Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak strażacy z Wodzisławia odśnieżali prywatny dach w Gorzyczkach po telefonie wójta Gorzyc do zastępcy komendanta PSP

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
W galerii prezentujemy podziękowania za odśnieżanie, komentarze internautów oraz ostrzeżenie RCB na stronie Urzędu Gminy Gorzyce
W galerii prezentujemy podziękowania za odśnieżanie, komentarze internautów oraz ostrzeżenie RCB na stronie Urzędu Gminy Gorzyce arc, Facebook
Mieszkanka dzwoni do wójta gminy Gorzyce, ten do zastępcy komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl. i ostatecznie strażacy jadą odśnieżać dach prywatnej posesji. Pomimo że wcześniejsza wizyta strażaków tego dnia na miejscu nie wykazała, aby konieczna była taka interwencja. - Proszę sprawdzić, co tam się stało? To wszystko na koszt podatnika. Dziwna sytuacja - zawiadomiła naszą redakcję jedna z mieszkanek gminy Gorzyce. Chodzi o interwencję z 13 lutego przy ulicy Raciborskiej w Gorzyczkach. Wójt i komenda tłumaczą całą sytuację troską o bezpieczeństwo. Niektórzy mają jednak wątpliwości co do konieczności interwencji. Co ustaliliśmy?

Śniegu nie ma, ale pozostały pytania i wątpliwości części mieszkańców gminy Gorzyce, którzy dopytują naszą redakcję o interwencję straży pożarnej na terenie Gorzyczek. Chodzi o odśnieżenie dachu przez służby na terenie jednej z posesji.

- Po południu przyjechała straż, a później odjechała. Byłam zdziwiona, kiedy po kilku godzinach wróciło kilka jednostek i przystąpili do odśnieżania obiektu. Czy to była zasadna interwencja? Też mam różne obiekty i wiem, że muszę we własnym zakresie je odśnieżyć. Ewentualnie zatrudnić do pomocy firmę. To nie było miejsce, gdzie ludzie non stop przebywali. Interwencja strażaków z pewnością była droższa niż w przypadku wynajętej firmy. A dodajmy, że na czas akcji wyłączonych z działania było kilka jednostek. Proszę sprawdzić, co tam się stało? W sprawie miał interweniować wójt, co wydaje się jeszcze bardziej dziwne. To wszystko na nasz koszt podatnika - dopytuje jedna z mieszkanek.

Udaliśmy się tym tropem.

Straż odjechała, bo odśnieżanie to obowiązek właściciela

Do wspomnianej sytuacji doszło nieco ponad dwa tygodnie temu, dokładnie w sobotę - 13 lutego. Tego dnia jednostki ochrony przeciwpożarowej dwukrotnie interweniowały przy ulicy Raciborskiej. Poprosiliśmy komendę Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl. o udostępnienie – w trybie dostępu do informacji publicznej - sporządzonych tego dnia meldunków z wyżej wymienionych interwencji. Nie otrzymaliśmy ich. Zamiast tego dostaliśmy opis i stanowisko komendy.

Jak usłyszeliśmy, powodem obu interwencji był nieodśnieżony dach hali magazynowej. Była to konstrukcja lekka z dachem napełnianym powietrzem.

Pierwsza interwencja miała miejsce o godz. 17.44. Na miejscu oprócz jednego zastępu strażaków był również inspektor Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

W PINB usłyszeliśmy, że zakazano użytkowania obiektu do czasu usunięcia śniegu. Na tym praktycznie działania inspektora się zakończyły. Odjechał z miejsca, podobnie jak wezwana jednostka straży pożarnej. Nie stwierdzono, aby obiekt wymagał natychmiastowej interwencji służb.

Jak udało nam się dowiedzieć, śnieg zalegał, ale nie było go tak dużo, aby konstrukcja miała runąć. W przeciwnym razie strażacy od razu przystąpiliby do odśnieżania. Był to weekend, nie przebywały tam żadne osoby. Zakazano użytkowania obiektu, bo innej decyzji w takiej sytuacji nie mogło być w przypadku potwierdzenia zalegającego śniegu.

- Właściciel został poinformowany o konieczność odśnieżenia dachu, wraz z wskazaniem, że czynności te ma przeprowadzić we własnym zakresie – informuje bryg. Jacek Filas, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP w Wodzisławiu Śl.

Jak już wiadomo, to nie był koniec tej historii z udziałem strażaków.

W galerii prezentujemy podziękowania za odśnieżanie, komentarze internautów oraz ostrzeżenie RCB na stronie Urzędu Gminy Gorzyce

W galerii prezentujemy podziękowania za odśnieżanie, komentarze internautów oraz ostrzeżenie RCB na stronie Urzędu Gminy Gorzyce

Jak strażacy z Wodzisławia odśnieżali prywatny dach w Gorzyc...

Podziękowania dla wójta i strażaków za pomoc w odśnieżeniu

Jeszcze tego samego dnia, 13 lutego na profilu facebookowym sklepu do którego należał magazyn został zamieszczony wpis z podziękowaniami dla wójta gminy Gorzyce i strażakom (OSP i PSP) „za szybką interwencję i pomoc w usuwaniu zalegającego śniegu z dachu hali magazynowej”. Wpis o dziwo został już usunięty.

Jak się okazało podczas drugiej interwencji w działaniach na miejscu uczestniczyły 4 zastępy straży pożarnej w sumie 12 strażaków. Akcja trwała od 21 do 23 .

Dlaczego służby ponownie pojawiły się na miejscu skoro wcześniej nie potwierdzono bezpośredniego zagrożenia dla konstrukcji? Jaki udział miał w tym wójt gminy Gorzyce?

Daniel Jakubczyk tłumaczy, że 13 lutego wieczorem skontaktowała się z nim mieszkanka gminy informująca o niebezpieczeństwie z powodu śniegu zalegającego na dużej powierzchni dachowej hali. Potwierdza też kontakt telefoniczny z kierownictwem PSP.

- O zagrożeniu oraz ewentualnej interwencji rozmawiałem telefonicznie z zastępcą komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl. PSP zadysponowała do zdarzenia jednostki, które usunęły zagrożenie – informuje Daniel Jakubczyk.

Z tego rysuje się taki obraz. Mieszkanka dzwoni do wójta, wójt do zastępcy komendanta i ostatecznie strażacy wyjeżdżają do odśnieżania dachu.

Dlatego nasuwają się pytania. Czy druga interwencja strażaków została poprzedzona zgłoszeniem na numer alarmowy? Czy telefon wójta gminy do zastępcy komendanta PSP to normalna procedura przy organizowaniu tego typu akcji? 

Nieodśnieżony dach pomimo ostrzeżenia RCB

Nie było drugiego telefonu na numer alarmowy. Był za to wspomniany kontakt wójta z zastępcą komendanta, któremu przekazał informacje o trudnościach właściciela obiektu w zorganizowaniu firmy do odśnieżenia - co zdaniem służb miało duże znaczenie obok obawy o stan obiektu. PSP broni się, że reaguje nie tylko na numery alarmowe, ale także na inne formy jak automatyczne powiadamianie z systemu monitoringu pożarowego, powiadamianie osobiste na miejscu w komendzie czy też powiadamianie na inne numery telefoniczne.

- Ochrona przeciwpożarowa, zarządzanie kryzysowe należą do zadań własnych gminy i nie powinien dziwić fakt ścisłej współpracy pomiędzy kierownictwem komendy a wójtem - tłumaczą w komendzie PSP.

W komendzie usłyszeliśmy też, że interwencja została podjęta również ze względu na prognozowane niesprzyjające warunki pogodowe. Ostrzeżeń z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o opadach śniegu tego dnia jednak nie było. Prognozy na południu Polski też nie zapowiadały intensywnego opadu, a jeśli już to przelotne.

Wójt Gorzyc podkreśla, że jako gospodarz gminy „jest zobowiązany do podejmowania wszelkich kroków, o charakterze zarówno prewencyjnym jak i interwencyjnym, mających na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa naszych mieszkańców oraz wyeliminowanie już powstałych zagrożeń”.

- Czyniłem to wielokrotnie w sytuacjach zagrożenia życia, zdrowia lub mienia – w ścisłej współpracy z Policją, PSP oraz OSP naszej gminy- podkreśla Daniel Jakubczyk.

Wyjaśnia, że obrona życia, zdrowia i mienia mieszkańców oraz przedsiębiorców jest jednym z najważniejszych obowiązków każdego włodarza gminy. Również w przyszłości, w sytuacjach zagrożenia zamierza działać, "walcząc z zagrożeniami, a nie biernie czekać na ich efekty".

Problem w tym, że całej sytuacji na koszt podatnika by nie było, gdyby właściciel zastosował się do przepisów, a także komunikatów... Gminy Gorzyce. 9 lutego, a więc na kilka dni przed omawianą sytuacją, na stronie internetowej można było przeczytać ostrzeżenie RCB przypominające o obowiązku odśnieżania dachów przez właścicieli i zarządców obiektów (m.in. magazynów). Nic nie stało na przeszkodzie, aby odpowiednio wcześniej zareagować.

- Śnieg sypał od tygodnia, właściciel gdzie był? - pytał pod usuniętym postem jeden z internautów.

W podobnym tonie było jeszcze kilka innych komentarzy. Tylko jeden z komentujących stanął w obronie zgłaszającego twierdząc, że to nie było wysługiwanie się, a "interwencja przemyślana i zapobiegająca katastrofie".

Osoba zainteresowana sprawą przyznaje, że koszt takiej akcji to przynajmniej kilka tysięcy złotych. Sprawdziliśmy, ceny odśnieżania dachu z kolei wahają się od 2,60 do 5 zł. Faktem jest też to, że jedna z firm w powiecie wodzisławskim specjalizująca się w odśnieżaniu dachów potwierdziła nam, że nie przyjechałaby, bo nie odśnieża tak niewielkich powierzchni (nieco ponad 200 m.kw.).

„Było tak, jak wójt powiedział”

Postanowiliśmy zapytać samego zainteresowanego jak właściwie było. Zadzwoniliśmy do właściciela hali magazynowej.

- Było tak, jak wójt powiedział – usłyszał nasz dziennikarz na początku rozmowy.

To zdanie jeszcze kilka razy było powtarzane przez rozmówcę.

Dziennikarz dopytywał. Padało od kilku dni, to czemu wcześniej nie został odśnieżony dach? Usłyszał, że zazwyczaj właściciel robi to osobiście, ale w tym przypadku śnieg przymarzł, co było dodatkową trudnością. Czy hala wyginała się, że zaistniała konieczność wezwania straży pożarnej? Rozmówca odpowiedział, że jedna z osób ostrzegała go, że w takiej sytuacji dach się może zawalić, bo miała przeżyć taką sytuację i stąd obawa o konstrukcję i wezwania służb. Zwłaszcza, że były trudności w zorganizowaniu wyspecjalizowanej firmy. Po kolejnych pytaniach rozmowa została zakończona stwierdzeniem: napisze Pan, co chce…

- Usuwanie nadmiaru śniegu z dachów jest obowiązkiem właściciela, zarządcy obiektu. Zwykle właściciele nie mają odpowiednich środków technicznych aby ten obowiązek spełnić. W tym zakresie znaleźć można firmy, które oferują usługi odśnieżania dachów. Ewentualne zgłoszenia do straży pożarnej traktować należy jako ostateczność. Nasze bezpośrednie zaangażowanie w działania, zależne jest od oceny sytuacji i istniejącego ryzyka – dodaje PSP w Wodzisławiu Śl.

Czy w tym przypadku zachodziła taka konieczność? Wiele osób ma wątpliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto