Blanik został politykiem, posłem na Sejm z listy Platformy Obywatelskiej. Do tego szefem klubu gimnastycznego jest jego ojciec (też radny) - podnosi opozycyja. - Jesteśmy przeciwni nadawaniu imion osób żyjących obiektom, których właścicielem jest miasto. Biografia osoby żyjącej nie jest jeszcze zamknięta, co w przyszłości może stanowić poważny problem - mówi radny Andrzej Gaca. Ponadto Blanik w wyborach samorządowych poparł kandydaturę Barbary Magiery. Czy nadanie jego imienia hali nie jest formą podziękowania za to? - pyta Gaca.
Ojciec olimpijczyka odrzuca takie oskarżenia. - Pomysł wyszedł od rodziców naszych wychowanków. Ja na początku nie angażowałem się w sprawę, jednak gdy próbowano ją upolitycznić, jako prezes musiałem stanąć po stronie klubu - mówi Ludwik Blanik. - Leszek zasłużył na taki zaszczyt. Poza tym nazwanie hali jego imieniem sprawia, że dzieci mają prawdziwy wzór do naśladowania, ale także jest doskonałą promocją klubu - dodaje. Oficjalne nadanie Sokolni imienia mistrza olimpijskiego odbędzie się w grudniu, podczas klubowej imprezy gwiazdkowej, na którą przyjedzie Leszek Blanik.
Szkolą od lat
Towarzystwo Gimnastyczne w Radlinie- -Biertułtowach działa od 1920 roku. Budowa hali Sokolnia zaczęła się w 1926 roku, a rok później nastąpiło jej oficjalne otwarcie. Później budynek wielokrotnie rozbudowywano. Sokolnia od lat 20. wychowuje najlepszych gimnastyków w Polsce i na świecie. Wielu wychowanków klubu uczestniczyło w olimpiadach. Największe osiągnięcia w przeszłości uzyskali bracia Kubicowie, medaliści Mistrzostw Europy, Alfred Kucharczyk, uczestnik trzech olimpiad, oraz Ernest Hawełek, który startował na dwóch olimpiadach. Największą dumą klubu jest jednak Leszek Blanik, złoty medalista igrzysk olimpijskich w Pekinie i brązowy w Sydney. Obecnie w klubie trenuje ok. 60 zawodników. Leszek Blanik od lat pomaga szukać sponsorów dla Sokolni, załatwia wymianę sprzętu.
To małostkowi ludzie, zazdrośni o to, że osiągnąłem duży sukces
Z Leszkiem Blanikiem, mistrzem olimpijskim z Pekinu, rozmawiał Adrian Lubszczyk
Jak pan zareagował na wiadomość, że Sokolnia ma być nazwana pana imieniem?
Gdy pojawił się taki pomysł, to zapytano mnie, czy zgadzam się na nadanie mojego imienia Sokolni. Oczywiście wyraziłem zgodę, bo to dla mnie duże wyróżnienie.
Jest mi bardzo miło, że osoby związane z gimnastyką w moim rodzinnym Radlinie o mnie pamiętają i chciały mnie w taki sposób uhonorować.
Czy nie jest panu przykro, że ta sprawa wywołała w mieście tyle kontrowersji?
Oczywiście jest mi trochę przykro. Jednak nie przejmuję się tym za bardzo, bo przy każdej tego typu inicjatywie znajdą się malkontenci. To są po prostu małostkowi ludzie, zazdrośni o to, że ktoś inny osiągnął sukces. Warto też zaznaczyć, że obecnie w Gdańsku trwa budowa hali sportowej mojego imienia i nikt nie zgłaszał jakichś wątpliwości. W Radlinie się przecież wychowałem i myślę, że warto wykorzystać moje sukcesy dla promowania rodzimego klubu.
VIA SILESIANA - POPRZYJ NASZA AKCJĘ NADANIA TEJ NAZWY DLA AUTOSTRADY A4
SPIS POWSZECHNY: 400 TYS. OSÓB WPISAŁO NARODOWOŚĆ ŚLĄSKĄ [WYNIKI NIEOFICJALNE]
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
