Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum w Wodzisławiu Śl. ma kolejne zęby i cios mamuta

Arkadiusz Biernat
Józef Staś z Roszkowa ze szczątkami mamuta. W lewej część ciosu, a z prawej ząb
Józef Staś z Roszkowa ze szczątkami mamuta. W lewej część ciosu, a z prawej ząb Arkadiusz Biernat
Józef Staś, sołtys Roszkowa, przekazał szczątki mamuta do Muzeum w Wodzisławiu Śl. Na terenie powstającego zbiornika Racibórz Dolny znalazł zęby i cios.

Muzeum w Wodzisławiu Śl. ma kolejne zęby i cios mamuta

Roszków, mała miejscowość w gminie Krzyżanowice licząca niespełna 500 mieszkańców. Kilka ulic, piękny kościółek, niewiele sklepów, za to więcej gospodarstw. Wieś ma wiele wspólnego z powiatem wodzisławskim. Dlaczego? Tam również tysiące lat temu chodziły mamuty! To nie żart. Dowody na to przedstawia Józef Staś, sołtys Roszkowa. Mało tego, przekazał je do naszego Muzeum.

- 20 lat pracuję na żwirowniach w okolicy. Kiedy istniał zakład w Roszkowie, to co jakiś czas można było trafić na okazy sprzed tysięcy lat. Zęby mamuta, ciosy, a także wiele innych skamielin - przyznaje Józef Staś. Po naszym artykule sprzed dwóch tygodni w tygodniku DZ o kolejnych znaleziskach szczątków mamuta w żwirze pochodzącym z wyrobisk na terenie budowanego zbiornika Racibórz Dolny, sołtys Roszkowa skontaktował się z redakcją Dziennika Zachodniego.

- Przeczytałem, że w Muzeum w Wodzisławiu Śląskim mocno interesują się tematem mamutów, znaleziskami po nich. Pozostało mi kilka okazów, które postanowiłem przekazać historykom - dodaje Józef Staś.

Jak powiedział, tak też zrobił. I tym samym wodzisławskie Muzeum wzbogaciło się o trzy kilkudziesięcio-centymetrowe zęby mamuta oraz dwa fragmenty ciosu.

- Jesteśmy wdzięczni za taki podarunek. To wiele znaczy. Szczątki odpowiednio już zabezpieczyliśmy. Wkrótce przekażemy je do badań. Być może dowiemy się, z jakiego okresu pochodzą. To jednak zależy od tego, czy pozostał w nich kolagen. Jeżeli tak, będzie to bardzo możliwe - tłumaczy Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum w Wodzisławiu Śl.

Historycy podkreślają, że są pod wrażeniem gestu mieszkańca Roszkowa. - Szczątki mamutów, pozostałości po przodkach znalezione na terenie regionu, są naszym dziedzictwem. To powinno pozostać dla przyszłych pokoleń. To nasza wspólna historia. Po drugie, trzymanie takich okazów w domu grozi ich bezpowrotnym zniszczeniem. Wówczas z tego nie będzie żadnego już pożytku - dodają archeolodzy.

Aby szczątki mamutów nie zniszczyły się, Józef Staś przechowywał je w miskach wypełnionych po brzegi wodą. Ale co ciekawe, to nie jego jedyne znaleziska.

- Wcześniej przekazywałem szczątki mamuta do Muzeum w Raciborzu, a także do szkoły w Krzyżanowicach. Nie chcę tego zatrzymywać dla siebie. Mam świadomość, że nie jest to moja własność tylko z powodu tego, że to właśnie akurat ja znalazłem. Zwłaszcza jeśli chodzi o znaleziska pochodzące z Roszkowa. Tutaj się urodziłem, tutaj mieszkam i chcę żeby po mnie, po nas, coś zostało - podkreśla nasz rozmówca.

Szacunek należy się tym bardziej, że na zębach, ciosach pradawnych zwierząt można całkiem nieźle zarobić na portalach aukcyjnych. Może to być od 100 do 300 euro, a nawet więcej (w zależności od fragmentu). Taki zarobek jednak nie wchodził w tym przypadku w grę. Józef Staś przyznaje, że na pierwsze nietypowe znalezisko natrafił około 10 lat temu. Było to na wyrobisku w Roszkowie.

- Od razu podkreślę, że w pierwszej kolejności zajmowałem się pracą. W chwilach wolnych zerkałem w rejon, gdzie wpadały rzeczy, które nie przeszły przez sortownik. A wcześniej ktoś mi już pokazał, jak wygląda ząb mamuta. Lubię historię i trochę poczytałem na ten temat, więc później było łatwiej dostrzec szczątki tych zwierząt pośród kamieni - tłumaczy Józef Staś.

To jednak nie było takie proste, jak się komuś może wydawać. Proszę sobie wyobrazić, że w ciągu dnia na wyrobiskach taśmą przejeżdżają setki ton materiału. Dostrzeżenie w nich zębów mamuta, czy ciosów jest niezwykle trudne. Spoglądając zaledwie kilka sekund na wybrany fragment transportowanego materiału Tym bardziej, że swoim wyglądem są podobne do kamieni i drzewa.

- Co jakiś czas słyszy się, że ktoś coś znalazł. Co z tym robią? Nie wiemy. Lepiej to przekazywać specjalistom do Muzeum. Wtedy przyszłe pokolenia dowiedzą się o naszej historii - komentują mieszkańcy Roszkowa.

To kolejne sensacyjne znaleziska, które trafiły do Muzeum w Wodzisławiu Śl. Wcześniej do placówki trafiły dwa ciosy mamuta, ząb, a także prawdopodobnie kość udowa zwierzęcia. Szczątki znajdowano na terenie Wodzisławia Śl., Syryni, a także w żwirze pochodzącym właśnie z wyrobisk na terenie zbiornika Racibórz Dolny. W wodzisławskim Muzeum powstała nawet specjalna gablota na szczątki mamutów. Z pewnością w najbliższym czasie będzie musiała zostać powiększona.

- Po terenach powiatów raciborskiego i wodzisławskiego chodziły dawniej mamuty. Dowodów na to mamy sporo. Liczymy, że kolejni mieszkańcy będą zgłaszać i przekazywać takie znaleziska do Muzeum - apeluje Kulpa.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Raciborza i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

Największy znany gatunek mamuta, mamut stepowy, którego szczątki odnaleziono na obszarze Europy i Azji, osiągał 4,5-5 m wysokości w kłębie. Większość gatunków mamutów była mniejsza. Mamuty wyginęły ok. 10-8 tys. lat p.n.e. Wymarły ze względu na istotne zmiany w klimacie, do których zwierzęta nie zdołały się dostosować (niewykluczone, że wpływ na to mogła mieć też jakaś choroba lub epidemia).

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Wodzisławia Śl. i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto