Jożin z bażin rusza w Polskę

Sześć milionów odsłon w internetowym serwisie YouTube, emisje radiowe i telewizyjne liczone w setkach, atakujące ze wszystkich stron amatorskie przeróbki, a nawet zaszczytne miejsce na wydanej przez firmę Universal składance "No. 1" w doborowym towarzystwie m.in. Rihanny, Amy Winehouse i Timbalanda. Okazuje się, że wcale nie trzeba wynajmować producenta za miliony dolarów czy błyskać seksownym ciałem w wysokobudżetowych teledyskach, aby podbić serca Polaków. Wystarczy wesoło podrygujący brodacz, przyjemna dla ucha ludowa melodyjka i absurdalny tekst o tajemniczym straszydle grasującym gdzieś na morawskich bagnach. Ostatnie dwa miesiące należały w naszym kraju do "Jożina z Bażin", czeskiego hitu sprzed 30 lat.

Nic dziwnego, że jego twórca, 66-letni praski muzyk, kabareciarz i malarz Ivan Mladek spakował swoje ulubione banjo, skrzyknął niemłodych już kolegów z grupy Banjo Band i wyruszył osobiście na podbój nadwiślańskiego kraju. Już dziś w opolskiej Hali Gwardii rozpoczyna swoją minitrasę koncertową po wybranych miastach. W ciągu trzech kolejnych dni objazdowy show Jożina z Bażin odwiedzi Poznań (22 lutego, klub Eskulap), Warszawę (23 lutego, DK "Świt") oraz Kielce%07(24 lutego, Dom Środowisk Twórczych). Dzisiejszy koncert zostanie dodatkowo poprzedzony uroczystym otwarciem wystawy czeskiego malarstwa w opolskiej Galerii Sztuki Współczesnej. Główną atrakcją ekspozycji będą oczywiście obrazy Mladka.

Podczas każdego z koncertów rozśmieszacze znad Wełtawy zaprezentują przeplataną krótkimi skeczami wiązankę swoich największych przebojów. A mają z czego wybierać: przez blisko 40 lat działalności nagrali ponad 400 piosenek. Ponadto, specjalnie z myślą o polskiej publiczności, część z nich wzbogacili o teksty w mowie Reja i Kochanowskiego. Po polsku zabrzmi także kultowy "Jożin", którego wykonanie ze wszystkimi znanymi z teledysku szczegółami (z szalonym pląsem brodatego Ivo Pesaka włącznie) będzie głównym punktem programu.

A kto się nie załapie na bilety, musi uzbroić się w cierpliwość i poczekać na polską premierę kompilacji hitów Ivana Mladka. Czeski gwiazdor czujnie obserwuje kolejne rodzime przeróby jego "Jożina" (od politycznej przyśpiewki "Donald marzy" Kabaretu pod Wyrwigroszem po wersję techno, sporządzoną przez DJ-a Remo). Postanowił kuć żelazo póki gorące. Przygotowuje płytę "Jożin z Bażin w Polsce", na którą oprócz tytułowego szlagieru (w dwóch wersjach) trafi 15 innych, ponoć równie zabawnych kompozycji. Premiera już wiosną.