Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drony termowizyjne w w Wodzisławiu Śląskim: Sprawdzają teren pokopalniany przy ul. Górniczej. Jakie są efekty tych badań?

Edyta Dudek
Edyta Dudek
Hałda w Wodzisławiu Śl.
Hałda w Wodzisławiu Śl. Miasto Wodzisław Śląski
Teren pokopalniany przy ulicy Górniczej w Wodzisławiu Śląskim znów będzie pod obserwacją dronów. Pierwszy specjalistyczny dron zmierzył  poziom stężenia niektórych gazów, które - jak wykazały późniejsze badania - na szczęście - nie są szkodliwe dla zdrowia okolicznych mieszkańców.

Nad dawnym, górniczymi terenami, znajdującymi się w rejonie ulicy Górniczej w Wodzisławiu Śląskim latał dron. Sprawdzał jakie zjawiska zachodzą wewnątrz składowiska pokopalnianych odpadów. W ten - dość nietypowy - sposób - sprawdzano czy w tym rejonie występuje zagrożenie pożarowe i czy wydzielające się w tej okolicy gazy nie stanowią zagrożenia dla mieszkańców okolicznych zabudowań. Co wiadomo po rekonesansie wykonanym przez drony?
- Niestety pokopalniany teren jest pod ziemią trochę zapożarowany, są tam ogniska zapalne węgla - mówi Wojciech Krzyżek, wiceprezydent Wodzisławia Śląskiego.
Dron posiada kamerę termowizyjną, dlatego wiadomo, że miejsce składowanych tam kiedyś odpadów pokopalnianych przez KWK „Marcel” i KWK „Anna’’ jest aktywne termicznie. Badania termowizyjne pokazały, że na badanym obszarze przy ulicy Górniczej są miejsca, gdzie metr pod ziemią jest od 40 do 100 stopni Celsjusza. - Jednak najważniejsze wniosek płynący z przeprowadzonych badań jest taki, że pobliska szkoła i budynki mieszkalne nie są zagrożone pod względem ewentualnego pożaru i bezpieczeństwa zdrowotnego - podkreśla Krzyżek.

Kolejny dron sprawdzi stan zapożarowania pod ziemią pod koniec sierpnia. Wiceprezydent Wodzisławia powiedział także, że wyniki badań termowizyjnych będą poddane następnej, bardziej szczegółowej analizie. Potrzebna jest bowiem interpretacja tych nowych wyników i co one będą oznaczać przede wszystkim dla bezpieczeństwa mieszkańców.

Sprawa pokopalnianego obszaru przy ul. Górniczej w Wodzisławiu Śląskim ciągnie się od wielu lat. Trwają prawne przepychanki dotyczące ustalenia właściciela terenu, a co za tym idzie, kto poniesie koszty ewentualnej rekultywacji tlącej się ziemi. Teren, gdzie występuje zagrożenie ekologiczne czyli składowane odpady pogórnicze z kopalń „Marcel” i "Anna” po restrukturyzacji miał trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Na razie sprawa odpowiedzialności i poniesienia kosztów za rekultywację nie jest wyjaśniona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto