Szkoła Podstawowa nr 21 w Wodzisławiu Śl. jest najlepsza [ZDJĘCIA]

Najlepsza szkoła podstawowa w Wodzisławiu Śląskim znajduje się na "Górnioku", czyli w części dzielnicy Radlina II. Skąd to wiemy? Tak przez ponad miesiąc głosowania zdecydowali Czytelnicy Dziennika Zachodniego oraz Internauci portalu wodzislawslaski.naszemiasto.pl. Szkołę odwiedził dziennikarz "DZ".

To jedna z najstarszych szkół w Wodzisławiu Śl.
Budowę szkoły rozpoczęto już 1902 roku, a zakończono 3 lata później. - W przyszłym roku obchodzić będziemy 110- lecie istnienia placówki - zapowiada Łucja Żymełka, dyrektorka Zespołu Szkolno Przedszkolnego nr 5 (w skład wchodzi SP 21 i PP 11). Dawniej szkoła wyglądała zupełnie inaczej.

- Był to budynek piętrowy ze spadzistym dachem, kryty dachówką. Na parterze znajdowały się dwie sale lekcyjne, a na piętrze mieszkania dla kierownika i nauczyciela. Szkołę, władze niemieckie nazywały trzydziałową katolicką szkołą podstawową - słyszymy od nauczycieli. Budynek szkoły zaczął przypominać obecny, dopiero po rozbudowie, do jakiej doszło w latach 1934-1935.

Do zwycięstwa prowadzili uczniowie
Do SP 21 uczęszcza obecnie 123 uczniów (do przedszkola 50 maluchów). To jedna z mniejszych szkół w Wodzisławiu Śl. Dlatego zwycięstwo tak cieszy uczniów, dyrekcję i nauczycieli. - Nie da się ukryć, że jest to dla nas olbrzymia satysfakcja. Na ten wynik pracowali wszyscy: pracownicy szkoły, uczniowie, rodzice, a także pozostali mieszkańcy "Górnioka" - dodaje Żymełka.

Uczniowie przez cały okres głosowania nie dawali spokoju pani dyrektor. - Na którym jesteśmy miejscu? Ile mamy głosów przewagi - słychać było pod gabinetem niemal na każdej przerwie lekcyjnej. Uczniowie mobilizowali się sami nawzajem, a jedną z pierwszych czynności po powrocie ze szkoły do domu, było właśnie głosowanie. Plebiscyt jeszcze bardziej zintegrował uczniów.

Szkoła jest mała, ale dbają o nią wszyscy mieszkańcy
Najlepsza podstawówka znajduje się w centrum "Górnioka", tuż przy głównej ulicy Bolesława Chrobrego. Niedaleko niej płynie Potok Radliński, a naprzeciw znajduje się kościół św. Izydora. - W ubiegłym roku mieliśmy najlepszego księdza proboszcza, teraz mamy najlepszą szkołę. Górniok rządzi - śmieje się pani Krystyna, którą spotkaliśmy jak odprowadza wnuczkę do szkoły.

Jak sama przyznaje, to odpowiednia placówka dla małych dzieci. Trudno się z tym nie zgodzić. Budynek mimo swoich lat prezentuje się dobrze. Jest odnowiona elewacja oraz całkiem nowa sala gimnastyczna. Od kilku lat uczniowie grają także na nowym boisku ze sztuczną nawierzchnią. Zaangażowanie całej społeczności w budowę tego obiektu może posłużyć jako wzór. O boisko starano się już w 2007 roku. I choć były małe szanse na jego powstanie (przez lata brak pieniędzy w kasie miasta), to jednak powstało. Pieniądze pochodziły od Miasta (większość środków), Rada Dzielnicy, a nawet rodziców. W sprawę mocno również zaangażował się poseł Ryszard Zawadzki.

Czytaj dalej na drugiej stronie

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!
Znajdźcie nas na Twitterze: @SWD_naszemiasto

Jednak kiedy boisko powstało, ludzie nadal chcieli działać. Kiedy pani dyrektor wpadła na pomysł, żeby mury wokół obiektu pomalować, szybko spodobał się on rodzicom uczniów, którzy zebrali pieniądze na puszki z farbami.
W jeden dzień, przygnębiające szare mury zamieniły się w pełną barw sztukę ulicy, czyli graffiti. Pomogli za darmo lokalni artyści.

Teraz ściany zdobi m.in. twarz Michaela Jordana i uśmiechniętych dzieciaków. Rodzice uczniów bardzo mocno angażują się w życie szkoły. Dzięki nim powstał też plac zabaw. Bez nich niemożliwa jest organizacja stałych festynów rodzinnych oraz pozostałych imprez, jak Barbórka czy Mikołaj, z czego korzysta niemal cała dzielnica.

Stawiają na sport. Tutaj uczył się Tomasz Sikora
W latach 70. XX wieku, kiedy dyrektorem został Waldemar Miozga rozpoczęto w szkole treningi narciarstwa. Dość powiedzieć, że do placówki uczęszczał Tomasz Sikora, późniejszy mistrz świata i olimpijski. Do dziś zachowały się ciekawe anegdoty z nim związane.

- To był spokojny uczeń. Z opowiadań trenerów wiemy, że gdy autobus wjeżdżał na Kubalonkę, on z niego potrafił wysiąść na dole i przebiec na górę - wspomina Łucja Żymełka. Sam mistrz olimpijski, kiedy tylko ma czas odwiedza swoją szkołę. Rozmawia z uczniami i namawia do treningów i pracy.

Przy szkole działa klub UKS Strzał Wodzisław Śl., gdzie młodzi trenują narciarstwo i biathlon. Tylko w ostatnim tygodniu uczeń szkoły Sławomir Kopacz wygrał zawody w biathlonie letnim na Kubalonce. Może kiedyś powtórzy sukcesy naszego mistrza? Trzymamy kciuki.

Choć uczniowie odchodząc ze szkoły potrafią pływać czy jeździć na nartach i łyżwach, to też doskonale się uczą (do SP 21 uczęszcza zwycięzca matematycznej olimpiady powiatu wodzisławskiego). Do tego służą im wyremontowane i dobrze wyposażone sale w komputery i tablice interaktywne.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!
Znajdźcie nas na Twitterze: @SWD_naszemiasto