Na 12 planszach można prześledzić dzieje tej niezwykłej budowli, o której jeszcze pięćdziesiąt lat temu pisano, że jest fragmentem średniowiecznych murów, a której losy układają się w przedziwną opowieść pełną chwil świetności, ale i całkowitego zapomnienia.
Od legend otaczających "od zawsze" teren Grodziska, poprzez niezwykłą postać Edwarda Braunsa, który tak pokochał epokę średniowiecza, historię i swoją małą, wodzisławską ojczyznę, że dał jej myśliwski pałacyk w kształcie gotyckiego zameczku, aż do wykopalisk archeologicznych, prowadzonych na tym terenie od 150 lat. Dzięki badaniom archiwalnym udało się ustalić architekta budowli, oraz odpowiedzieć na wiele pytań. Czy wiecie, na przykład, że pierwsze wodzisławskie Muzeum mieściło się właśnie w Zameczku na Grodzisku? Albo, że nazywano go Alte Burg i to zaledwie kilkanaście lat po zbudowaniu?
- Dla nas, muzealników, wystawa ta stanowi symboliczne domknięcie innej ekspozycji, z 2010 roku, pt. " Jak Feniks z popiołów... " Wtedy zastanawialiśmy się, jaka przyszłość czeka wieżę, która po pamiętnym pożarze w 2004 roku została bardzo zniszczona. Wtedy ostatnia plansza przedstawiała wypaloną, oszpeconą graffiti ruinę. Dziś już wiemy, że wodzisławska Baszta wróci do życia, a prace naprawcze właśnie trwają - słyszymy w Wodzisławiu Śl.
Dzięki unijnemu programowi polsko-czeskiemu "Silesianka - szlak wież i platform widokowych w Euroregionie Silesia" już w przyszłym roku będziemy mogli cieszyć się odnowioną, wyremontowaną wieżą, z której, dzięki specjalnej lunecie, będzie można zobaczyć cały Wodzisław.
Wystawę będzie można oglądać do końca wakacji.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?