Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia Wodzisławia Śl.: Minęły 72 lata od koszmarnych walk o miasto [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Biernat
Po wojnie Wodzisław był zniszczony w 80 procentach

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Wodzisławia Śl. i okolic! [KLIKNIJ W LINK]
Po wojnie Wodzisław był zniszczony w 80 procentach ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Wodzisławia Śl. i okolic! [KLIKNIJ W LINK] Muzeum w Wodzisławiu Śl.
Historia Wodzisławia Śl.: Dzień po dniu, z mieszkańcami i historykami odtwarzamy tragiczne wydarzenia sprzed ponad 72 lat.

Historia Wodzisławia Śl.: Minęły 72 lata od koszmarnych walk o miasto

Dwa miesiące front stał w miejscu. Z okolic Żor tylko co jakiś czas słychać było huk i wystrzały. Wszystko na dobre zaczęło się rano 24 marca... - wspomina Zdzisław Piechaczek, mieszkaniec Marklowic, pamiętający radziecką ofensywę w naszym regionie. W niedzielę (26 marca) minęły 72 lata od zdobycia przez Armię Czerwoną Wodzisławia Śląskiego okupowanego przez Niemców.

Były to straszliwe i krwawe walki. Zginęło wielu żołnierzy, a także cywilów. Niezliczona ilość osób odniosła rany. Miasto w 80 proc. zostało zniszczone, a większość wodzisławian straciła dobytek całego życia. Jak przebiegała radziecka ofensywa w naszym regionie? W dużym skrócie, dzień po dniu, odtwarzamy wydarzenia sprzed 72 lat.

10 marca 1945 roku

Choć od początku lutego front niemiecko-radziecki znajdował się kilkanaście kilometrów od Wodzisławia (na linii Rybnik-Żory-Bielsko), to jednak długo nie ruszała tzw. ofensywa morawsko-ostrawska mająca za cel zdobycie rejonu rybnicko-wodzisławskiego z okolicznymi kopalniami z których dziennie wywożona w głąb Rzeszy nawet 8 tys. ton węgla, a także Ostrawy z również silnym przemysłem.

Jeszcze na przełomie lutego i marca pogoda nie sprzyjała natarciu. Pogoda się ociepliła, było grząsko i mglisto. Podobnie było 10 marca. Mimo tego atak ruszył. Zanim jednak wojska radzieckie uderzyły na Wodzisław Śląski, musiały zdobyć Żory.

- Według różnych danych wzięło w niej udział po stronie radzieckiej 240 tys. żołnierzy (źródła rosyjskie mówią o ponad 317 tys.), 2,9 tys. dział i moździerzy, 184 czołgi oraz 416 samolotów. Przeciw wojskom radzieckim Niemcy mieli wystawić 150 tys. żołnierzy, 1,5 tys. dział, 100 czołgów i 120 samolotów - wylicza historyk Piotr Hojka w książce „Wodzisław Śląski i Ziemia Wodzisławska w czasie II wojny światowej”.

Zebranie takich sił nie było problemem dla obu armii. Front długo stał w miejscu, co pozwoliło się przegrupować. Niemcy w tym czasie przygotowywali Wodzisław Śl. do obrony. - Na Leśnicy zbudowano tamę, która zalała teren poniżej (okolice dzisiejszych ulic Jastrzębskiej i Marklowickiej). Na drogach, m.in. w rejonie dzisiejszych ogrodów działkowych przy ul. Marklowickiej w Wodzisławiu Śl. Ustawiono stalowe zapory przeciwczołgowe. Ściągnięto też znaczne siły. Widać było, że coś się szykuje - dodaje Zdzisław Piechaczek.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Wodzisławia Śl. i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

24 marca 1945 roku

Po zmasowanym natarciu wojska radzieckie zdobyły Żory (80 proc. powierzchni miasta zostało zniszczone). Następnie ruszyła ofensywa na Wodzisław Śl.

- 12 dni wcześniej mama urodziła siostrę. W sobotę rano (24 marca) wysłała mnie po położną. Wychodząc widziałem zegar na kościele. Wskazywał godz. 9. Szedłem skrótami przez pola, była słoneczna pogoda. I wtedy padł pierwszy głośny wystrzał, a później cała kanonada. Działa, moździerze, do tego bombardujące samoloty. “Jedna głośna „Muzyka strzałów armatnich” - przypomina wówczas niespełna 14-letni Zdzisław Piechaczek.

Podczas ostrzału wodzisławianie ukrywali się w schronach, piwnicach. Część z nich opuściła miasto. - Okres bombardowania aż do zdobycia miasta przez żołnierzy radzieckich razem z braćmi spędziłem u krewnych w Czyżowicach. W kamienicy przy rynku babcia miała sklep. Jeżeli nie było nalotów to musiał być otwarty. Do ostatniej chwili dostarczano towary. Mieszkańcy musieli kupować np. jedzenie. Niemcy to kontrolowali, zamknięcie groziło karami - wspomina Ludwik Patas, mieszkaniec Wodzisławia Śl. Podczas jednego z nalotów bomba wpadła do kamienicy. Jego babcia przeżyła, zginęły za to dwie osoby, które też mieszkały w kamienicy (ojciec z synem).

Walki od początku były bardzo krwawe. Co dobrze pamięta Zdzisław Piechaczek. - Mieszkaliśmy niedaleko drogi, dzisiejszej ulicy Wyzwolenia. Niemcy wycofywali się. Wracały samochody z rannymi, wielu z nich zakrwawionych jechało na furmankach. Rosjanie bombardowali te kolumny. Straszny widok. Wielu martwych żołnierzy leżało na ulicy. Podobnie wycofywane konie i krowy. Część wyła z bólu. Baliśmy się, dlatego kolejnego dnia wzięliśmy co potrzebne i udaliśmy się do piwnicy mieszkańców, którzy mieli dom z dala od drogi gdzie spadały bomby - przyznaje.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Wodzisławia Śl. i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

25 marca 1945 roku

Następnego dnia wojska radzieckie kontynuowały natarcie. Wieczorem zdołali się przedrzeć do Marklowic. Przerzucono też działa, armaty i moździerze. Z nich atakowano pozycje Niemców w Wodzisławiu Śl. Niszczone były kolejne budynki, a także kościół WNMP. Ginęli żołnierze, ale także cywile. Szacuje się, że w bombardowaniach do 25 marca zginęło 60 osób. W tym czasie nie działała już linia kolejowa. Miejscowi Niemcy oraz okoliczna ludność opuszczała miasto w obawie przed śmiercią. Ostrzał prowadzono również nocą.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Wodzisławia Śl. i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

26 marca 1945 roku

Od rana wojska radzieckie wspierane przez czechosłowackie czołgi próbowały wedrzeć się do miasta. Pierwszy atak Niemcy odparli i kontratakowali. Jednak ich koniec był bliski. Rosyjska ofensywa po walkach na przedpolach miasta i rozbiciu niemieckich jednostek dotarła do centrum. Tutaj walki toczyły się od godz. 11. Zakończyły się o godz. 15. W międzyczasie trwało bombardowanie okolicznych budynków, gdzie w mieszkaniach do ostatniej kropli krwi bronili się Niemcy. Ostatecznie po krwawych walkach miasto zostało zdobyte. Okupione było to wieloma ofiarami. W dniach 25 i 26 marca Sowieci stracili prawie tysiąc żołnierzy, podobne straty ponieśli Niemcy.

- W latach 70. podczas wycieczki w Taszkiencie spotkałem oficera Armii Czerwonej, który brał udział w walkach o Wodzisław Śląski. Wspominał, że od rozpoczęcia ofensywy z Rosji najbardziej krwawe walki były właśnie o Wodzisław Śląski. Stracił wielu kompanów. Rozpłakał się w czasie rozmowy - dodaje Zdzisław Piechaczek.

W walkach od lutego do maja 1945 roku na terenie powiatu wodzisławskiego zginęło przynajmniej 334 cywilów (82 w samym Wodzisławiu Śl.). Część z nich świadomie mordowali żołnierze Armii Czerwonej (m.in. w Rogowie). Okrutni byli zwłaszcza ci idący w drugiej kolejności, którzy nierzadko gwałcili młode dziewczyny, a także kobiety. Taką cenę przyszło zapłacić ówczesnym mieszkańcom za „wyzwolenie” Wodzisławia Śląskiego. Jego odbudowa po zniszczeniach wojennych trwała długie lata. Efekty walk o miasto można do dziś zobaczyć, a nawet dotknąć na zewnętrznych ścianach kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (od strony probostwa).

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Wodzisławia Śl. i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

O bombardowaniu i odbudowie kościoła WNMP przeczytasz już jutro na naszym portalu.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto