Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy to już koniec komunikacji miejskiej w Wodzisławiu? Na autobusy brakuje 1,5 mln zł. To bardzo zła wiadomość dla wodzisławian

Ireneusz Stajer
Ireneusz Stajer
Aktualnie miejskie autobusy kursują na ośmiu liniach. Rocznie przejeżdżają około 420 tysięcy kilometrów
Aktualnie miejskie autobusy kursują na ośmiu liniach. Rocznie przejeżdżają około 420 tysięcy kilometrów UM Wodzisław
Między Radą Miasta Wodzisławia Śląskiego a prezydentami znowu iskrzy. Powodem są oczywiście pieniądze, tym razem ich brak na komunikację miejską. Zastępca prezydenta Wojciech Krzyżek mówi, że koalicyjna większość radnych zabrała ratuszowi 1,5 mln zł przeznaczonych na waloryzację wynagrodzenia dla przewoźnika, i przesunęła na inne cele. Przewodniczący rady miasta Dezyderiusz Szwagrzak twierdzi zgoła coś innego, że prezydent w ogóle nie zabezpieczył tych pieniędzy w projekcie budżetu na 2023 rok, a zrobił to dopiero w lutym autopoprawką tuż przed sesją, nie wysyłając jej wcześniej pod obrady komisji budżetu.

Pod koniec 2018 roku, ratusz rozstrzygnął przetarg na operatora komunikacji miejskiej. Z przewoźnikiem, firmą Kłosok podpisano pięcioletni kontrakt do końca 2023 roku. Autobusy spółki z Wodzisławia Śląskiego i Żor przewożą pasażerów w wielu gminach naszego regionu.

Wieloletnia umowa z przewoźnikiem

- Ponieważ zawarliśmy umowę wieloletnią, zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, zawiera punkt o urealnianiu ustalonej wysokości wynagrodzenia. Przeprowadza się to na podstawie wskaźnika rocznej waloryzacji, który ogłasza zawsze w styczniu prezes Głównego Urzędu Statystycznego. I myśmy to zrobili – mówi drugi zastępca prezydenta Wojciech Krzyżek.

Jak dodaje, wskaźnik wynosił 14,5 procent. O taką też kwotę podniesiono wynagrodzenie firmie, która w Wodzisławiu Śląskim przewozi autobusami pasażerów.

- Wystąpiliśmy zatem do rady miasta o przyznanie na ten cel dodatkowych półtora miliona złotych. Bo przecież mamy umowę ze spółką Kłosok. Większościowa koalicja radnych tymczasem przesunęła te pieniądze na inne cele, np. wynagrodzenia czy realizację zadań wynikających z wieloletnich umów oraz zobowiązań zaciągniętych przez miasto. To nas bardzo zdziwiło – podkreśla zastępc

a.

Wojciech Krzyżek: musimy aneksować umowę

W tym roku należałoby wypłacić przewoźnikowi 800 tys. zł, a w 2024 – 700 tysięcy złotych, ponieważ płatności przesunięto w czasie.

- Skutek finansowy byłby w tym roku mniejszy. Aby jednak aneksować umowę, musimy mieć całą kwotę – zaznacza Wojciech Krzyżek.

- Autobusy przewożą naszych mieszkańców do szkół, pracy, na zakupy itp. Dojeżdżają do wszystkich wodzisławskich dzielnic Zainteresowanie kursami jest duże, a zwłaszcza w dobie drogiego paliwa – wskazuje.

Kiedy pięć lat temu miasto przygotowało nową, oszczędnościową koncepcję przejazdów, mieszkańcy byli z niej bardzo niezadowoleni. Powrócono zatem do starego rozkładu jazdy, nieco go modyfikując. Aktualnie miejskie autobusy kursują na ośmiu liniach. Rocznie przejeżdżają około 420 tysięcy kilometrów.

Jeśli urząd nie dostanie rzeczonego 1,5 mln zł, czy Wodzisław Śląski będzie musiał zawiesić komunikację miejską?

Scenariusze dla komunikacji miejskiej w Wodzisławiu

Zastępca prezydenta nie ukrywa, że jest takie zagrożenie. Na najbliższej sesji prezydenci będą przekonywali radnych, żeby jednak znalazły się pieniądze na autobusy.

- Gdyby rajcy ich nie dali, możliwych jest kilka scenariuszy i każdy z nich jest niestety niedobry – mówi Krzyżek.

Pierwszy, zakłada ograniczenie kursowania autobusów miejskich. Pieniędzy starczy najwyżej do końca września.

- Potem nie byłoby żadnych przejazdów. Drugi scenariusz jest taki, że można podnieść ceny biletów, ale wtedy zdrożałyby czterokrotnie, z obecnych 2 złotych do 8 złotych…, a miesięczny z 60 złotych do 240 złotych – wylicza zastępca prezydenta.

Po trzecie, można ograniczyć kursy w weekendy oraz jeździć od 6 do 16. Najbardziej prawdopodobny scenariusz według Wojciecha Krzyżka może być taki, że przewoźnik będzie dalej realizować usługę. Następnie weźmie kredyt komercyjny lub zdobędzie środki w jakiś inny sposób i obciąży miasto skutkami poniesionych dodatkowych kosztów.

- A będą to pieniądze z kieszeni podatników, tylko dlatego, że nie płaciliśmy firmie w terminie – wieszczy Wojciech Krzyżek.

Dezyderiusz Szwagrzak: prezydent nie zabezpieczył pieniędzy

Przewodniczący rady miasta Dezyderiusz Szwagrzak odbija piłeczkę, że zawalił sprawę sam prezydent lub jego zastępca.

- W ogóle nie umieścił tych 1,5 mln złotych w projekcie budżetu na 2023 rok, choć miał taki obowiązek. Waloryzacja wynika bowiem z zawartej nie przez radę miasta, a prezydenta Mieczysława Kiecę umowy z przewoźnikiem. Prezydent powinien zabezpieczyć wspomnianą kwotę w budżecie, wiemy przecież jaka jest inflacja – argumentuje.

Mówi, że prezydent wnioskował o 1,5 miliona złotych na komunikację miejską w formie autopoprawki dopiero przed lutową sesją.

- Zrobił to na ostatni moment. Mało tego, swojej autopoprawki nie wniósł nawet na posiedzenie komisji budżetu. To jest niepoważne ze strony prezydenta – zaznacza przewodniczący.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto