Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mały bohater o wielkim sercu. Impreza dla Łukasza Berezaka

Kasia Sienkiewicz
archiwum
Mija rok od chwili, gdy na jednym z podwórek w centrum Szczecina w ciągu kilku godzin stanęła scena, a tłum i wiwatował na cześć Łukasza Berezaka.

Jedenastoletni Łukasz Berezak w ciągu zaledwie kilku dni stał się bohaterem, który podbił serca wszystkich Polaków. A wszystko za sprawą swojego dobrego serca i wypowiedzi w ogólnopolskich mediach.

- Chciałbym pomóc innym, ponieważ wiem, że dla mnie może jest już za późno na wyleczenie - powiedział reporterce w styczniu podczas zbiórki pieniędzy na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Łukasz ,mimo swojej nieuleczalnej choroby, postanowił zostać wolontariuszem WOŚP i pomagać innym.

Obelgi to już przeszłość

11-letni Łukasz od urodzenia choruje na chorobę Leśniowskiego-Crohna (przewlekły, nieswoisty proces zapalny ściany przewodu pokarmowego). Jest to bardzo rzadka choroba, na którą w Polsce cierpi kilka tysięcy osób. Ponadto Łukasz cierpi na nadciśnienie, chorobę stawów i kamicę nerkową. To wszystko sprawia, że dotychczas dość często spotykał się z niezbyt przyjemnymi uwagami.

- Jak szedłem ulicą, to słyszałem często uwagi w stylu: idzie grubas, pewnie opycha się burgerami i wypija hektolitry coli - opowiada Łukasz. - To chyba największa zmiana w moim życiu jaka zaszła po spotkaniu z Jurkiem Owsiakiem. Ludzie zaczepiają mnie, ale są mili. Życzą zdrowia, pozdrawiają, uśmiechają się.
Jak Łukasz wspomina imprezę, którą zorganizował dla niego Jerzy Owsiak 14 stycznia br.? Pamieta przede wszystkim ogromny stres, ale i radość.

- Bardzo się denerwowałem. Przyszło tylu ludzi, wszyscy dla mnie. Śpiewali, gratulowali - opowiada. - Później w szkole koleżanki i koledzy wypytywali mnie, jak to jest, jak się śpiewa z Kamilem Bednarkiem. Nie zazdrościli, ale byli bardzo ciekawi.

Jednak - jak mówi - dla niego samego największym przeżyciem było spotkanie z Jurkiem Owsiakiem.

- On jest dla mnie autorytetem. Chciałbym kiedyś tak, jak Owsiak założyć własną fundację i pomagać innym. To moje największe marzenie - mówił nam w styczniu Łukasz.

Na najbliższą edycję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Łukasz ma olbrzymie plany.

- Tym razem chcę zebrać jeszcze więcej pieniędzy do puszki. Może nawet tysiąc złotych? - zastanawia się - Nawet zrobiłem sobie specjalną puszkę w domu. Wrzucam do niej codziennie jakieś grosiki. Jest ich już całkiem sporo. Na WOŚP wszystkie trafią do mojej puszki wolontariusza Orkiestry.
Jurek o mnie nie zapomniał

Spontaniczny koncert zorganizowany pod oknami Łukasza w styczniu był odbierany w różny sposób. Jedni chwalili Jerzego Owsiaka za gest, inni mówili o jednorazowej propagandzie.

- Ale to nie jest tak - przekonuje Izabela Berezak, mama Łukasza. - Jerzy Owsiak cały czas o nas pamieta i kontaktuje się z nami.

- Przysłał mi superową paczkę na Święta! - mówi podekscytowany Łukasz. - Dostałem koszulki na następny finał WOŚP, piórnik i zdalnie sterowany samochód! Najbardziej ucieszyłem się oczywiście z auta. Już się nim bawiłem, jest super!

Nie czuję się bohaterem

Nazywany jest bohaterem, który chce pomagać innym . On sam jednak mówi o sobie jak o zwykłym chłopcu, który nie robi nic nadzwyczajnego.

- To wszystko, co się działo w styczniu było bardzo miłe. Ten koncert, tłumy pod moim domem. Ale nie chciałbym takiego szumu wokół siebie. Lubię pomagać, ale nie czuję się nikim wyjątkowym - mówi.
Teraz pomogą jemu

Inaczej o dzielnym jedenastolatku myślą szczecinainie. W klubie Bahia już 27 grudnia odbędzie się impreza charytatywna specjalnie dla Łukasza Berezaka.

- W tym wyjątkowym świątecznym okresie chcemy pomóc Łukaszowi Berezakowi - mówią organizatorzy. - To wyjątkowy chłopak, który pomimo swojej choroby, sam pomaga innym, co roku zbiera pieniądze na rzecz WOŚP. Jednak i jemu potrzebna jest pomoc. Stąd pomysł na tę imprezę. Cały dochód ze sprzedaży wejściówek zostanie przekazany rodzicom chłopca!

Jak na to wszystko reaguje sam adresat wydarzenia?

- Dziękuję tym, którzy chcą mi pomóc, ale spokojnie. Nie jestem przecież żadnym bohaterem. - podkreśla i śmieje się Łukasz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto