Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Wielgus pomaga mieszkańcom od 18 lat

Arkadiusz Biernat
Kazimierz Wielgus na co dzień pomaga mieszkańcom Rydułtów. Prywatnie, uwielbia egzotyczne podróże
Kazimierz Wielgus na co dzień pomaga mieszkańcom Rydułtów. Prywatnie, uwielbia egzotyczne podróże arc
Poznajcie Państwo asp. szt. Kazimierza Wielgusa, najpopularniejszego dzielnicowego na Śląsku.

Kazimierz Wielgus pomaga mieszkańcom od 18 lat

Najpopularniejszy dzielnicowy województwa śląskiego pracuje w Rydułtowach. To asp. szt. Kazimierz Wielgus, który w plebiscycie Dziennika Zachodniego zdobył ponad 48 tys. głosów! Dlaczego został policjantem? Na czym polega praca? Jakie ma pasje? Poznajcie najpopularniejszego dzielnicowego w naszym województwie.

- Naprawdę byłem bardzo zaskoczony wygraną. Nikogo nie namawiałem do głosowania. Cieszy zwycięstwo, traktuję to jako docenienie codziennej pracy - przyznaje skromnie Kazimierz Wielgus.

Wodzisławianin przyznaje, że od dziecka chciał zostać mundurowym. Mimo, że nie zawsze miał miłe wspomnienia z funkcjonariuszami. - Pochodzę z górniczej rodziny, ale bycie policjantem było moim marzeniem. Choć nie zawsze miałem miłe wspomnienia z formacją. Jak byłem dzieckiem, to zdarzało się na rowerze jeździć po chodniku. Bywało też tak, że zatrzymywał mnie policjant, odkręcał wentyl, spuszczał powietrze z opony i musiałem do domu za karę piechotą wracać. Ale to mnie nie zraziło. Chyba dlatego, że zawsze chciałem pomagać ludziom - podkreśla rozmówca.

Kazimierz Wielgus w Policji służy od 18 lat. Ale od początku nie był dzielnicowym. Przez 7 lat patrolował ulice Rydułtów. A było co robić. - Nadużywanie alkoholu. Bójki pod lokalami i dyskotekami. A do tego problemy z pseudokibicami. Było sporo zdarzeń. Nie brakowało też interwencji domowych - wspomina Kazimierz Wielgus.

Przez lata nie brakowało poważnych interwencji. Podobnych do tych, które widzimy na ekranach telewizorów w serialach lub filmach akcji. Tak było w jednym z bloków na Orłowcu, gdzie żona zgłosiła próbę wysadzenia budynku. - Mąż zamknął się w pokoju z butlą z gazem i zapalniczką. Sytuacja była bardzo poważna. Weszliśmy do środka i rzuciliśmy się na desperata i go obezwładniliśmy. Najważniejsze, że udało się zagrożenie - wspomina policjant.

Zdarzały się też zgłoszenia podczas których pojawiał się uśmiech na twarzy. - Były zgłoszenia o biegających koniach po ulicach, czy o gorylach na czwartym piętrze w bloku. Tego drugiego zdarzenia nie udało nam się potwierdzić. Czasem pojawia się uśmiech na twarzach, ale do każdego zgłoszenia podchodzimy sumiennie i je sprawdzamy - mówi.

Obecnie jest dzielnicowym na Orłowcu i przyległych ulicach. Zajmuje się problemami przemocy domowej (psychicznej, finansowej, fizycznej). Prowadzi niebieskie karty. Stara się rozwiązywać trudne ludzkie problemy. Raz nawet przeprowadził sprawną i szybką akcję przeprowadzki jednej z kobiet - ofiary przemocy domowej w którym mąż nadużywał alkoholu. - Wspólnie z sąsiadami i znajomymi kobiety udało się wykonać przeprowadzkę - słyszymy. Choć podziękowań nie oczekuje i tak się zdarzają. Na jego biurko przez ręce komendanta trafiały listy z podziękowaniami od mieszkańców, którym pomógł. Ale nie tylko oni chwalą dzielnicowego.

- Jest dobrym i pomocnym kolegą. Można na niego liczyć w każdej sytuacji. Pomaga nie tylko mieszkańcom z problemami, ale także kolegom z pracy - potwierdza sierż. szt. Tomasz Wojak, również dzielnicowy z Rydułtów. A czym zajmuje się najpopularniejszy dzielnicowy po pracy? Najbardziej uwielbia podróżować. Są to zazwyczaj niezwykle egzotyczne wypady. Podziwiał piękne wodospady w Wenezueli. Na Sri Lance poznał miejscowego policjanta z którym utrzymuje kontakt do dziś, a w Meksyku przejechał ponad 2,5 tys. km.

- Pięknie było w sierocińcu dla słoni w Pinnawela w Sri Lance. Egzotyczne drzewa, niezwykła zieleń i kąpiące się słonie w rzece. Widok jak z obrazka - zdradza dzielnicowy.

Na co dzień można go spotkać na rowerze, gdy jeździ po okolicy. Lubi też przejażdżki na turystycznym motocyklu.

Zasłużone zwycięstwo
Dokładnie 48 tys. 345 głosów na swoim koncie zgromadził asp. szt. Krzysztof Wielgus z rydułtowskiego komisariatu. I to on został najpopularniejszym dzielnicowym w województwie śląskim.

Drugie miejsce zajął asp. Piotr Nowak z Rudy Śląskiej (25 tys. 568), trzecie sierż. szt. Bogumił Trejtowicz z Kłomnic (23 tys. 542), czwarte st. sierż. Nikola Mazur z Wodzisławia Śl. (15 tys. 867), a piąte asp. Konrad Żaczek z Częstochowy (15 tys. 350).

W sumie w plebiscycie Dziennika Zachodniego wzięło udział ponad 200 mundurowych z całego województwa. Wszyscy laureaci otrzymają nagrody finansowe od Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach, pamiątkowe dyplomy i vouchery (za pierwsze miejsce w plebiscycie - voucher weekendowy do wybranego ośrodka Nadwiślańskiej Agencji Turystycznej dla dwóch osób; za drugie miejsce - voucher do hotelu Knieja Medical SPA *** w Supraślu; a za trzecie miejsce - jednodniowy voucher dla 4 osób na pobyt w Parku Nauki i Ewolucji Człowieka w Krasiejowie).

Partnerami plebiscytu są oprócz Komendy Wojewódzkiej Policji, Polska Izba Turystki Okręg Śląski, Nadwiślańska Agencja Turystyczna, Hotel Knieja Medical Spa w Supraślu oraz Park Nauki w Krasiejowie.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami! [KLIKNIJ W LINK]

**Obserwuj autora na Twitterze TWITTER_FOLLOW https://twitter.com/arek_biernat

**

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto