Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pościg w Rydułtowach. Motocyklista uciekł policji, ale spokojem długo się nie cieszył

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Policjanci gonili motocyklistę ulicami Rydułtów
Policjanci gonili motocyklistę ulicami Rydułtów arc
Pościg w Rydułtowach. Motocyklista nie zatrzymał się do kontroli drogowej, policjanci ruszyli w pościg, ale nie zdołali go dogonić. Mężczyzna uciekł wykorzystując duży ruch samochodów, ale przy okazji stwarzając spore zagrożenie. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Policjanci szybko namierzyli właściciela hondy, zatrzymali go w domu. 28-latek nie miał prawa jazdy, a do tego czuć było od niego marihuanę.

Pościg ulicami Rydułtów

W czwartek (19.06) przed godziną 18 patrol ruchu drogowego zauważył na skrzyżowaniu ulicy Bema z Traugutta w Rydułtowach motocykl marki honda. Policjanci postanowili skontrolować kierowcę, pojechali za pojazdem i używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, podali sygnał do zatrzymania.

- Motocyklista początkowo zwolnił i zjechał do prawej krawędzi jezdni, a gdy policjanci się z nim zrównali i wymienili spojrzeniami, nagle gwałtownie ruszył i zaczął uciekać w kierunku ulicy Raciborskiej. Mundurowi drogą radiową poinformowali oficera dyżurnego o zaistniałej sytuacji i rozpoczęli pościg. Z uwagi na duży ruch oraz prędkość motocykla stracili go z pola widzenia. Jego jazda stwarzała realne zagrożenie dla bezpieczeństwa innych użytkowników drogi - mówi nadkom. Marta Pydych z Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl.

Co się odwlecze, to nie uciecze

Motocyklista tylko przez chwilę mógł się cieszyć z udanej ucieczki i spokoju. Mundurowi szybko ustalili właściciela hondy i pojechali do jego miejsca zamieszkania. Zastali tam 28-latka.

- Mężczyzna przyznał się, że jechał motocyklem, a uciekał, bo ma zatrzymane prawo jazdy za ucieczkę przed policją, a dodatkowo nie ma uprawnień do kierowania jednośladem - dodaje nadkom. Pydych.

W trakcie czynności policjanci wyczuli od mężczyzny charakterystyczny zapach marihuany. Zatrzymany przyznał się, że porzucił motocykl po drodze i wrócił do domu pieszo. Tłumaczył, że to właśnie w drodze do domu zapalił marihuanę.

- Z kierującym udano się do szpitala celem pobrania krwi do badań. Lista zarzutów dla pirata drogowego może okazać się dłuższa, gdy okaże się, że jechał pod wpływem środków odurzających - zdradzają śledczy.

Mężczyźnie może grozić nawet do pięciu lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto