MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Radlin: Tu się nie da mieszkać!

Tomasz Siemieniec
W naszym ogrodzie jest już prawdziwe, cuchnące jezioro. Nasze dzieci chorują - mówią Anna i Tomasz Martynowie. Fot. Agnieszka Materna
W naszym ogrodzie jest już prawdziwe, cuchnące jezioro. Nasze dzieci chorują - mówią Anna i Tomasz Martynowie. Fot. Agnieszka Materna
Mieszkańcy ulicy Malinowej, położonej w centrum Radlina, kilkaset metrów od urzędu miasta, mają już dość śmierdzącego zalewiska z fekaliami, które wdziera się pod ich domy.

Mieszkańcy ulicy Malinowej, położonej w centrum Radlina, kilkaset metrów od urzędu miasta, mają już dość śmierdzącego zalewiska z fekaliami, które wdziera się pod ich domy. O sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu, ale od tamtej pory nikt nawet nie kiwnął palcem w ich sprawie. Tymczasem padające bezustannie od kilku dni deszcze spowodowały, że ludzie mieszkają już w sąsiedztwie olbrzymiego, cuchnącego jeziora.

U mnie to bajoro ma już 3,5 metra głębokości i zabrało mi kilkadziesiąt metrów ogrodu. Jak jeszcze trochę popada, to ten gnój będę miała pod oknami - denerwuje się Teresa Janosz, mieszkanka ulicy Malinowej.

- Mamy XXI wiek, a żyjemy jak w średniowieczu. W sąsiedztwie pływających nieczystości. Tak się nie da żyć - dodaje zrezygnowana kobieta. - Mieszka ze mną trójka małych wnuków, wszystkie zaczęły ostatnio chorować. Nie mam wątpliwości, że to przez bakterie z zalewiska - mówi Piotr Stobecki, któremu fekalia zabrały sporą część posesji.

Od miesięcy urzędnicy obiecują, że coś z tym zrobią, a wody wciąż przybywa - dodaje pan Piotr.

Mieszkańcy prosili o pomoc inspekcję sanitarną: i powiatową, i wojewódzką. Wszystkie odpowiedziały, że "ta sprawa nie leży w ich kompetencjach" i odsyłają mieszkańców do burmistrza.

- I tutaj koło się zamyka. Jeśli jesienne deszcze nie będą nas oszczędzać, to przed zimą będą musieli nas ewakuować - mówi zrezygnowany Piotr Stobecki. Gmina, która jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo swoich mieszkańców, zamiast wziąć się do roboty, prowadzi śledztwo, kto jest winien powstaniu zalewiska. Dopiero po sześciu miesiącach urzędnicy powołali biegłego, który stwierdził, że wina leży po stronie miejscowej kopalni Marcel. - Kopalnia zresztą zobowiązała się rozpocząć pompowanie wody z zalewiska - mówi Piotr Śmieja, zastępca burmistrza Radlina.

Pracownicy kopalni faktycznie rozpoczęli pompowanie, ale po czterech dniach dali sobie spokój.

- Nic im to nie dało. Poziom wody jest na tym samym poziomie - mówi Piotr Stobecki. - Tutaj trzeba coś udrożnić, woda nie ma gdzie odpływać i ciągle jej przybywa - radzi Stobecki.

Biegły, którego powołali urzędnicy ustalił, że kiedyś woda z jaru spływała swobodnie, naturalnym ciekiem. Był tam kanał o średnicy 1,7 metra. Później kopalnia w tym miejscu usytuowała hałdę pod której ciężarem kanał się zawalił. Woda nie ma gdzie odpływać i zalewa kanalizację. Problem w tym, że kopalnia wciąż nie przyznaje się do winy.

Nie ma mowy o jakimś uszkodzeniu kanału. Miasto doprowadza coraz to większe ilości ścieków. Już dawno proponowaliśmy władzom Radlina wybudowanie nowej kanalizacji - mówi Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej, która jest właścicielem kopalni Marcel. - Teraz proponujemy sfinansowanie inwestycji w wysokości 60 procent. Miasto dalej milczy - dodaje rzecznik Kompanii Węglowej.

Władze Radlina twierdzą, że nie dadzą ani grosza.

- Wina leży po stronie kopalni i niech sama płaci za budowę nowej kanalizacji - powiedział zastępca burmistrza. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Radlin najzwyklej w świecie nie ma pieniędzy na dołożenie się do inwestycji.

Wiadomo, że wybudowanie nowej sieci jest w interesie obu stron konfliktu.
Mieszkańcy ulicy Malinowej są zirytowani przepychanką między kopalnią, a władzami miasta.
- Nie interesuje nas, kto ponosi winę za powstanie tego śmierdzącego zalewiska. My chcemy, żeby ktoś je usunął - mówi zdenerwowana Teresa Janosz.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto