedli. Tłumaczą, że "noce bywają okrutne" przez odgłosy dochodzące z parku.
W magistracie przyznają, że w sprawie hałasu odebrali tylko jeden sygnał. Była to reakcja jednego z mieszkańców na zbyt głośną muzykę puszczaną przez... pracowników MOSiR.

Problem został od razu rozwiązany. Od tamtego momentu muzyka gra bardzo cicho i jest wyłączana po zmroku. Poza tym żaden z mieszkańców nie zgłosił w magistracie problemu z nadmiernym hałasem dobiegającym z parku Trzy Wzgórza - odpowiada Anna Szweda - Piguła, rzeczniczka Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śl.

Zgłoszenia odbierały za to służby mundurowe.
- W związku z prośbami mieszkańców policja interweniowała w parku już przynajmniej kilkanaście razy. Niektóre osoby były pouczane, a niektóre zostały ukarane mandatami. Kiedy nie ma zgłoszeń, patrole policji również odwiedzają park - tłumaczy sierż. szt. Joanna Paszenda z wodzisławskiej policji.

Do najczęstszych notowanych występków należały: wulgaryzmy, spożywanie alkoholu, krzyki po zmroku. Wodzisławianie mają tego dość i pytają:_jak długo jeszcze będziemy musieli znosić „życie nocne” parku? Urzędnicy odpowiadają, że robią co mogą, aby ukrócić tego typu uciążliwości. - W ciągu dnia teren często patrolują strażnicy miejscy. Natomiast od godz. 21 do 7 rano ochroną obiektu zajmują się trzej ochroniarze z wynajętej firmy ochroniarskiej - dodaje Anna Szweda - Piguła.

Co do ich pracy mieszkańcy mają mieszane uczucia. - Proszę mi wybaczyć, ale co taki emeryt czy rencista może zrobić? Przecież zazwyczaj takie osoby widzimy w strojach ochrony. Po drugie, nie mogą nawet mandatu wystawić. Nie są skuteczni - mówi nam jeden z mieszkańców. Firma ochroniarska jest związana z magistratem umową do końca 2015 roku. Raczej nie zostanie ona przedłużona. Prezydent Mieczysław Kieca zaproponował już, żeby ochronę parku powierzyć strażnikom miejskim, którzy oddelegowani byliby tylko do tego zadania.

Takie rozwiązanie jest możliwe, ale pod warunkiem zatrudnienia kilku nowych strażników miejskich. W_tej chwili nie jesteśmy w stanie być cały czas w parku. Mamy wiele innych obowiązków. Otrzymałem polecenie stworzenia opracowania tego rozwiązania z kosztami. Myślę, że będzie ono gotowe do końca września - przyznaje Janusz Lipiński, komendant Straży Miejskiej.

Zaletą rozwiązania zaproponowanego przez prezydenta byłaby szybsza reakcja strażników na zdarzenia zauważone przez pracownika monitoringu. Dodatkowo strażnicy mogą także wystawić mandat. Część mieszkańców za minus uzna zwiększenie zatrudnienia w straży, a tym samym wydatków w budżecie.
Decyzję w tej sprawie w najbliższych tygodniach podejmą radni.

Wodzisławski Park Rozrywki spać nie daje. Czy strażnicy powinni częściej patrolować teren?