Historia Wodzisławia Śl.: Tak bawiono się na dożynkach [ZDJĘCIA]

Historia Wodzisławia Śl.: Tak bawiono się na dożynkach

Pomysłowe wieńce, odświętne stroje, lokalne władze, orkiestra, starości i dożynkowy chleb. Jest też grochówka z wielkiego kotła i zabawa przy muzyce. To współczesna wersja dożynek, których sezon właśnie dobiega końca.

Dawniej tradycyjna zabawa odbywała się w samym sercu Wodzisławia Śląskiego. Przez Rynek przejeżdżał dożynkowy korowód, któremu przyglądali się mieszkańcy, a także lokalne władze (zazwyczaj z wysokości specjalnego podestu). Przystrojonymi traktorami przyjeżdżali m.in. rolnicy z Odry, czy Koła Gospodyń Wiejskich ze Skrzyszowa oraz Ruptawy. Wodzisławianie mogli podziwiać piękne korony dożynkowe wykonane z tego wszystkiego, co natura dała.

Nie zabrakło oczywiście przemówień ważnych lokalnych osobistości, którymi były zazwyczaj wysoko postawieni urzędnicy. Była też dobra zabawa. Wówczas najczęściej dożynki przenosiły się do parku i w okolice muszli koncertowej, która wkrótce zostanie zrównana z ziemią. Zazwyczaj przy niej znajdował się dobrze znany tekst pieśni dożynkowej „Plon niesiemy, plon”. Władza często wykorzystywała też imprezę do własnych celów propagandowych. Stąd przy okazji pojawiały się transparenty z treścią „Niech żyje sojusz robotniczo - chłopski”...

Dawniej w Wodzisławiu Śl. dożynki były huczne, bo i miasto było większe i obejmowało swym obszarem znacznie więcej obszarów wiejskich. Dziś tradycyjnie podziękowanie za plony w mieście odbywa się głównie w wodzisławskich parafiach. Za to nadal hucznie świętują rolnicy z okolicznych gmin powiatu . Jest msza św., korowód dożynkowy, przemówienia i dobra zabawa przy muzyce.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami! [KLIKNIJ W LINK]

**Obserwuj autora na Twitterze TWITTER_FOLLOW https://twitter.com/arek_biernat

**