Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NFZ w Katowicach ukarał Szpital Powiatowy w Zawierciu

DRAPA
W tym miejscu dokonuje się wstępnej oceny stanu zdrowia pacxjenta
W tym miejscu dokonuje się wstępnej oceny stanu zdrowia pacxjenta Grzegorz Dembinski
Śląski oddział wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia w Katowicach przeprowadził pięć kontroli szpitalnych oddziałów ratunkowych oraz izb przyjęć w Zawierciu, Sosnowcu, Rydułtowach, Wodzisławiu Śląskim, Dąbrowie Górniczej oraz w Rudzie Śląskiej. Na większość lecznic nałożono kary.

Kontrole NFZ przeprowadzono w:

  1. Szpitalu Powiatowym w Zawierciu,
  2. Sosnowieckim Szpitalu Miejskim w Sosnowcu,
  3. Powiatowym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu Śląskim,
  4. Zagłębiowskim Centrum Onkologii - Szpitalu im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej
  5. Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej.

Jeśli chodzi o szpital w Zawierciu, to chodzi o głośną sprawę z nocy z 10 na 11 marca. 21-letnia pacjentka w ciąży spędziła wówczas kilka godzin na SOR z podejrzeniem udaru. Kontrolerzy Śląskiego OW NFZ sprawdzili m.in. prawidłowość prowadzenia dokumentacji medycznej dotyczącej 21-latki i ocena była negatywna.

Stwierdzono m.in. brak wpisu badania po zgłoszeniu się na SOR o godz. 1.40, brak jednoznacznej informacji w dokumentacji medycznej na temat zmian kategorii medycznej pacjentki w systemie Triage, brak podjęcia postępowania terapeutycznego po otrzymaniu wyników badań laboratoryjnych, brak udokumentowania konsultacji neurologicznej oraz brak pełnej historii choroby.

- Kontrolowany szpital posiada opracowane niezbędne procedury i zarządzenia, dotyczące sposobu postępowania z pacjentem w SOR, ale postępowanie w przypadku pacjentki jednoznacznie świadczy o niezachowaniu należytej staranności, wskazując jednocześnie na konieczność doprecyzowania procedur i ponownego szkolenia personelu realizującego świadczenia - poinformował NFZ.

Kontrola wykazała, że pacjentce zlecono i wykonano badania laboratoryjne krwi, konsultacje specjalistyczne i inne, a nad ranem 11 marca została przyjęta na oddział neurologiczny z pododdziałem udarowym Szpitala Powiatowego w Zawierciu. - Zebrane w postępowaniu kontrolnym dokumenty wskazują na nieprawidłową organizację pracy SOR w zakresie podejmowania decyzji dotyczących postępowania z pacjentem oraz dokumentowania przebiegu postępowania z pacjentem - przekazał Narodowy Fundusz Zdrowia. Na szpital nałożono karę w wysokości 154 tysięcy 500 złotych i 41 groszy. Wydano też zalecenia pokontrolne.

Nie przegapcie

W przypadku szpitala w Sosnowcu chodzi o śmierć 39-letniego pacjenta, który 18 marca 2019 roku przez wiele godzin czekał na przyjęcie na oddział m.in. ze spuchniętą nogą. Kontrolerzy NFZ negatywnie ocenili organizację pracy personelu lekarskiego i pielęgniarskiego, dostępność do świadczeń oraz prawidłowość prowadzenia dokumentacji medycznej zbiorczej i indywidualnej.

18 marca tego roku pacjent został przyjęty na izbę o godzinie 10.33 ze skierowaniem od lekarza POZ z podejrzeniem zmian zakrzepowych. Do godz. 20.38 wykonano u niego szereg badań, w tym badania laboratoryjne krwi, badanie USG Dopplera, konsultacje ortopedyczne, internistyczne i psychiatryczne oraz TK. Wyjaśnienia prezesa szpitala oraz lekarza prowadzącego nie odpowiedziały na pytania NFZ.

- Wskazały natomiast jednoznacznie na nieprawidłową organizację pracy w izbie przyjęć w zakresie podejmowania decyzji dotyczących postępowania z pacjentem, a także brak nadzoru lekarza dyżurnego szpitala. Przepisy porządkowe opisane w przedstawionym do kontroli „Regulaminie organizacyjnym”, a także opracowane i wdrożone licznymi zarządzeniami wewnętrznymi procedury w zakresie postępowania z pacjentem w izbie przyjęć oraz podejmowania decyzji o przyjęciu do szpitala nie były realizowane - poinformował Narodowy Fundusz Zdrowia.

Dyrekcja szpitala zwolniła lekarza prowadzącego 15 kwietnia tego roku. Na lecznicę nałożono karę w wysokości 40 tysięcy 936 złotych i 6 groszy. Szpital 12 lipca złożył zażalenie na czynności dyrektora, co wstrzymuje realizację zaleceń pokontrolnych, w tym płatność kary.

Podczas kontroli w Powiatowym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu Śląskim sprawdzano działanie izby przyjęć w Wodzisławiu Śląskim i oddziału chorób wewnętrznych w Rydułtowach. Chodzi o sprawę z 19 marca 2019 roku i śmierć 35-letniego pacjenta z podejrzeniem zawału. Ocena jest negatywna. Kontrola wykazała, że pomimo procedur przyjętych w szpitalu, nie zachowano niestety należytej staranności i konsekwencji działania.

DLACZEGO PACJENT ZMARŁ? DWÓCH LEKARZY ZWOLNIONYCH

- Na skutek błędnej organizacji świadczeń, pacjent, z podejrzeniem zawału mięśnia sercowego, nie został przewieziony z izby przyjęć w Wodzisławiu Śląskim na oddział chorób wewnętrznych w Rydułtowach. Tymczasem zgodnie z ustaleniami kontroli, szpital w Rydułtowach dysponował wolnymi łóżkami - wynika z ustaleń kontrolerów. Śląski OW NFZ nałożył na szpital karę finansową w wysokości 303 tys. zł oraz wydał zalecenia pokontrolne. Szpital złożył zastrzeżenia do wystąpienia pokontrolnego, ale Śląski OW NFZ podtrzymał swoje ustalenia. Szpital może jeszcze złożyć zażalenie do prezesa NFZ.

Jeśli chodzi o Zagłębiowskie Centrum Onkologii - Szpital im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej, to badano m.in. sytuację z 20 marca 2019 roku i awanturę na SOR. Podczas oczekiwania na przyjęcie pacjentka zemdlała. Później została zoperowana ze względu na zapalenie wyrostka robaczkowego. Prawidłowość postępowania i prowadzenia dokumentacji medycznej w tym przypadku została oceniona „pozytywnie z nieprawidłowościami”. W księdze raportów lekarskich i pielęgniarskich zabrakło bowiem raportów na temat pacjentki. Warto jednak dodać, że kontrolerzy sprawdzali również działania na SOR od 1 stycznia do 23 kwietnia. Z kontroli wynika, że w niektórych dniach od stycznia do połowy kwietnia szpital nie zapewniał opieki lekarskiej w SOR. Sprawował ją tylko jeden lekarz lub lekarz w trakcie specjalizacji. Nieprawidłowo prowadzono dokumentację medyczną, w tym księgę główną przyjęć i wypisów, księgę chorych oddziału, księgę raportów lekarskich, księgę raportów pielęgniarskich oraz indywidualną dokumentację medyczną.

PACJENTKA ZWIJAŁA SIĘ Z BÓLU NA SOR W DABROWIE GÓRNICZEJ

Śląski OW NFZ negatywnie ocenił również organizację udzielania świadczeń i dostępność do nich. Chodzi o brak ordynatora lub lekarza kierującego na oddziale, brak minimalnej liczby lekarzy oraz brak opisu trybu segregacji pacjentów. Na lecznicę nałożono karę w wysokości 284 tysięcy 102 złotych i 76 groszy. Wiadomo, że szpital zatrudnił już nowego ordynatora SOR i poprosił o zmniejszenie kary. Została ona obniżona do 198 tysięcy złotych.

W przypadku Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej kontrola dotyczyła 6 kwietnia tego roku i pacjentki, która po badaniach została odesłana z izby przyjęć z zaleceniami do domu. Trzy dni później stwierdzono sepsę i amputowano jej nogę.

- W związku z wątpliwościami dotyczącymi sposobu postępowania z pacjentką, w szczególności w kwestii podjętego procesu diagnostyczno-terapeutycznego (brak badania USG Dopplera), Śląski OW NFZ przekazał sprawę do właściwych podmiotów. Ocena procesu diagnostyczno-terapeutycznego leży poza kompetencjami NFZ, dlatego Śląski OW NFZ odstąpił od wydania oceny kontrolowanej działalności w przedmiotowym obszarze - poinformował NFZ.

DRAMAT PACJENTKI SZPITALA W RUDZIE ŚLĄSKIEJ

Pacjentka zgłosiła się na izbę przyjęć 6 kwietnia o godz. 6:53 z powodu bólu prawej stopy. Wcześniej leczyła cukrzycę. Została zbadana, zlecono wykonanie badań laboratoryjnych, wykonano RTG kostki i stopy. Była też konsultacja specjalisty chirurga, który stwierdził zestarzałą ranę u podstawy palucha. Pacjentce, z zaleconą antybiotykoterapią, po podaniu leków przeciwbólowych i przeciwzakrzepowych, zlecono kontrolę w poradni chirurgicznej. Kobieta opuściła izbę przyjęć tego samego dnia o godzinie 13.34. Mimo zaleceń lekarza i pogarszającego się stanu zdrowia, chora zgłosiła się ponownie do szpitala dopiero w trzeciej dobie po interwencji w izbie przyjęć.

Zobaczcie koniecznie

- Godnym zastanowienia pozostaje fakt, dlaczego nie wykonano u pacjentki badania USG Dopplera, które jest nieinwazyjnym i niebolesnym badaniem diagnostycznym, pozwalającym ocenić stan tętnic i żył, przede wszystkim wykryć ich niedrożność lub zwężenia, których następstwem mogą być bóle kończyn bądź trudno gojące się rany np. w przebiegu chorób takich jak cukrzyca - podsumowuje NFZ.

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto