W Wodzisławiu chcą mszy po łacinie

Kapłan odwrócony plecami do wiernych oraz modlitwy odmawiane w języku łacińskim. Tak wkrótce może wyglądać msza święta w Wodzisławiu Śl. Tam grupa wiernych chciałaby, aby w mieście odprawiano eucharystię w tzw. "rycie trydenckim". - Od kilku miesięcy prowadzimy rozmowy na ten temat z arcybiskupem. Wszystko dlatego, że w takiej mszy najbliżej można uczestniczyć w Gliwicach, Bytomiu, czy Chorzowie - mówi Michał Jurek, jeden z inicjatorów akcji.

Odległość do najbliższego kościoła, gdzie jest odprawiana "msza trydencka" nie jest jedynym argumentem. Wierni chcą powrotu do dawnego obrządku, ponieważ po reformie liturgicznej z 1969 roku z mszy wypadło wiele modlitw i rytuałów. Ponadto było one - według niektórych parafianów bardziej uroczyste od odprawianych obecnie. Z tymi argumentami zgadza się również Kazimierz Mroczek, z galerii "Art Vladislavia". - Warto powrócić do tradycji i mszy po łacinie. Dzięki niej można by było jeszcze lepiej przeżyć nabożeństwo, rozwijać się duchowo. Mam wrażenie, że była ona bardziej uroczysta - wyjaśnia nam pasjonat historii ziemi wodzisławskiej.

Jak udało nam się dowiedzieć, arcybiskup Wiktor Skworc wyraził już wstępną zgodę na odprawianie "mszy trydenckiej" w Wodzisławiu Śl. Postawił jednak warunek. Eucharystia nie może być odprawiana tylko dla kilku osób. Ponadto wierni muszą w pełni uczestniczyć w nabożeństwie. Dlatego 20 kwietnia o 19 w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny odbędzie się spotkanie informacyjne z ks. dr Adamem Tonderą, przedstawicielem arcybiskupa. - Ma ono na celu przybliżenie liturgii mszy trydenckiej i zaznajomienie się z modlitwami w języku łacińskim, postawą wiernych oraz sposób uczestnictwa w tak odprawianym nabożeństwie.

- Możliwe, że rozdamy również materiały pomocnicze - dodaje Jurek. To właśnie w kościele WNMP raz w miesiącu miałaby odbywać się msza w "rycie trydenckim". Jest już na to zgoda księdza Bogusława Płonki, proboszcza parafii.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pierwsza taka msza zostanie odprawiona na przełomie maja i czerwca. Inicjatorzy akcji są już po rozmowie z księżmi, którzy mogliby je odprawiać.

"Dawna msza":
- Kapłan stoi przed ołtarzem, zwrócony twarzą w kierunku krzyża i tabernakulum;
- Ołtarz przykryty jest trzema obrusami (symbolizują całun w który owinięto Jezusa), znajduje się na nim 6 świec, a w jego centralnym miejscu stoi krucyfiks;
- Odprawiana w łacinie (dopuszczone jest jednak odprawianie w języku narodowym wiernych);
- Modlitwa "Ojcze nasz" odmawiana jest przez samego kapłana, wierni dołączają się dopiero po koniec, wypowiadając słowa: sed libera nos a Malo (ale uwolnij nas od złego);
- Msza kończy się tzw. Ostatnią Ewangelią (początek Ewangelii wg św. Jana, mówiący o wcieleniu Słowa Bożego).