Groźny pożar sadzy w Wodzisławiu Śl. W domu przy ulicy Oraczy zapaliła się podłoga!

Pożar sadzy w kominie może skończyć się poważnymi konsekwencjami. Przekonał się o tym właściciel domu przy ulicy Oraczy w Wodzisławiu Śl. W środę (27.01) po godz. 4 straż pożarna została tam wezwana do pożaru sadzy w kominie.

Służby po ugaszeniu pożaru i paleniska przystąpiły do oględzin. Za pomocą kamery termowizyjnej sprawdzano okolice przewodu kominowego, czy nie doszło do zaprószenia ognia.

- Niepokojąco nagrzany był fragment podłogi w pomieszczeniu na parterze budynku. Po zdjęciu niewielkiej części paneli okazało się, że pod nimi tli się ogień na deskach podłogowych - mówi bryg. Jacek Filas, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP w Wodzisławiu Śl.

Konieczne okazało się rozebranie paneli o wymiarach 1 m na 1,5 m. Deski na których były położone zostały ugaszone niewielką ilością wody. A wszystko przez spękany komin na skutek nadmiernej temperatury wywołanej pożarem sadzy.

W tym przypadku mieszkańcy przekonali się o grożących konsekwencjach pożaru sadzy w kominie. Po raz kolejny potwierdziła się też przydatność specjalistycznego sprzętu. To dzięki kamerze termowizyjnej udało się uniknąć jeszcze poważniejszych strat.

- To zdarzenie mogło skończyć się pożarem. Całe szczęście, że mieszkańcy byli czujni, a strażacy byli wyposażeni w specjalistyczny sprzęt. To też pokazuje, jak poważne w skutkach mogą być pożary sadzy w kominie - dodaje bryg. Filas.

Do czasu naprawy komina i przeglądu przewodów przez kominiarza mieszkańcy nie mogą korzystać z pieca centralnego ogrzewania.

We wtorek strażacy wzywani byli też do pożaru sadzy przy ul. Kopernika w Mszanie. Skończyło się na strachu i standardowych działaniach polegających na ugaszeniu ognia z paleniskiem i oględzinach za pomocą kamery termowizyjnej.

Każdy pożar sadzy to bardzo poważne ostrzeżenie dla wszystkich właścicieli domów jednorodzinnych. Pamiętajmy o regularnym czyszczeniu i kontrolowaniu przewodów kominowych.

Służby ostrzegają, że pożar sadzy nie zawsze kończy się szczęśliwym zakończeniem. Bywa tak, że pod wpływem wysokiej temperatury dochodzi do spękania komina. To nie tylko kosztowna naprawa, ale poważne zagrożenie.

- Przez szczeliny nie tylko dym wydostaje się do pomieszczeń mieszkalnych, ale groźny dwutlenek węgla. To śmiertelne zagrożenie zwłaszcza podczas snu - słyszymy.

Zdarza się również, że przez szczeliny popękanego komina dochodzi do pożaru np. więźby dachowej. Pamiętajmy o tym.