Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100 lat od bitwy pod Olzą. "To był najbardziej krwawy dzień dla powstańców". Rocznicę uczcili politycy i mieszkańcy

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Minęło 100 lat od bitwy pod Olzą
Minęło 100 lat od bitwy pod Olzą Muzeum w Wodzisławiu Śl.
23 maja minęło dokładnie 100 lat od bitwy pod Olzą. Bitwa pod Olzą była drugim pod względem skali starciem polsko-niemieckim podczas powstań śląskich i najważniejszym czynem zbrojnym Grupy Operacyjnej Południe. Bitwa miała kluczowy charakter w powodzeniu III powstania śląskiego. - Myśmy ich zlikwidowali brawurowym kontratakiem i zabrali całą broń. Niemcy uciekli za Odrę na czeską stronę. Ci, którzy usiłowali się przeprawić przez wodę, przeważnie potopili się. Mosty zostały przez nas zburzone. Tak skończył się dla Niemców wypad na teren powstańczy. To był najbardziej krwawy dzień dla powstańców IV pułku raciborskiego - wspominał w zapiskach Alojzy Seget, dowódca IV Raciborskiego Pułku Piechoty w III Powstaniu Śląskim. 100. rocznicę uczcili w Olzie politycy i mieszkańcy. Przeczytajcie też o historii bitwy. Prezentujemy archiwalne fotografie, materiały, ale i zdjęcia z uroczystości związanych z rocznicą.

Od wybuchu III Powstania Śląskiego...

3 maja 1921 roku wybuchło III powstanie śląskie. Było reakcją miejscowej ludności na niekorzystny podział Górnego Śląska przez Międzysojuszniczą Komisję Rządzącą i Plebiscytową. Polsce przyznano wówczas niewielkie tereny rolnicze w okolicach Rybnika i Pszczyny. Dyktatorem powstania był Wojciech Korfanty. Miał do dyspozycji ok. 50 tys. osób.

- Cały świat ma na nas zwrócone oczy, więc musimy pokazać i zaznaczyć, że rzeczywiście dorośliśmy do swego zadania i że jesteśmy godnymi być wolnymi obywatelami Ojczyzny – przemawiał do powstańców Alojzy Seget, dowódca IV Raciborskiego Pułku Piechoty w III Powstaniu Śląskim.

Nad ranem 3 maja 1921 roku powstańcy śląscy opanowali Wodzisław (walki toczyły się także w innych powiatach). Po kontrataku niemieckich mieszkańców miasta zginęło po kilka osób z każdej ze stron konfliktu. Ciężko ranny został dowódca 14 Pułku Powstańców Śl. Józef Michalski. Po oblężeniu powstańców, które trwało kilka godzin, znów przejęto miasto. Najważniejsza bitwa w naszym regionie miała dopiero nadejść.

Front na linii Odry

Siły powstańcze szybko opanowały tereny ziemi wodzisławskiej. Front ustabilizował się przebiegając linią rzeki Odry od granicy polsko-czechosłowackiej aż po Brzezie nad Odrą. Zanim doszło do krwawej bitwy pod Olzą, powstańcy próbowali zdobyć Ostróg, wschodnie przedmieście Raciborza. Gdyby im się to udało, opanowaliby prawobrzeżną Odrę od Raciborza aż po Bierawę i Koźle.

W okolicach Olzy jej linia była obsadzona przez pododdziały 14 Wodzisławskiego Pułku Powstańców Śląskich. Pułk ten wchodził w skład Grupy Południe pod dowództwem p.płk Bronisława Sikorskiego, której sztab znajdował się w Wodzisławiu.

21 maja 1921 r. rozpoczęła się bitwa w rejonie Góry Świętej Anny. 22 maja 1921 r. dowódca 14 Wodzisławskiego Pułku Piechoty por. Józef Michalski wyjechał z częścią oddziałów w kierunku Góry Świętej Anny, tym samym osłabiając front Grupy Południe nad rzeką Odrą. W tym czasie do działań w rejonie Olzy, przystąpili Niemcy. Strona niemiecka próbowała zakamuflować główny atak planowany w rejonie Góry Świętej Anny, oraz uniemożliwić przysyłanie wspomnianych posiłków powstańczych na front pod Górą Świętej Anny.

Rankiem atak pod Olzą

23 maja 1921 wczesnym rankiem doszło do niespodziewanego ataku niemieckiego na most kolejowy w Olzie, na linii Wodzisław-Chałupki, podczas, którego Niemcy odnieśli sukces opanowując z pomocą pociągu pancernego, miotaczy min i karabinów maszynowych Olzę i sąsiednie miejscowości w tym Odrę, Bełsznicę, Kamień nad Odrą i Buków.

Siły niemieckie zaatakowały również Uchylsko i Olzę z terytorium Zaolzia, będącego w tym czasie pod kontrolą skonfliktowanej z Polską Czechosłowacji. Zagroziło to bezpośrednio zajęciem Wodzisławia. Powstańcy Śląscy broniący przepraw przez rzekę w pierwszej fazie bitwy ponieśli duże straty. O przewadze Niemców zadecydowało lepsze uzbrojenie, w tym wykorzystanie pociągu pancernego.

- Czas aż do 23 maja upłynął na potyczkach miejscowych. W tym dniu Niemcy przerwali nasz front od strony Olzy w kierunku na Buków. Wysłali pociąg pancerny z polskimi flagami dla zmylenia powstańców, będących na prawym brzegu rzeki. 14 pułk wodzisławski przepuścił pociąg. Niemcy od razu przystąpi do ataku. Tak przerwali front. Zorientowawszy się w sytuacji zatrąbiliśmy na alarm. Wszystkie syreny wyły jak na pożar. Wszyscy stawili się w jednym miejscu. Ściągnęliśmy rezerwy, które zostały wysłany za zagrożony odcinek od Bukowa aż do Olzy. Niemcy posuwali się w głąb naszych terenów. Aby temu przeszkodzić, zniszczyliśmy jeden most pod Krzyżanowicami i drugi na Olzie. Tym sposobem uniemożliwiliśmy im przedostanie się na oprawą stronę Odry. Wzięliśmy formacje Selbstschuzu (organizacja paramilitarna mniejszości niemieckiej) w kleszcze, których odcinkiem południowym była granica Czech, odcinkiem północnym zaś Buków. Zeszliśmy się w Kamieniu (nieistniejąca już miejscowość na której powstał Polder Buków) – formacje lewo i prawoskrzydłowe. Likwidowaliśmy Niemców bez pardonu – wspominał w zapisach Alojzy Seget, dowódca IV Raciborskiego Pułku Piechoty w III Powstaniu Śląskim.

Niemcy nie wykorzystali przewagi zdobytej przewagi w pierwszej fazie bitwy. Przystąpili do umacniania się na swoich pozycjach. Byli też zajęci grabieżą i eskortowaniem jeńców.

Minęło 100 lat od bitwy pod Olzą

100 lat od bitwy pod Olzą. "To był najbardziej krwawy dzień ...

Przełomem w działaniach nad Odrą była decyzja komendanta powiatowego, Ludwika Piechoczka, który polecił utworzyć nowe oddziały z rozbitego III batalionu. Do walki miał się również włączyć I batalion z Pszowa oraz batalion zapasowy.

Ostrzał z torów

Szczególne zasługi dla przełamania niemieckiej ofensywy miał Edward Łatka ze swoim batalionem pszowskim. Powstańcy pod jego dowództwem zestawili opancerzony pociąg, którego celem było staranowanie niemieckiego pociągu pancernego.

Głównym elementem „pancerki” powstańców był wagon węglowy, obłożony od środka podkładami kolejowymi, obity blachą i wyposażony w trzy karabiny maszynowe oraz granatnik. Wagon ten pchany był przez parowóz, ciągnący ponadto kryty wagon z grupą około 30 powstańców. Tak zestawiony pociąg dotarł do stacji w Olzie, po czym powstańcy rozpoczęli obsadzanie utraconych wcześniej pozycji na wale wzdłuż Odry. Krótko po przybyciu do Olzy zginął Edward Łatka, zastrzelony podczas zwiadu.

Brawurowa akcja batalionu pszowskiego spowodowała wycofanie pociągu niemieckiego, a powstańcy przewiezieni tym sposobem w rejon najcięższych walk przyczynili się do wyparcia sił wroga.

- Odparcie ataku niemieckiego nie było rzeczą łatwą. Oprócz Niemców jadących w pociągu pancernym, włączyły się do ataku formacje Selbstschutzu, które szturmowały odcinki, przez które przejechał ich pociąg. Byli pewni, że w południe będą już w Rybniku. Rozgłaszali plotkę, że udało im się zlikwidować powstańców za jednym zamachem. Tymczasem stało się inaczej. Myśmy ich zlikwidowali brawurowym kontratakiem i zabrali całą broń. Niemcy uciekli za Odrę na czeską stronę. Ci, którzy usiłowali się przeprawić przez wodę, przeważnie potopili się. Mosty zostały przez nas zburzone. Tak skończył się dla Niemców wypad na teren powstańczy. To był najbardziej krwawy dzień dla powstańców IV pułku raciborskiego. W tym dniu powstańcy pokazali, że w ich żyłach płynie polska krew i że odważnie potrafią stawić czoła swoim wrogom – wspominał w zapiskach Alojzy Seget, dowódca IV Raciborskiego Pułku Piechoty w III Powstaniu Śląskim.

Atak powstańców śląskich zakończył się pełnym sukcesem. Odbito Olzę, Odrę, Uchylsko, Bełsznicę, Kamień nad Odrą i Buków. Niemcy ponieśli poważne straty i wycofali się na drugą stronę Odry oraz do Czechosłowacji. Powstańcy odzyskali tereny wcześniej utracone i odzyskali linię rzeki Odry i Olzy.

Walki pozycyjne trwały jeszcze do dnia 5 lipca, kiedy to wojska sojusznicze obsadziły wyznaczoną wcześniej linię demarkacyjną.

Zwycięstwo w bitwie strona polska okupiła jednak dużymi stratami, przewyższającymi straty sił niemieckich. W bitwie pod Olzą zginęło 51 powstańców śląskich, 60 zostało rannych, a 90 trafiło do niewoli. Niemcy stracili 35 ludzi, 17 zostało rannych, a 60 wzięto do niewoli.

Bitwa pod Olzą była drugim pod względem skali starciem polsko-niemieckim podczas powstań śląskich i najważniejszym czynem zbrojnym Grupy Operacyjnej Południe. Bitwa miała kluczowy charakter w powodzeniu III powstania śląskiego. Przerwanie frontu w tym miejscu groziłoby wejściem Niemców na tyły powstańców i klęską całego powstania.

W wyniku powstania Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na Górnym Śląsku podjęła 12 października 1921 decyzję o korzystniejszym dla Polski podziale Górnego Śląska. Ostatecznie Komisja Międzysojusznicza zaleciła korzystne dla Polski rozwiązanie w sprawie Górnego Śląska, według którego obszar przyznany Polsce powiększony został do ok. 1/3 spornego terytorium. Polsce przypadło 50 proc. hutnictwa i 76 proc. kopalń węgla. Miało to ogromne znaczenie dla gospodarczego bytu II Rzeczypospolitej.

Uczcili pamięć powstańców

23 maja 2021 r., w słoneczny niedzielny poranek, w rocznicę 100- lecia Bitwy Olzańskiej przedstawiciele parlamentu, samorządów z wójtem Gminy Gorzyce Danielem Jakubczykiem oraz mieszkańców złożyli kwiaty pod pomnikiem Powstańców Śląskich.

- Cześć pamięci bohaterom! - czytamy na stronie Urzędu Gminy Gorzyce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto