Rozmowa z Bogusławem Płonką, proboszczem parafii WNMP w Wodzisławiu Śląskim
Ale trudniejszą kwestią są sprawy duchowe. Czy w Wodzisławiu jest klimat dla wiary? Pewnie w 1998 roku były większe tłumy podczas mszy. Dziś pędzimy bez opamiętania za pracą, pieniędzmi, karierą. Jak przywrócić w ludziach myśli o swojej duchowości? Frekwencja na mszach w niedzielę zmalała, ale zaczęła funkcjonować parafia św. Ducha, której nie było. Część naszych mieszkańców pracuje poza granicami. Ponadto ekonomia wymusza pracę niedzielną. Ale nasi mieszkańcy nadrabiają zaległości w tygodniu. Klimat dla wiary w Wodzisławiu jest dobry. Wszystkie sprawy, które się dzieją na świecie, przesiąkają do Wodzisławia, sączą się zjawiska konkubinatów, rozwodów, problemów wychowawczych, zniewolenia. Ale staramy się je rozwiązywać. Nasz kościół jest otwarty, tam są ciągle ludzie, w ciągu dnia wchodzą, wychodzą. Oczywiście, dziś ekonomia rządzi człowiekiem, człowiek przeżywa kryzysy wiary. Ale ogólnopolskie nastroje nie odnajdują odzwierciedlenia w naszej lokalnej społeczności. U nas dalej ludzie są blisko kościoła.