Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Beata Maksymow prowadzi uczniowski klub sportowy

Adrian Karpeta
Beata Maksymow podczas treningu z młodymi adeptami judo. ADRIAN KARPETA
Beata Maksymow podczas treningu z młodymi adeptami judo. ADRIAN KARPETA
Beata Maksymow, dwukrotna mistrzyni świata w judo i dwukrotna laureatka piątego miejsca na olimpiadach w Barcelonie i w Atlancie, prowadzi w Jastrzębiu uczniowski klub sportowy.

Beata Maksymow, dwukrotna mistrzyni świata w judo i dwukrotna laureatka piątego miejsca na olimpiadach w Barcelonie i w Atlancie, prowadzi w Jastrzębiu uczniowski klub sportowy. Trzy razy w tygodniu w małej salce w hali przy ulicy Leśnej pokazuje młodym ludziom chwyty, pady i rzuty.


Nie zerwała ze sportem

Beata Maksymow, zwana przez kibiców Kruszyną, karierę sportową skończyła w 2001 roku. Wróciła do Jastrzębia. Myślała o pracy w policji, ale nie dostała etatu. Zaczęła studiować resocjalizację w kolegium nauczycielskim w Raciborzu. W marcu 2002 roku dostała pracę w Zakładzie Karnym w Jastrzębiu-Szerokiej. Pracuje jako wychowawca do spraw postpenitencjarnych.

— Równocześnie jednak nie chciałam zupełnie zrywać ze sportem. Pomyślałam, że prowadzenie zajęć z dziećmi to dobry pomysł — mówi zawodniczka.

Na zajęcia przychodzi w sumie 50 dzieci i młodzieży. Oprócz pani Beaty, młodych trenują Marcin Galczyk i Sebastian Boryniak.

Jakub Tokarz ma 11 lat. Uczy się w Szkole Podstawowej nr 1. Mimo młodego wieku, odniósł już sporo sukcesów. Wygrał cały cykl turniejów w swojej kategorii rozegranych w ramach Grand Prix w Pawłowicach. Patryk Boryniak, dwunastolatek, uczeń SP nr 9, ma na swoim koncie jedenaście medali. Obaj doskonale wiedzą, kim jest ich trenerka. — Jest mistrzynią świata, walczyła na olimpiadzie — odpowiadają chórem.

Rodzice chętnie posyłają swoje dzieci do pani Beaty. Niektórzy też pomagają UKS-owi. Jeden z nich, Zbigniew Borek, przekazał na przykład część pieniędzy, potrzebnych na zakup maty.


Sentyment do hali

Salka w hali przy ulicy Leśnej ma wymiary dziewięć metrów na dziewięć. Pani Beata darzy to niewielkie pomieszczenie wielkim sentymentem. To tutaj 14 lutego 1983 roku wzięła udział w pierwszym treningu. Sekcję judo prowadził wtedy Tadeusz Kowalewski. Po dwóch tygodniach treningów zachorowała, trener myślał, że zrezygnowała. Kiedy wyzdrowiała, przyszła znowu.

— Pamiętam, jak trener Kowalewski pokazał mi podstawowy rzut. Pobiegłam do szatni, żeby zapisać jego nazwę — wspomina judoczka.

Teraz Beata Maksymow wierzy, że uda jej się wychować jakiegoś znakomitego zawodnika. — Czy doczekam się olimpijczyka? Mam nadzieję, że kiedyś tak. Chociaż na to potrzeba bardzo wiele pracy — mówi Beata Maksymow.
UKS zaprasza wszystkie dzieci, zainteresowane judo, na treningi. Zajęcia odbywają się we wtorki, czwartki i piątki w godzinach od 17 do 20.



Naciągana trója

Beata Maksymow urodziła się w Czeladzi. Do Jastrzębia przeprowadziła się razem z rodzicami. Kiedy była dzieckiem, nie myślała, że będzie uprawiała jakiś sport. Z wychowania fizycznego miała naciąganą trójkę. Do judo trafiła, gdy miała 16 lat. Jest dwukrotną mistrzynią świata, trzykrotną mistrzynią Europy. Na dwóch olimpiadach, w Barcelonie i Atlancie, wywalczyła piąte miejsce.


Droga do zwinności

Judo pochodzi z Japonii. Jego twórcą był Jigoro Kano (1860-1938). Zebrał i ulepszył chwyty jiu-jitsu, nadając im nową formę. Usunął z jiu-jitsu elementy mogące zagrozic zdrowiu lub życiu. Wprowadził nowe, stworzone przez siebie. Nazwę judo można tłumaczyć jako „drogę do zwinności” lub „drogę ustępowania”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto