- Dorota Kowalska, była dyrektor szpitala w Wodzisławiu i Rydułtowach ma startować w konkursie na dyrektora wydziału zdrowia i polityki społecznej w Urzędzie Marszałkowskim. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że za jej dyrektorowania Szpital w Wodzisławiu i Rydułtowach dostał karę 303 tys. zł za nieprzyjęcie w marcu br. 35-letniego Marcina Kłoska, pacjenta z zawałem. Mężczyzna po 10 godzinach wożenia od jednej placówki do drugiej zmarł
- podaje Fakt powołując się na swoje źródła w Urzędzie Marszałkowskim.
Zdaniem dziennikarzy o fotel dyrektora stara się pięć osób, w tym Dorota Kowalska (z końcem sierpnia po trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia odeszła ze stanowiska dyrektora szpitali w Wodzisławiu Śl. i Rydułtowach). Rozmowa z komisją konkursową odbyła się 27 sierpnia i miały do niej stanąć trzy osoby (w tym zdaniem Faktu Dorota Kowalska), ale nie są znane dalsze szczegóły postępowania. W Urzędzie Marszałkowskim nie zdradzają kto stara się o posadę. Nie jest też komentowana kwestia naboru.
Co na to Dorota Kowalska? - Nie chcę tego komentować i rozmawiać na ten temat - stwierdziła krótko w rozmowie z dziennikarzem DZ.
Jak potoczą się losy konkursu? Przekonamy się w najbliższym czasie. Fakt w kontekście naboru przypomina sprawę pacjenta wożonego od szpitala do szpitala, który ostatecznie zmarł. Poniżej fragment rozmowy z Dorotą Kowalską przeprowadzonej przez dziennikarza DZ pod koniec sierpnia 2019 roku. Podczas niej poruszona została historia z tragicznym skutkiem.
Były jednak mniej przyjemne sprawy. Ostatnio głośna śmierć pacjenta w raciborskim szpitalu, który wcześniej na wodzisławskiej izbie przyjęć spędził ok. 10 godzin. Do tego skandaliczna sytuacja z jego transportem do szpitala w Rydułtowach, gdzie były wolne łóżka, ale go nie przyjęto.
Szpital został poddany szczegółowej kontroli. Są sytuacje, gdzie zawodzi czynnik ludzki. Tak zdarzyło się w tym przypadku. Ostatecznie co było przyczyną śmierci stwierdzi prokurator. Robimy wszystko , aby takie sytuacje nie zdarzały się w przyszłości i ubolewamy nad tym faktem.
Kontrola NFZ wykazała błędy i ukarał szpital karą 303 tys. zł.
Szpital wniósł zażalenie na tę decyzję. Czekamy na ostateczną decyzje Prezesa. Dodam, że lekarze zostali już ukarani i otrzymali wypowiedzenia z pracy.
Sprawa była medialna. Czemu dyrektor nie zabrał głosu w sprawie? Na brifingu pani zabrakło. W innych szpitalach w woj. śląskim, gdzie były podobne problemy, głos zabierali dyrektorzy.
To nie ma znaczenia kto mówi. Rzecznik był świetnie przygotowany merytorycznie do kontaktu z mediami. Wielokrotnie przecież spotykaliśmy się z mediami na konferencjach prasowych. Do tego wzięłam wszelkich informacji dotyczących tej sytuacji na posiedzeniach Rady Gmin Powiatu i Radzie Powiatu. W tamtym momencie mieliśmy wiele problemów, którymi należało się zająć. Trwały też kontrole.
Rodzina zmarłego pacjenta usłyszała słowo przepraszam?
Nikt z rodziny nie przyszedł ze skargą. Temat stał się bardzo medialny . Z rodziną nie mieliśmy kontaktu. Być może to się stanie i wtedy będzie taka możliwość. Przepraszaliśmy za pośrednictwem mediów. Choć samo słowa nie zrekompensują nic w tej sytuacji.
CZYTAJ WIĘCEJ. Dorota Kowalska zrezygnowała przez brak wsparcia?
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?