Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb ks. Janusza Rudzkiego. Tłumy zebrały się by pożegnać budowniczego kościoła w Bziu

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Ks. Rudzki był proboszczem w Bziu od 2013 roku.
Ks. Rudzki był proboszczem w Bziu od 2013 roku. Piotr Chrobok
Na cmentarzu parafialnym w Jastrzębiu-Bziu, spoczął ks. Janusz Rudzki, proboszcz tamtejszej parafii i budowniczy miejscowego kościoła. Kapłan zmarł w wieku 62 lat, w ostatnich latach zmagał się z ciężką chorobą, nowotworem trzustki. - Wierzę, że Ponboczek przyjmie mnie do siebie, bo chciałbym już u niego być - powiedział na niedługo przed śmiercią.

Pogrzeb ks. Janusza Rudzkiego. Duchowny był proboszczem i budowniczym kościoła w Bziu

Rodzina, a także parafianie nie tylko z Bzia, gdzie przez ostatnie 10 lat pełnił posługę proboszcza, ale też z parafii, w których posługiwał wcześniej pożegnały zmarłego ks. Janusza Rudzkiego. Ostatnia droga kapłana miała miejsce właśnie w Jastrzębiu-Bziu.

Msza pogrzebowa została odprawiona w kościele, którego budowę ks. Rudzki przed kilkoma laty ukończył. Przewodniczył jej arcybiskup Adrian Galbas. Obecny był także biskup pomocniczy Marek Szkudło i kilkudziesięciu innych duchownych. Duchowo łączył się natomiast emerytowany abp Wiktor Skworc.

Abp Adrian Galbas, rozpoczynając mszę podzielił się z wiernymi dwoma osobistymi wspomnieniami ze zmarłym duchownym. Jedno z nich dotyczyło udzielanego niedawno w parafii bierzmowania. Kolejne związane było już z jego pobytem w żorskim hospicjum, gdzie ks. Rudzki przebywał w ostatnich tygodniach życia.

Kazanie pełne osobistych wspomnień

Bardzo osobista była także homilia, którą wygłosił ks. Zygmunt Klim, rocznikowy kolega zmarłego księdza. Kaznodzieja przytoczył w niej swoje ostatnie spotkania i rozmowy z ks. Januszem Rudzkim. Podczas pierwszego miał jeszcze sporo planów, co do parafii w Bziu. - Opowiadał mi co by tu jeszcze trzeba zrobić, na co zwrócić uwagę - przypomniał kapłan, który dodał, że przy kolejnej rozmowie, proboszcz z Bzia był już gotowy na odejście.

- Kiedy byłem ostatnio u niego, już w hospicjum, rozmowa była inna. Był spokojniejszy, mówił, że jest słaby, wspominał wiele przeżyć kapłańskich i życiowych. Na końcu zaskoczył mnie mówiąc: "wiesz, niech już ktoś inny robi te wszystkie rzeczy na parafii, na mnie przyszedł czas spotkania się z Chrystusem" - powiedział ks. Klim.

Duchowny w śmierci ks. Janusza Rudzkiego dostrzegał też ważne dla wiernych przesłania. - Jego śmierć jest wezwaniem do każdego z nas, aby porządkować swoje sprawy na ziemi, bo nie znamy dnia ani godziny - podkreślił, prosząc o modlitwę w intencji księży. - Zawsze kiedy umiera kapłan, jego śmierć jest wezwaniem do modlitwy za kapłanów i o nowe powołania - zaznaczył.

Ks. Rudzki przed śmiercią wszystko, co miał, rozdał ubogim

Ks. Janusz Rudzki spoczął na cmentarzu parafialnym w Bziu. Zanim został odprowadzony na nekropolię, w jego imieniu, dziękowano rodzinie, a także parafianom.

- Wszystkim pracującym przy kościele, radzie parafialnej, radzie sołeckiej, straży pożarnej, wszystkim ludziom ksiądz dziękuję, za to, że spotkał ich na swojej kapłańskiej i życiowej drodze. Bez was ten kawałek Bzia nie byłby taki piękny - powiedział ks. Edward Nalepa, proboszcz jastrzębskiej parafii na os. Arki Bożka.

- Wierzę, że Ponboczek przyjmie mnie do siebie, bo chciałbym już u niego być - powiedział z kolei tuż przed śmiercią ks. Janusz Rudzki, który w ostatnich dniach życia cały swój majątek postanowił oddać ubogim i potrzebującym. - Wszystko, co otrzymałem jest darem, dlatego wszystko rozdaje. Chce odejść wolny - powiedział.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto