Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymi z Rybnika wyruszyli na Jasną Górę [NOWE ZDJĘCIA]

Katarzyna Śleziona-Kołek
Katarzyna Śleziona-Kołek
74. Piesza Rybnicka Pielgrzyka na Jasną Górę wyruszyła. Pod rybnicką bazyliką w środę, 31 lipca zgromadziło się około 3500 osób. Są to mieszkańcy Rybnika, sąsiednich miast i gmin, ale i przyjezdni z całej Polski!

Rybnicka pielgrzymka wyruszyła na Jasną Górę

Za zdrowie, najbliższych, żeby po prostu podziękować – intencje, jakie towarzyszą uczestnikom 74. Pieszej Rybnickiej Pielgrzymki na Jasną Górę są przeróżne. W środę, 31 lipca krótko przed godziną 10 wierni wyruszyli do Częstochowy spod Bazyliki pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego. Do pokonania mają około 115 kilometrów. W długim marszu bierze udział około 3500 osób. Są to nie tylko rybniczanie, ale mieszkańcy sąsiednich miast i gmin, a nawet przyjezdni z całej Polski.

74. Piesza Rybnicka Pielgrzymka na Jasną Górę (Wideo Arek Biernat)

Agnieszka Szweda z Raciborza, nauczycielka muzyki z rybnickich Urszulanek, wyruszyła na Jasną Górę z siostrami bliźniaczkami Faustyną i Fabianą Cieślik, które mieszkają w Opolu. Do grupy po raz pierwszy dołączyła również koleżanka Ewa Badecka z Wrocławia wraz z 10-letni synem Witkiem.

- Idziemy do Częstochowy, aby podziękować za dobry rok – mówi nam Agnieszka Szweda z Raciborza, której towarzyszy na trasie również 9-letni syn Mikołaj. - Biorę udział w pielgrzymce po raz piąty. Do tej pory chodziłam z raciborskimi pielgrzymami. Z rybnickimi idę po raz drugi. Znowu syn chciał mi towarzyszyć, więc go zabrałam. Ma jakąś tam swoją intencję, może żeby w szkole się mu powodziło. Nie chciał zdradzić – dodaje.

Wcześniej pani Agnieszka na Jasną Górę szła także z mężem Franciszkiem, jeszcze w czasach narzeczeństwa. - Dzisiaj odprowadziłem żonę i syna przed bazylikę. Ja zostaję w domu z dwójką innych naszych dzieci. Ktoś musi się nimi zaopiekować – mówi Franciszek Szweda, mąż pani Agnieszki, nauczyciel historii w rybnickich Urszulankach, który brał udział już trzy razy w rybnickiej pielgrzymce.

Drugi raz do grupy rybnickiej dołączyła Faustyna Cieślik, mieszkanka Opola. - Wyruszyłam w trasę na Jasną Górę, bo chcę podziękować. Idę tam w prywatnej intencji. Chcę też modlić się za narzeczonego. Ślub mamy za dwa lata – mówi pani Faustyna, która spakowała na trasę – podobnie jak inni pielgrzymi - wszystkie niezbędne rzeczy, coś od deszczu i słońca. - I plastry też zabrałam – dodaje pani Faustyna.

- Najważniejsze są wygodne buty, prowiant, batoniki, multiwitamina, oraz plastry. Na szczęście do tej pory nie zdarzyły się żadne otarcia – cieszy się pani Faustyna.

Do Częstochowy pielgrzymują mieszkańcy w każdym wieku. Na trasie widzieliśmy i dzieci w wózkach z rodzicami, i nastolatków, pary zakochanych, całe rodziny, ale i seniorów.

Drugi raz do grupy rybnickiej dołączył po roku poprzednim Stanisław Zalewski z Rybnika. - Dzisiaj idę sam, mam pozytywne nastawienie. Jestem dobrze przygotowany. Jak będzie, to się okaże – mówi Stanisław Zalewski.

- Prognoz pogody nie sprawdzałem, chyba zapowiadali deszcz. Jakakolwiek jednak będzie pogoda, to zajdzie się na Jasną Górę. Idę w intencji rodziny – dodaje rybniczanin, który stwierdził, że po raz kolejny chciał do długiego marszu zachęcić jakiegoś kolegę, ale się niestety nie udało. - Kolega zwątpił. Zaczął troszkę narzekać – mówi pan Stanisław, który uważa, że w pielgrzymce każdy powinien wziąć udział. - Nie przygotowywałem się specjalnie do pielgrzymki. Trzeba wstać, trzeba iść i tyle. Rok temu też szedłem sam. Było bardzo dobrze. Wszystkie boleści odchodziły – wspomina 68-letni rybniczanin.

Weronika Myśliwiec z Pszowa zabrała już po raz trzeci na pielgrzymkę swojego 12-letniego wnuka Roberta. - Lubię pielgrzymować, bo lubię się skupiać podczas marszu. Każdy idzie na Jasną Górę w swojej intencji. Ja też takie mam - mówi pani Weronika, która idzie po raz czwarty.

Jedni idą na Jasną Górę po raz pierwszy, ale są i stali bywalcy.

Do Częstochowy maszerują już po raz piąty Angelika Kroczek z Jastrzębia-Zdroju wraz z chłopakiem Andrzejem Canibołem z Gołkowic, który idzie po raz dziesiąty.

- Zacząłem uczestniczyć w pielgrzymce, gdy byłem w trzeciej klasie podstawówki. Tak już uzbierało się dziesięć razy. Od razu spodobało mi się uczestnictwo w pielgrzymkach. Ostatnie pięć lat z rzędu chodzę – mówi 23-letni Andrzej Caniboł, mieszkaniec Gołkowic , który przyznaje, że w trakcie marszu na Jasną Górę rodzą się intencje, w jakich się tam zmierza. - Chcemy też, żeby między nami dobrze się działo – wtrąca pan Andrzej, który przyznał się, że ubrał dzisiaj nowe buty… kupione wczoraj. - Zobaczymy, czy się sprawdzą na trasie – mówi 23-latek, który w plecaku ma coś od deszczu i czapeczkę od słońca. - Podobno ma padać – mówi pan Andrzej.

Czy para będzie uczestniczyć w pielgrzymce za rok? - Pewnie decyzja zapadnie krótko przed dniem planowanej pielgrzymki – przyznaje Angelika Kroczek z Jastrzębia-Zdroju.

Weterankami pielgrzymek są Kornelia Płaczek i Katarzyna Leśnik, mama i córka, mieszkanki Rybnika. Pani Kornelia idzie po raz 32., a pani Katarzyna o połowę mniej. Przed bazylikę odprowadził je pan Franciszek, mąż pani Kornelii i tata pani Katarzyny.

- Mama wciągnęła mnie. Pierwszy raz szłam w pielgrzymce, gdy miałam 10 lat. Tak trwa do tej pory – mówi Katarzyna Leśnik, mieszkanka Rybnika.

Rybniczanki wyruszyły na Jasną Górę, aby podziękować. - Jest wiele intencji, żeby podziękować za przeżyty rok, za zdrowie, żeby nie było gorzej. Będziemy modlić się też za zmarłą starszą córkę Joannę – mówi Kornelia Płaczek z Rybnika. - Zawsze chodzimy w sandałach, wszystko jest – dodaje pani Kornelia.

Jak panie wspominają dotychczasowe pielgrzymki? - W zeszłym roku było upalnie. Pamiętam też rok, że przez cztery dni padało. Na szczęście żadne kontuzje nas nie łapały. Zdarzały się może tylko małe obtarcia – przyznaje pani Katarzyna.

Często w pielgrzymkach, bo już po raz 20., uczestniczy m.in. Natalia Śliwa, mieszkanka Jankowic. Kobieta przyznaje, że gdy tylko zbliżają się zapisy na pielgrzymkę, ona tego „nie może odpuścić”. - Różnie bywa, są upały, ale w człowieku siedzi myśl o pielgrzymce, że nie można tego zlekceważyć i trzeba się zapisać – mówi Natalia Śliwa z Jankowic.

Nie mógł również nie iść w pielgrzymce Jan Szal, mieszkaniec Jankowic. - Będę modlić się za rodzinę, mam dwie chore córki – mówi pan Jan.

Mieszkańcy Jankowic zgodnie przyznają, że gdy się jest „weteranem” pielgrzymek, to za każdym razem przygotowania są podobne.

Silną grupę rybnicką zapełnił także w tym roku np. Zbigniew Wróbel z Rybnika z Parafii św. Jadwigi Śląskiej. - Każdy ma jakąś intencję w sercu i z nią wędruje do Matki Bożej, by przedstawić swoje prośby. Mam w rodzinie bardzo chorą osobę. Będę dziękować za rodzinę, dzieci, wnuków – mówi pan Zbigniew, który pielgrzymuje po raz 24.

- Trzeba przejść tę trudną trasę. Nie ważne jest to, jakie ma się buty, jaka będzie pogoda, najważniejsze są intencje w sercu – przyznaje pan Zbigniew.

Nowicjuszami w pielgrzymowaniu na Jasną Górę są m.in. koledzy Sebastian Szweda i Adam Kawka z grupy pszowskiej. Panowie są jednak do długiego marszu doskonale przygotowani. Mają za sobą udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej.

- Ktoś z rodziny był parę razy. Teraz my chcemy spróbować. Nie martwimy się o to, czy będzie upalnie, czy będzie padać deszcz, czy zdarzą się jakieś obtarcia. Przygody muszą być - zgodnie przyznają 21-letni pan Sebastian i jego kolega, 20-letni pan Adam.

„O przygody” na trasie nie martwią się również Małgorzata i Anna Pendziałek z Boryni. - Nie boimy się tego, co będzie. Już bywało upalnie i też padało. Niesiemy ze sobą wiele intencji, od wyboru do koloru. Prowiant też zabraliśmy ze sobą, w tym babkę bananową – mówią mieszkanki Boryni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto