Piekarz napadł na bank w Godowie
Paweł S. dostał wyrok za napad na bank w Godowie z 12 listopada ubiegłego roku. A 6 czerwca w taki sam sposób obrabowano placówkę w Gorzycach
Śledztwo
Od 6 czerwca policja szuka bandyty, który napadł na Alior Bank w Gorzycach przy ulicy Wodzisławskiej. Niestety, póki co nie udało się ustalić, kto może stać za tym zdarzeniem.
- Mamy pewne podejrzenia co do osoby, ale za wcześnie, by to ujawniać – mówi nam osoba znająca kulisy sprawy.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 6 czerwca koło godziny 11. Zamaskowany kominiarką młody mężczyzna wtargnął do placówki banku, sterroryzował pracownicę pistoletem i zażądał wydania pieniędzy.
Zabrał 1000 złotych i uciekł w nieznanym kierunku. Pracownicę sterroryzował najprawdopodobniej pistoletem zabawką. Prowadzimy intensywne czynności śledcze, by ustalić sprawcę – wyjaśnia nam prokurator Rafał Figura, zastępca szefa Prokuratora Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim. Osoby, które mogą pomóc w ustaleniu jego personaliów, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Wodzisławiu Śląskim (tel. ul. Kokoszycka 180b tel. 32 453-72-00 / 453-72-55 lub alarmowe 112, 997). Jedno jest pewne: policjanci mają deja vu, bo identyczny napad na bank miał miejsce pół roku wcześniej, 12 listopada, w Godowie, przy ul. 1 Maja. Różnica polega na tym, że tam sprawców było dwóch, a pikanterii sprawie dodaje fakt, że jeden z bandytów do dziś jest poszukiwany listem gończym. To 29-letni Karol K. z Jastrzębia-Zdroju.
Tymczasem jego wspólnik, który razem z nim 12 listopada ub. roku sterroryzował pracownicę banku, której zabrali 970 zł w gotówce i telefon o wartości 300 złotych, siedzi w więzieniu. Za napad został skazany przez wodzisławski sąd kilka dni temu, na 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności. - To 36-letni Paweł S., z zawodu piekarz, pracujący przed odsiadką jako pracownik fizyczny w prywatnej firmie – wyjaśnia prokurator Rafał Figura. 36-latek, na co dzień mieszkaniec Rajczy k. Żywca, dokonał napadu z jastrzębianinem, a co ciekawe, na akcję podwieźli ich wspólni znajomi swoim audi. To Artur B. i jego dziewczyna Agnieszka K.
Panowie kazali im zaparkować audi w lesie, około kilometr od banku i stwierdzili, że są niedaleko umówieni na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy. Tymczasem poszli dokonać napadu. Artur B. i pani Agnieszka K. występowali w sądzie w charakterze świadków - wyjaśniają śledczy. Paweł S. podczas napadu używał pistoletu-wiatrówki, jego wspólnik nieustalony rodzaj broni krótkiej. Poza tym scenariusz działania był identyczny, jak w przypadku ostatniego napadu w Gorzycach: kominiarki, żądanie wydania pieniędzy, groźby, poranne godziny „akcji”.
W gminie już rozeszła się plotka, że to rzekomo poszukiwany listem gończym jastrzębianin, postanowił powtórzyć swój wyczyn. Policjanci na tym etapie jednak zdecydowanie wykluczają taką wersję zdarzeń. - Najprawdopodobniej Karol K. przebywa za granicą – mówią.
Piekarz napadł na nank w Godowie. Co sądzisz o tej sprawie?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?