1 z 16
Następne
Patodeweloperka à la PRL, czyli mieszkaniowe absurdy minionej epoki. Za tymi problemami nie tęskni chyba nikt
Ciasnota
Czekasz 20 lat na przydział mieszkania, wreszcie się wprowadzasz i... od tej pory gnieździsz się z całą rodziną w maleńkiej klitce. Niewystarczający metraż był jedną z głównych bolączek PRL-owskich mieszkań. Żeby jakoś funkcjonować, trzeba było ratować sytuację rozwiązaniami takimi jak oszczędzające miejsce pawlacze i półkotapczany.