Pałac Dietrichsteinów w Wodzisławiu już niemal wyremontowany. We wnętrzu zabytku toczą się ostatnie prace. Zobaczcie, jak się prezentują!
Na ostatniej prostej jest już remont wodzisławskiego Pałacu Dietrichsteinów. Restaurowanie XVIII-wiecznej, klasycystycznej budowli wielkimi krokami zmierza ku końcowi. W połowie lipca obiekt ma zostać udostępniony mieszkańcom.
- W tej chwili trwa kończenie "białego montażu", czyli wyposażanie łazienek i ostatni szlif w postaci poprawek malarskich i sprzątania obiektu - mówi Wojciech Krzyżek, zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego, dodając, że w najbliższych dniach - między 7 a 10 kwietnia planowane jest rozpoczęcie kilkutygodniowej procedury odbiorowej.
Równocześnie do ostatnich prac remontowych, trwa także ostateczne doposażanie obiektu. Już teraz władze Wodzisławia podjęły jednak decyzje, co i gdzie w pałacu będzie się znajdowało. Jak zaznacza Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śląskiego, miasto chce, żeby budynek był do dyspozycji mieszkańców.
- Jest to duma i wizytówka miasta, które powinno żyć przez cały tydzień dla mieszkańców i być miejscem, w którym mieszkańcy będą mogli realizować swoje pasje - przyznaje prezydent Kieca.
Czterokondygnacyjny obiekt - częściowo drugie i trzecie piętro dobudowano nadając pałacowi jego pierwotny kształt z początku istnienia - będzie mieścił w sobie między innymi części muzealne, kulturalne - z salą koncertową na około dziewięćdziesiąt miejsc, a także edukacyjne w postaci między innymi Strefy Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności (SOWA) powstałej w ramach ministerialnego programu popularyzacji nauki.
- To, co będzie otwarte dla mieszkańców, to sala reprezentacyjna i koncertowa, będzie to jednocześnie sala konferencyjna dla przedsiębiorców. Będą sale wystaw czasowych, które będą pokazywać, czym żyje region. Na poziomie trzecim znajdzie się Sala Odkrywania Wyobraźni i Aktywności i sala audiowizualna - wylicza Hanna Blokesz-Bacza, nowo powołana manager Pałacu Dietrichsteinów, dodając, że dobudowany ostatni poziom zarezerwowano dla, gdzie będą przeprowadzać konserwacje, czy digitalizacje zbiorów.
Po części wiadomo już także, jakie wystawy stałe planuje w nim otworzyć wodzisławskie muzeum, które za sprawą np. dioramy chce przybliżyć mieszkańcom kształt miejskiego Rynku sprzed 1945 roku, gdy serce miasta zostało zbombardowane.
- Przygotowaliśmy wystawy tematyczne. Będzie możliwość zobaczenia zabytków z pradziejami całego regionu. Będzie cios mamuta, pozyskany parę lat temu. Ważnym świadectwem prezentowanej przeszłości będzie też gród słowiański w Lubomi. W oparciu o prace archeologiczne będziemy przedstawiać historię miasta - uchylał rąbka tajemnicy Sławomir Kulpa, dyrektor muzeum w Wodzisławiu Śląskim.
Remont Pałacu Dietrichsteinów w Wodzisławiu to jedna z inwestycji, o którą od lat zabiegano i którą w ostatnich latach systematycznie realizowano. O to, jak po raz kolejny jednak podkreślano wcale nie było łatwo.
Pierwsze lata, począwszy od 2015 roku, gdy podjęto decyzję, o chęci przywrócenia pałacowi blasku były naznaczone odmowami jeśli chodzi o wszelkie dofinansowania do tego przedsięwzięcia. Później z kolei, gdy te udało się już pozyskać doszło do katastrofy budowlanej, w sierpniu 2019 roku, kiedy to podczas rozbiórki dachu odpadła część gzymsu, co wstrzymało roboty na kilka miesięcy.
Kończące się w XVIII-wiecznym budynku prace są pierwszymi tak kompleksowymi w niej podjętymi. Poza cząstkowymi remontami, ponad dwustusiedemdziesięcioletni nigdy nie doczekał się faktycznych prac remontowych.
- Po raz pierwszy od wybudowania tego obiektu powróciliśmy do jego prawdopodobnego remontu z roku ok. 1745-1750. Przez lata nie były tu prowadzone żadne kompleksowe remonty, ostatni w miarę poważny został przeprowadzony został w trakcie II wojny światowej, potem były drobne prace remontowe w latach 60., ale poza drobną kosmetyką, nie realizowano kompleksowych modernizacji - zauważa Mieczysław Kieca.
Koszt całościowych prac w wodzisławskim Pałacu Dietrichsteinów opiewa na około 18,5 miliona złotych. Znaczna część to różnego rodzaju dofinansowania, między innymi z funduszy unijnych. Te szacuje się na blisko 12 milionów złotych. Władze miasta liczą jednak jeszcze, że uda się uzyskać kolejne wsparcie z pieniędzy wojewódzkich.
Niewykluczone także, że w jakimś stopniu wydatki może pokryć odszkodowanie, o które Wodzisław zamierza powalczyć z projektantami, którzy stworzyli wadliwy projekt, co ostatecznie doprowadziło do katastrofy budowlanej. Na to władze miasta nie nastawiają się jednak zbyt mocno. W sprawie wciąż toczy się postępowanie prokuratorskie, co znacznie oddala ewentualną możliwość procesowania się z wykonawcą projektu.
Po lipcowym otwarciu Pałacu, zgodnie z zapowiedziami miasta, z obiektu będą mogli korzystać mieszkańcy nie tylko Wodzisławia, ale i całego regionu. Co istotne, w związku z projektem, który będzie w nim realizowany Pałac, a także mieszczące się w nim wystawy będą udostępnione zwiedzającym zupełnie darmowo. Taki stan rzeczy ma się utrzymać do 2028 roku, gdy projekt dobiegnie końca.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?