Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konfederacja: Starówkę w Wodzisławiu Śl. mogą ożywić mikroprzedsiebiorstwa

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
W ożywieniu Starego Miasta nie pomoże proponowany drastyczny wzrost płacy minimalne - uważają działacze Konfederacji
W ożywieniu Starego Miasta nie pomoże proponowany drastyczny wzrost płacy minimalne - uważają działacze Konfederacji zdjęcie z wideotransmisji
Głos w sprawie ożywienia centrum Wodzisławia Śl. zabrali lokalni działacze Konfederacji. Podkreślili wagę mikroprzedsiębiorstw w przyciąganiu mieszkańców w okolice rynku.

W dyskusji na temat ożywienia się starówki głos zabrali lokalni działacze Konfederacji Wolność i Niepodlegość. W poniedziałek (23.09) przed Urzędem Miasta w Wodzisławiu Śl. z dziennikarzami spotkali się: Roman Fritz, Alan Szatyło i Grzegorz Gorzoch.

Konferencję rozpoczął Roman Fritz mówiący o Wodzisławiu Śl. jako miejscu o wielkiej historii z liczbą ludności, która przez różnorakie działania ostatecznie spadła do poniżej 50 tys. mieszkańców.

Po krótkim wstępie głos przejął Alan Szatyło z Wodzisławia Śl. Przyznał, że problem Starego Miasta jest wielowarstwowy o podłożu parlamentarnym, samorządowym i ogólnospołecznym.

- Środki na promocje miasta są niewystarczające, zaś politycy uznają opozycję za zbyt radykalną, niewygodną z polityką zamkniętych drzwi, bez wiary w pomysły mieszkańców - mówił.

Kontynuując wspomniał o ignorowaniu głosu mieszkańców. Oberwało się też partii rządowej. Głównie za proponowany wzrost najniższej pensji krajowej do 4 tys. zł. Jego zdaniem to wzrost do kwoty nierealnej do wypłacenia pracownikowi z kieszeni małych przedsiębiorców, którzy prowadzą interesy w obrębie Starego Miasta w Wodzisławiu Śl.

- Młode pokolenie nie może spełniać swoich marzeń i założyć wymarzonej działalności - dodał.

Pokrótce wymieniał za przykład restauracje, czy obiekty usługowe.

- Idziemy w system korporacji, gdzie mikroprzedsiębiorstwa upadają, a z drugiej strony mamy politykę lokalną, gdzie pomysły na promocje są ignorowane, a środki źle rozlokowane (za przykład podano wydatek blisko 200 tys. zł na „betonowe kloce”, wobec równoczesnego zignorowania czterokrotnie tańszego pomysłu pani Toman - proponowała „utopki” - krasnale wzorem Wrocławia - red) - można było usłyszeć.

Alan Szatyło zaapelował do parlamentarzystów o debatę z mieszkańcami na temat lokalnych (i nie tylko problemów). Przypomniał, że coraz więcej osób ze względu na specyfikę rynku pracy w Polsce, zatrudnienia szuka w Czechach. Zaznaczył, że rosnące ceny na które wpływają coraz wyższe świadczenia socjalne w kraju "wywołują paradoks niestabilności finansowej", który wpływa na rodziny i uderza w ludzi przedsiębiorczych, także w Wodzisławiu Śl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto